środa, 27 kwietnia 2016

Kwietniowy ShinyBox

Tak jak obiecałam, dzisiaj przyszła pora na wiosennego boxa od ShinyBox:



Zawartość:

Jak już wspomniałam w poprzednim poście- pojawiła się nowa odżywka, która na pewno doczeka się recenzji na moim blogu, kiedy lepiej ją poznam.
Krem do rąk- kolejny do kolekcji, ale tego nigdy nie za wiele :D.

Jeśli chodzi o pomadki, to przyznam, że się ucieszyłam. Ostatnio jestem mistrzem gubienia wszystkiego, a w szczególności pomadek, więc Shiny uratowało moje usta!

Kolagenowy drink został od razu wypity- smaczny, ale niestety nie ocenię jego działania po jednym łyczku.


Cienie w podobnym kolorze już posiadam, więc te poszły w świat, a krem do stóp... nie mam na chwilę obecną większego problemu. Mimo wszystko może się przydać.

Pudełko oceniam pozytywnie. Wszystko jest tematyczne i postawione na świeżość i regenerację po zimie :)

Co sądzicie o nowym boxie?

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Podsumowanie miesiąca: kwiecień

Miesiąc rozkwitu, powrotu natury do życia oraz.. moich urodzin :D.

Długo nie było tutaj moich włosów, więc oto nadchodzę ze zdjęciową odsieczą. Tym razem będzie więcej obrazków, niż tekstu.


Z tego co widzę to nie urosły chyba jakoś szczególnie; a może to kwestia perspektywy?

Zmienił się natomiast kolor:



W ciemniejszym czuję się chyba lepiej, ale coś czuję, że za długo uderzę bardziej w czerwień :D

Czy szkodzi to kondycji moich włosów? Nie, mają się dobrze i o dziwo- keratyna nadal trzyma i nie mam problemu z puszeniem się.

Jeśli chodzi o pielęgnację, to jest ona bardzo minimalistyczna: olejek, mycie, odżywka na 2 min, zabezpieczenie po myciu i suszenie.

Kilka dni temu otrzymałam nowego Shiny Boxa (o którym w następnym poście). Znalazłam tam odżywkę od Wax'a. Pierwszy raz będę miała do czynienia z tą firmą, więc na pewno podzielę się opinią na jego temat.

Jak mają się Wasze włosy na wiosnę :D?

niedziela, 3 kwietnia 2016

Marcowy ShinyBox

Za oknami coraz cieplej, więc myślę, że humory dopisują coraz bardziej.
Osobiście uwielbiam jak świat rodzi się do życia po sennej zimie, a co za tym idzie- mam więcej energii na wszystko :D

Dla jeszcze większej poprawy humoru zawitał u mnie parę dni temu ShinyBox. Czy rzeczywiście sprawił mi wiele radości?



A oto co zawiera słodkie pudełko:


Na pewno zainteresowałam się balsamem do włosów. Mam zamiar go przetestować na dniach i na pewno po głębszej analizie dam Wam znać jak się spisał.

Rozczarowałam się niestety perfumami. Miał być słodki i wiosenny zapach, a moim zdaniem jest za ciężki.
Nie przypadł mi do gustu i postanowiłam posłać go w świat.


Roll-on pod oczy niestety musi zaczekać na swoją kolej, bo zgromadziłam już dość pokaźną kolejkę produktów do przetestowania. Myślę, że skóra wokół moich oczu przez długi czas nie będzie narzekać na nudę i brak różnorodności :)

Szampon do włosów chyba również posłuży komuś innemu, ponieważ po keratynie muszę uważać na skład i korzystać ze specjalnych produktów.

Ogółem pudełko jest jak dla mnie średnie. Oczekiwałam czegoś, co rzeczywiście będzie mocno kojarzyło się z nadchodzącymi ciepłymi dniami i słodyczą wiosny.
Nie jestem mocno rozczarowana, chociaż mogłoby być zdecydowanie lepiej i bardziej zakrawać o tematykę pudełka.

Co myślicie o wiosennym boxie?