piątek, 3 czerwca 2016

Majowy ShinyBox

Za oknami już lato, a u mnie na blogu post z najnowszym boxem:


A co w środku?:


Pudełko okazało się ,,wybawieniem'', ponieważ akurat chwilowo mieszkałam w innym miejscu i nie musiałam wieść nic od siebie :)
Dlaczego? Bo w pudełku znalazły się praktycznie podstawowe kosmetyki do codziennego użytku.

Najmniej zadowolona jestem z plastrów. Rok temu udało mi się korzystać z ich mocy całe wakacje, ale jestem za miękka i wolę nie znosić tego bólu więcej :D

Bardzo przypadło mi do gustu masło do ciała. Myślałam, że będzie ciężki i zostawi po sobie film, a tutaj niespodzianka. Świetnie się wchłania i do tego ładnie pachnie.

O masce do włosów z Gliss Kura wypowiem się już w następnym poście jako posiadaczka włosów po keratynowym prostowaniu. Z góry zaznaczam, że fajerwerków nie będzie tak jak kiedyś, kiedy o niej pisałam.


Pudełko oceniam dość pozytywnie, chociaż nie było w nim nic ponadprzeciętnego, to cieszyło takiego podróżnika jak ja :D

Co sądzicie o tym dość codziennym boxie?