Tym razem znowu jakieś przeciwności- kompletnie wyszło mi z głowy, żeby zrobić więcej zdjęć jak to ma miejsce ostatnio w moich postach z serii denka.
Mam nadzieję, że zadowolicie się tym razem tylko jednym:
Co się sprawdziło:
1. Maska do włosów Lavea Morze Martwe- podobna do jej zielonej siostry. Najlepiej sprawdzała się z dodatkiem oleju. Wydajna, chociaż i tak cena jak na mój gust jest za wysoka. Pisałam o niej tutaj.
2. Masło The body Shop arganowe- dacie wiarę, że dopiero je zużyłam? Jak dla mnie było mega wydajne, świetnie pachniało i otulało skórę aksamitną powłoczką. Jego obszerniejsza recenzja jest w tym poście.
3. Krem do twarzy MK Natural Cosmetics 30+- jak zapewne wiecie nie zwracam uwagi na wiek napisany na opakowaniu kremu. Jest to moje drugie opakowanie i przyznam, że jestem z niego bardzo zadowolona, ale póki co robię mini przerwę.
Moja tłusta buzia była zadowolona z matu i lekkiego napięcia. Recenzja tutaj.
4. Odżywka do rzęs Advance Volumiere Eveline- moja ukochana i niezastąpiona. Co prawda nie stosuję jej tak jak nakazuje producent, ale ląduje na moich rzęsach przed każdym nałożeniem tuszu. Skutecznie je pogrubia i wydłuża, więc stała się prawdziwym must have!
2. Masło The body Shop arganowe- dacie wiarę, że dopiero je zużyłam? Jak dla mnie było mega wydajne, świetnie pachniało i otulało skórę aksamitną powłoczką. Jego obszerniejsza recenzja jest w tym poście.
3. Krem do twarzy MK Natural Cosmetics 30+- jak zapewne wiecie nie zwracam uwagi na wiek napisany na opakowaniu kremu. Jest to moje drugie opakowanie i przyznam, że jestem z niego bardzo zadowolona, ale póki co robię mini przerwę.
Moja tłusta buzia była zadowolona z matu i lekkiego napięcia. Recenzja tutaj.
4. Odżywka do rzęs Advance Volumiere Eveline- moja ukochana i niezastąpiona. Co prawda nie stosuję jej tak jak nakazuje producent, ale ląduje na moich rzęsach przed każdym nałożeniem tuszu. Skutecznie je pogrubia i wydłuża, więc stała się prawdziwym must have!
Średniaki:
1. Rozjaśniający roll pod oczy Floslek- przyjemnie chłodził i... chyba nic poza tym. Możliwe, że delikatnie rozjaśnił cienie, ale niestety tylko przez krótki czas. Z czasem zaczął mnie piec w oczy, więc szybko wylądował w śmietniku.
2. Balsam Dr Irena Eris- był całkiem w porządku, ale jednak nie przypadł mi do gustu jego dość ciężki zapach. Wyczuwałam tutaj mocne perfumy kompletnie nie w moim stylu.
2. Balsam Dr Irena Eris- był całkiem w porządku, ale jednak nie przypadł mi do gustu jego dość ciężki zapach. Wyczuwałam tutaj mocne perfumy kompletnie nie w moim stylu.
Buble:
1. Farba do włosów Revlon- tego farbowania nie dodam do udanych. Kolor na początku wyszedł w miarę ładny, ale już widzę jak się szybko wypłukuje. Poza tym farba mocno przesuszyła moje włosy, więc już nigdy do niej nie wrócę.
Pisałam o niej tutaj.
Pisałam o niej tutaj.
Denko naprawdę skromne. Jednak studia sprawiły, że rzadziej sięgam po kosmetyki ze względu na brak czasu...
No cóż, całe szczęście moje ciało i włosy nie mają mi tego za złe ;)
Denkujecie?
No cóż, całe szczęście moje ciało i włosy nie mają mi tego za złe ;)
Denkujecie?