wtorek, 11 lutego 2014

Doświadczenie: miesiąc z suszarką

bi.gazeta.pl

Nie wiem dlaczego, ale nie mogłam się zdecydować na dodanie tego posta. Niby doświadczenie, ale chodziły za mną myśli, że Was nie zainteresuje.
Teraz jednak postanowiłam, że pojawi się na moim blogu i tym samym poznacie moje zdanie na temat suszarek :)

Kilka miesięcy temu postanowiłam, że miesiąc czasu będę po każdym myciu używała suszarki. Oczywiście z góry zaznaczam, że moja posiada funkcję jonizowania i nie katowałam swojej długości gorącym nawiewem, a jedynie zimnym!

Wiele osób obawia się suszarek. Na blogosferze swego czasu była na nie nagonka. Niszczą włosy i wysuszają- takie hasła pojawiały się najczęściej.

Oczywiście- suszenie gorącym nawiewem sprawia, że nawilżenie znika, a nasze włosy stają się suche i łamliwe, ale przecież nowoczesne suszarki mają wiele opcji...

Jak już mówiłam postawiłam na zimny nawiew z jonizacją. Co zaobserwowałam?

Miałam lekkie wrażenie, że przy nasadzie zachowywały dłużej świeżość. Nie była to oczywiście diametralna różnica, a jedynie np. kilku godzin.
Po wysuszeniu były zawsze ładnie uniesione u nasady. Codziennie towarzyszył mi efekt push- up, a ja nie martwiłam się, że obudzę się z przylizaną fryzurą :).
Były zdecydowanie bardziej proste. Układały się lepiej niż po natralnym schnięciu i wizualnie sprawiały wrażenie kompletnie niepofalowanych.
Mimo wszystko mniej się błyszczały. Nie zawsze tak było, ale ten efekt bardziej matowych włosów pojawiał się częściej niż przypadku nie używania suszarki.
W ostatnim spostrzeżeniu ciężko mi powiedzieć, czy to ,,wina'' suszarki, ponieważ pojawiły się chłody i kaloryfery ruszyły pełną parą. Włosy zaczęły być bardziej suche i mocniej się puszyły...
Wydaje mi się jednak, że to wina gorącego i suchego powietrza, a nie samego sprzętu.

Czy pojawiło się więcej porozdwajanych końcówek? Nic w tym rodzaju. Włosy pozostały nadal w takim samym stanie!

Chciałabym również napisać o bardzo ważnej rzeczy.
Wwweronika napisała na swoim blogu bardzo ciekawy post. Nie ma więc potrzeby, abym pisała u siebie jego kopię ;).
Spanie w mokrych włosach również powoduje ich niszczenie, więc należy na to zwrócić szczególną uwagę.

Oczywiście nie u każdego suszarka będzie dawała takie same ,,efekty''. U wielu dziewczyn mocno wysusza włosy nawet zimny nawiew.

Jestem ciekawa jak to u Was jest z suszarką? Sprawdza się, czy niekoniecznie?

43 komentarze:

  1. Nowoczesne?. Moja jest z maja 80 roku i ma zimny nawiew :D(innych bajerów brak...). Mimo wszystko moje włosy za suszarką nie przepadają i trwa to wieki :/. Muszę je suszyć na raty bo mnie zaczyna ręka boleć od machania suszarką...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi zawsze wmawiali w domu, że kiedyś zimnego nawiewu nie było... ;D.
      Nie dziwię się, że przy takich włosach suszenie wymaga niezłej gimnastyki!

      Usuń
  2. Ja suszarki używam raz na rok ^^ więc w sumie nie wiem

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba już z rok nie używałam suszarki,ale to przez to,że jej nie mam,ale planuje coś kupić aby mieć czym wysuszyć włosy z awaryjnych sytucjach.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez dawno nie uzywalam suszarki ale mam tylko taką zwykłą z cieplym nawiewem;)
    wiec musialabym sobie kupic nowa;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie znoszę suszyć włosów zimnym nawiewem, jakieś takie klapnięte mi się robią i w ogóle nie wyglądają, dlatego staram się by schły naturalnie, jednak gdy nie mam czasu to podsuszam normalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja suszarki używam dość rzadko, ale faktycznie różnica po użyciu jest kolosalna, włosy jak marzenie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też używam suszarki.Myję codziennie rano włosy, nie wyobrażam sobie w zimę nie suszyć włosów;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dokładnie tak samo, jak Ty :)
      Mam taką z chłodnym nawiewem i jonizacją i wszystko jest w porządku z moimi włosami. Właściwie to są w gorszym stanie po wyschnięciu naturalnym (przyliz)

      Usuń
    2. Pamiętam jak myłam włosy codziennie rano przed pójściem do szkoły...
      Jestem teraz za leniwa na wczesne wstawanie i nie wyobrażam sobie, abym w najbliższym czasie przerzuciła się na poranne mycie :)

      Usuń
    3. Kociamber mam to samo-wysusze naturalnie włosy i mam przylizane,dopiero suszarka dodaje im objętości.

      Usuń
  8. Ja czasami używam suszarki, bywają okresy, że cały miesiąc co drugi dzień. Jakoś nigdy nie zauważyłam niszczenia przez nią włosów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wolę, żeby moje włosy schły naturalnie, ale nie zawsze mam czas na to, bo trochę to trwa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje włosy nie przepadają za suszarką, jednak czasami nie mam innego wyjścia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w listopadzie kupiłam sobie remingtona 5010. Ma zimny nawiew i jonizację, ale i tak bardziej wolę swoje włosy gdy naturalnie wyschną.

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz w okresie zimowym nie mam czasu na to aby włosy same wyschły więc praktycznie po każdym myciu je suszę, tyle,że też zimnym nawiewem i moja suszarka też ma funkcję jonizacji. Nie zauważyłam aby jakoś gorzej wyglądały :) wręcz przeciwnie wyglądają dość dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie sądzę, żeby suszarka jakoś mocno szkodziła moim włosom. Jednak latem, kiedy ich praktycznie w ogóle nie suszyłam, były w zdecydowanie lepszej kondycji niż teraz - ale ma na to wpływ również temperatura za oknem, katowanie włosów czapkami, szalikami, suwakami...;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja mama codziennie używa suszarki i to ani myśli o zimnym nawiewie, a jej włosy NIGDY (podcinam ją, więc łatwo mogę zauważyć) nie miały rozdwojonych końcówek. Ja ona to robi?... Może więc suszenie suszarką nie jest bardzo szkodliwe :) U mnie i tak by się nie sprawdziło, bo mam totalny busz po niej i wyglądam naprawdę niekorzystnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak mówiłam- co włos to inne wymagania i potrzeby :).
      Niektórzy w ogóle nie trawią suszarek, a innym bardzo służy. Trzeba wypróbować na sobie!

      Usuń
  15. Ja suszę włosy za każdym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. I ja suszę, niemalże zawsze od 3 lat. Ale ja suszę najpierw ciepłym (nie gorącym) nawiewem, na koniec dopiero zimnym. Faktycznie włosy u nasady są bardziej odbite i mają push up :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja nie wyobrażam sobie mycia włosów bez suszarki... by schły rok :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja w książce Jagi Hupadło przeczytałam, że suszarka wcale nie niszczy włosów, a wręcz przeciwnie :)
    Jest profesjonalistką w swoim fachu, chyba wie co mówi? :) A na blogach to różnie bywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że na blogach różnie bywa, ale nie wszystkim suszarka jednak służy.
      Są dziewczyny (jak widać w komentarzach), że ich włosy kompletnie nie lubią się ze sztucznym nawiewem i wyglądają po nim niekoniecznie ładnie...
      No cóż, trzeba zawsze testować i samemu się przekonać :)

      Usuń
  19. O proszę, to u Ciebie takie same efekty jak u mnie, bo moje w losy tez po wysuszeniu sa bardziej proste i lepiej się ukladaja. Tylko niestety dluzszej świeżości nie zauwazylam niestety. Ale no efekty bądź co bądź podobne! Fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. O ciekawe doswiadczenie sie pokusilas i fajnie, ze napisalas swoje wnioski, bo latwiej rozwiac watpliwosci :) U mnie niestety suszarka sie nie sprawdza. Nawet jesli susze chlodnym nawiewem, wlosy mimo wszystko wydaje mi sie, ze sa bardziej spuszone. Poza tym, wlasnie taki zabieg bardzo je rozprostowuje, co czasami dziala mi na nerwy ;) Zdarzy mi sie uzyc suszarki, jednak z reguly pozwalam wlosom wyschnac samodzielnie i nigdy nie pakuje sie do lozka z mokra czupryna :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie na co dzień suszarka nie przekonuje i to w zasadzie z lenistwa. :) Jak muszę to ją wyciągam: jak za późno głowę umyje czy myje przed wyjściem. Tak podziwiam, nie chciało by mi się tracić czasu na suszenie włosów suszarką. Kiedyś muszę jednak zaryzykować i zobaczyć czy sie nadal po suszarce będą tak puszyć czy prostować.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja co rano myję włosy, więc bez suszarki się nie obywa... Też mam jonizację i chłodny nawiew i jakoś nie widzę przesuszania ani wielkiego zniszczenia włosów, latem prawie wcale ich nie suszyłam i ich kondycja się wręcz polepszyła. Oczywiście nie dlatego że je suszę, po prostu przeszłam na bardziej 'dopasowaną' pielęgnację, ale mimo wszystko mają się dobrze i z suszarką się lubią :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja suszarki nie używam i unikam jej jak ognia :P Mam taką małą obsesyjkę, jeśli o to chodzi ;) Choćby nie wiem co - suszarki nie ruszę! :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja praktycznie nie używam suszarki, ale mam też taki plan dnia, że mogę pozwolić sobie na to, że moje włosy rano same wyschną. Choć powiem Ci szczerze że po wysuszeniu suszarką jak już mi się zdarzy raz na ruski rok, wyglądają o wiele prościej tak jak mówisz i na pewno są bardziej uniesione :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja używam suszarki tylko jeśli muszę . Inaczej je unikam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mi jest jakoś tak strasznie zimno od zimnego nawiewu w suszarce, brrr:)) Nie używam, choć włosy mi schną 5 godzin, ale się przyzwyczaiłam :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Suszarkę używam rzadko, tylko jak gdzieś mi się spieszy.. a włosy myję o takiej porze że zdążą wyschnąć zanim położę się spać ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie używam suszarek, staram się wcześniej umyć włosy, żeby mogły mi spokojnie wyschnąć.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja mam suszarkę Babyliss, to była moja inwestycja w dobry sprzęt i dobrze, że wymieniłam starą (13 letnią suszarkę Brauna, która mimo częstego używania była i suszyła jak nowa :P ) na tą nową z bajerami. Mam 3 opcje co do temperatury powietrza (gorące, letnie, zimne) i używam letniego i zimnego + oczywiście jonizacja. Może i rzadko używam, ale przynajmniej jak używam, to ze świadomością tego, że nie krzywdzę tych włosów aż tak, jak tą starą;P
    A wnioski z używania suszarki mam podobne do Twoich - tyle, że u mnie nie ma różnicy w błyszczeniu się włosów.

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiamy czytać o Twoich "włosowych" doświadczeniach, widzimy pasję w tym, co robisz, a to nas bardzo cieszy :)
    My Michasiu bardzo rzadko używamy suszarki, a może powinniśmy zacząć częściej ?:)
    Buziaki:*:*

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja zawsze susze wlosy suszarka, kiedy tego nie robie momentalnie sa tluste, doslownie za kilka h ;/

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja niedawno wymieniłam suszarkę na nową Remingtona ze wszystkimi "bonusami" ;D i jestem z niej bardzo zadowolona. Używam jej, kiedy się spieszę (oczywiście zimny nawiew), ale jeżeli mam czas, zostawiam włosy do naturalnego wyschnięcia.

    OdpowiedzUsuń
  33. Staram się nie używać suszarki,bardzo wysusza moje włosy i strasznie się potem puszą :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja używam suszarki "od wielkiego dzwonu" ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. U mnie suszarka potrafi przyniesc cuda jak i tragednie. Wszystko zalezy od stosowania. Umiejetnie stosowana potrafi wydobyc skret, wyprostowac włosy ale również zrobic lwa. Szkoda, że ostatnio nie mam tyle czasu i czsto mam lwa :P

    OdpowiedzUsuń
  36. Moja suszarka też nie niszczy tak włosów jak to wszedzie sie pisze. mam panasonica z jonizacją i uzywam tylko zimnego nawiewu. co prawda do tego stosuje tez spray ochronny http://trena.pl/spray/2669-kerastase-styling-spray-a-porter-spray-do-stylizacji-150-ml-3474630542273.html?search_query=temperatura&results=39 le nie zauważyłam, żeby moje włosy sie niszczyły, mimo że susze je codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Czy od suszarki dużo zależy? Czy każda ma inny wpływ na nasze włosy?

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)