Do tej pory nie zdarzyło mi się jeszcze nakładać podczas jednego mycia np. 2 odżywek.
Ostatnią niedzielę postanowiłam przerobić na dzień domowego spa dla włosów i bardziej złożoną niż dotychczas pielęgnację:
Oczyściłam włosy szamponem Bioelixire, a następnie nałożyłam na skalp pianę z mydełka Sesa.
Na długości wylądowała maska Bingo Spa ze spiruliną oraz keratyną (chcecie jej recenzję?) + 3 krople gliceryny. Wszystko przykryłam termoaktywnym czepkiem, a następnie ręcznikiem i pozostawiłam na 40 min.
Wymyłam raz głowę szamponem dodającym objętości Planeta Organica (aby zmyć mydlany osad) i nałożyłam różową Artise na ok. 6 min.
Cały zabieg zakończyłam płukanką z 3 kroplami nafty kosmetycznej.
Obawiałam się, że dla moich włosów będzie to odrobinę za dużo, ale jednak się myliłam ;)
Tutaj włosy jeszcze trochę mokre po myciu
Już prawie suche, puch nadal króluje ;)
Po całym dniu z lampą błyskową.
Już prawie suche, puch nadal króluje ;)
Po całym dniu z lampą błyskową.
Kolejnego dnia mogłam cieszyć się bardzo miękką i błyszczącą długością, która prawie wcale się nie puszyła.
Ten mix bardzo przypadł mi du gustu i nie zamierzam na nim poprzestawać. Będę testowała inne połączenia (mniej więcej raz w tygodniu) i opisywała Wam je tutaj na blogu.
Podoba się Wam ten pomysł? Spróbujecie złożonej pielęgnacji u siebie ;)?
Na koniec mały bonus, a mianowicie mistrz drugiego planu, który pojawił się już raz na jednym z moich zdjęć :D
Ten mix bardzo przypadł mi du gustu i nie zamierzam na nim poprzestawać. Będę testowała inne połączenia (mniej więcej raz w tygodniu) i opisywała Wam je tutaj na blogu.
Podoba się Wam ten pomysł? Spróbujecie złożonej pielęgnacji u siebie ;)?
Na koniec mały bonus, a mianowicie mistrz drugiego planu, który pojawił się już raz na jednym z moich zdjęć :D
Czyż nie wygląda słodko?
Od dawna myślę nad płukanką z nafty kosmetycznej jednak jakoś nie mogę się przełamać :(
OdpowiedzUsuńA włosy masz super błyszczące ! :D
Nie ma się czego bać!
UsuńJa również myślałam, że obciąży mi włosy, ale przy tych 3 kropelkach nic podobnego nie miało miejsca ;)
Moje pewnie zareagowałyby przyklapem :-)
OdpowiedzUsuńW sumie to nie była obciążająca pielęgnacja, myślę że moje włosy też by dobrze zareagowały :)
OdpowiedzUsuńJa narazie staram się wyłapać poszczególne działania kosmetyków żeby selekcjonować te najlepsze, ale powiem Ci, że to całkiem spoko opcja, jak mi się parę ulubieńców uzbiera to zawsze można wtedy próbować miksować :)
OdpowiedzUsuńMistrz jak zawsze słodki :D
Zgrałyśmy się-ostatni wszystko"mieszam",by znaleźć optymalny sposób pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńJa od jakiegos czasu wlasnie po wpisie u Gapy tak kombinuje ;) Moje wlosy nigdy jeszcze nie bylo obciazone i ma wrazenie, ze im wiecej im zafunduje danego dnia- oleje, maska, plukanka, tym lepiej dla nich :) Poza tym, Kochana patrzac na Twoje wlosy, wydaje mi sie jakbym widziala moje- serio! Mam nadzieje, ze i ja doczekam takiej dlugosci :) Kotek wyglada slodko, tylko co on sie tak chowa, przed Toba ;P?
OdpowiedzUsuńOn się na mnie wtedy obraził, bo na początku zepchnął z parapetu hipcia, a kiedy powiedziałam, żeby tego nie robił to zasnął właśnie w taki sposób :D
UsuńGenialny jest :D!
Usuńkiedyś miałam jakąś maskę z Bingo Spa jednak moja przygoda z nią zakończyła się szybciej niż się rozpoczęła, na moich włosach siała spustoszenie...
OdpowiedzUsuńP.S. zapraszam na post z nowościami :)
masz piękne długie włosy ;)
OdpowiedzUsuńja, niestety, będąc teraz za granicą nie mam jak dbać o włosy - ograniczona w kosmetyki.... jednak mam nadzieję, że odnajdę wśród tutejszych specyfików coś dobrego i taniego dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńKorzystaj z niedostępnych tutaj nowości! :)
UsuńCo za wstydniś z niego, że pyszczka nie chce pokazać! :D
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy ! ;]
OdpowiedzUsuńKociak też miał domowe spa na sierść? ;)
OdpowiedzUsuńOn się nie daje dotknąć szczotką nawet, a co dopiero mówić o domowym spa...
UsuńTakie musi fundować sobie sam! :D
Ja też ostatnio stosuję bardziej złożoną pielęgnację - mycie, potem odżywka lub maska proteinowa, po zmyciu proteinowej coś emolientowego :)
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz długie włosy, ja sie chyba takich nie doczekam. :(
OdpowiedzUsuńKOTECZEK !! :D Wybacz, że nie skomentuję włosów, ale koty wygrają nawet z czekoladą ;DDD
OdpowiedzUsuńBOSKI JEST <3 <3 Kochany taki <3 <3 I cudowny <3 :)))))
Wygląda rzeczywiście słodko, ale prawdziwa z niego bestia :P
Usuńpo mimo tego puszku na włosach i tak masz świetne włosy ;D słodki kociak ;D
OdpowiedzUsuńPiękne długaśne włosy :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne i długie włoski :)
OdpowiedzUsuńJa też czuję się ostatnio zainspirowana metodami pielęgnacji, które opisuje na swoim blogu Gapowo. Kot jest piękny! Mógłby następnym razem zapozować pyszczkiem do obiektywu :P
OdpowiedzUsuńLadnie wygladaja wlosy po takim zabiegu :)) kociak......kocham koty, slodziak!!!
OdpowiedzUsuńale ślicznie wyglądają ;) mega blask i kolor żywo wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńJakie mikstury, czarna magia dla mnie :D
OdpowiedzUsuńA kot rewelacja :D Niech jeszcze frontem się ustawi!
Czas wypróbować naftę! Już od jakiegoś czasu o niej myślałam, ale się nieco obawiałam ;) Twój post pomógł mi się zdecydować ;)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę :)
UsuńNie obawiaj się mocno obciążenia i czegoś w tym stylu. Jeśli nałoży się odpowiednią ilość to nic takiego nie ma miejsca!
Tak, mój fotel jest mega wygodny :)
OdpowiedzUsuńTakie spa dla włosów to na pewno świetna sprawa, fajnie się o siebie porządnie 'zatroszczyć', ja sama też uwielbiam takie chwile, gdy mam czas na dodatkową pielęgnację :) A włosy masz cudowne, takie długie i dodatkowo falowane- cudo!
Będę musiała wypróbować ten sposób bo moje włosy niestety dosyć mocno się puszą.
OdpowiedzUsuńWow! Piękny kolor włosów i idealna długość. Chyba wypróbuję Twój sposób :) O ile starczy mi cierpliwości :P
OdpowiedzUsuńCzasem robię sobie takie złożone zabiegi, ale rzadko niestety bo moje włosy ostatnio bardzo łatwo obciążyć :(
OdpowiedzUsuńJa oczywiście też nie szalałam i nakładałam mieszanki od ucha w dół ;)
UsuńNigdy nie stosowałam na swoich włosach takich złożonych zabiegów. Możliwe, iż kiedyś je wypróbuję, choć przyznam, że jestem dość leniwa i niecierpliwa w tych sprawach ;) Maskę na włosach mogę potrzymać z 20 - 30 minut, ale nic więcej ;)
OdpowiedzUsuńApeluję o więcej kota na blogu, jest boski :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie myję włosów 2 razy przy jakichkolwiek zabiegach. Maski nakładam przed pierwszym myciem albo po (a nieraz i przed i po) i taki system sprawdza się u mnie najlepiej. Nie stosuję zbyt wielu "oblepiaczy", więc nie widzę potrzeby mycia włosów przed nałożeniem czegokolwiek.
Właśnie kolejna porcja kota pojawiła się w nowym poście. Jak na życzenie! :D
UsuńMistrz drugiego planu jest fantastyczny! :-) Jaki puchatek!
OdpowiedzUsuńA Ty masz piękne włosy. Ja nie stosuję aż tak złożonej pielęgnacji, a zdaniem niektórych i tak za bardzo z tym szaleję...
Nie stosowałam jeszcze złożonej pielęgnacji, i szczerze mówiąc - jakoś nie czuję takiej potrzeby na razie ;) Po całym dniu Twoje włosy wyglądały najlepiej, takie gładkie i lśniące <3
OdpowiedzUsuńMi by się chyba nie chciało stosować takiej skomplikowanej pielęgnacji, za bardzo leniwa jestem :)
OdpowiedzUsuńDwa razy umyłaś włosy? Hmm, ja zazwyczaj jak działam kompleksowo to najpierw je myję,a potem ida pod rząd maski :D I działa perfekcyjnie.
OdpowiedzUsuńMusiałam zmyć mydlany osad ze skalpu, bo po Sesie niestety taki się osadza :)
UsuńJa na samym początku mojego dbania o włosy właśnie stosowałam taką złożoną pielęgnację. Wtedy to było nierozsądne posunięcie, bo nie wiedziałam, co moim włosom pasuje. A teraz trochę się rozleniwiłam i już tak nie kombinuję. Ale staram się nakładać przed myciem odżywkę/maskę często w połączeniu z olejem, a po myciu coś bardziej treściwego. Zrezygnowałam z półproduktów, pewnie kiedyś do nich wrócę.
OdpowiedzUsuńpięknie błyszcza ;) Zawsze chciałam być ruda ale boje sie zmian :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze jużnie moge znalezc nigdzie rozowej Artiste....