Dzisiaj w skrócie opiszę przetestowane ostatnio doświadczenie.
stylistka.pl
Od jakiegoś czasu skusiłam się na mycie skalpu i włosów odżywką. Jak to wyglądało?
Na pokrytą olejem długość i skórę głowy (której nie olejuję) nakładałam odżywkę/ maskę (o swojej ulubionej do mycia już za niedługo) w sporej ilości i przez chwilę masowałam.
Miałam wrażenie, że wytwarza się leciutka piana, a i olej zostaje zemulgowany.
Następnie spieniałam na dłoniach odrobinę szamponu i myłam nią skalp nie ruszając długości, która zostawała oczyszczona spływającą pianą.
Po takim zabiegu mogłam spokojnie pozostawić włosy przez trzy dni bez żadnego odświeżania i suchego szamponu.
Na spotkaniu bloggerek w moje ręce trafiły dwa małe szampony z Pilomaxu, które postanowiłam przetestować i do jakiego wniosku doszłam?
Po myciu parę razy pod rząd włosów szamponem z SLES zauważyłam wzmożone przetłuszczanie.
Na głowie pojawił się puch, a skręt i mięsistość praktycznie zniknęły.
Jakie wnioski z tego wyciągnęłam? Po oczyszczające myjadła będę sięgać mniej więcej raz w tygodniu, ponieważ nie służą one moim włosom.
Mało tego- działają odwrotnie niż mogłoby się zdawać. Zamiast przedłużać świeżość dzięki działaniu silniejszych detergentów one wręcz zwiększają przetłuszczanie.
Jaki z tego morał? Ponownie wracam do odżywki i delikatnego Sylveco, a i Wam polecam spróbowania (kto się jeszcze nie odważył) włączenia odżywki do mycia :)
PS. W Naturze coś dla fanów ser z Marion:
Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńNa spotkaniu blogerek miałam okazję zasięgnąć rady trychologa. Podobno najlepszą metodą na przetłuszczanie się włosów są peelingi skóry głowy ale nie te cukrowe ( cukier się rozpuszcza) tylko inne.
OdpowiedzUsuńPeelinguję regularnie raz w tygodniu kawą :)
UsuńU mnie niestety mycie odżywką się nie sprawdza, tak samo łagodne szampony. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam tych szamponów, ale przeraża mnie to, co piszesz ...
OdpowiedzUsuńKasiu- każdy ma inny skalp, więc nie masz się jeszcze czego bać :D
UsuńMusisz spróbować i ocenić- kto wie, może u Ciebie będą w sam raz!
Też mam niestety nadmiernie przetłuszczające się włosy...
OdpowiedzUsuńJa też niestety mam problem z szybko przetłuszczającą się skóra głowy :(
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki Sylveco muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńJa chyba też wrócę do kombinowania z myciem odżywką, bo niestety już prawie po każdym szamponie z SLS mam łupież przy linii czoła :( Oczywiście takie totalne odarcie z nawilżenia daje w konsekwencji nadprodukcję sebum, a więc sięgam po suchy szampon i jeszcze bardziej wzmagam powstawanie tego złuszczającego się naskórka. Nie da się ukryć - błędne koło.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo to wygląda w moim wypadku :)
UsuńDokładnie to samo co Ty odnotowałam u siebie :))
OdpowiedzUsuńNo to jest logiczne, skóra pozbywa się zbyt często łoju tworzącego warstwę ochronną i wytwarza go szybciej i w większej ilości, żeby nadrobić ;D
OdpowiedzUsuńO to właśnie chodzi, a niestety nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.
UsuńJa również postanowiłam się przekonać na własnych błędach :)
ja się pozbyłem nadmiernego przetłuszczania przez ściecie wlosow ;p
OdpowiedzUsuńPomysłowe, ale raczej się na to nie skuszę :D
UsuńU mnie niestety to nie działa - marzę o przejściu na mycie co 2 dzień :( Od lat myję włosy codziennie, teraz zapuszczam i codzienne mycie robi się coraz bardziej uciążliwe i czasochłonne. Może to być najgorszy rypacz, może być superłagodne myjadło albo odżywka, włosy wytrzymują max półtora dnia, pełnych dwóch dni w akceptowalnym stanie nigdy. Są ekstremalnie cienkie, pewnie przez to tak okropnie widać przetłuszczanie :( Ostatnio próbuję pilingu cukrowego i suchego szamponu, ale też nie ma efektów. Chyba po prostu tak już musi być :(
OdpowiedzUsuń