poniedziałek, 30 marca 2015

Moja opinia o marcowym ShinyBoxie

Miała być wiosna, a za oknem co? No cóż... taka pogoda nie nastraja pozytywnie, ale postanowiłam zebrać się w sobie i napisać Wam co nie co o marcowej edycji pudełka Shiny.
Nie wiem jak Wy, ale kiedy widzę za oknem Słońce jestem całkiem inną osobą...


Co więc zawierało w sobie pudełko?:


Skarpetki pielęgnujące stopy od Spa Exclusive zaciekawiły mnie po otwarciu swoim mentolowym zapachem.
Nakładają się całkiem dobrze i przyjemnie zmiękczają skórę stóp. Po ich zdjęciu możemy cieszyć się gładką i miękką skórą, ale niestety przez krótki czas.
Zawiodłam się pod względem krótkotrwałego efektu jaki dają.


Każdy olej jest w moim wypadku mile widziany. Delawell proponuje użyteczną pipetę, więc nadaje się zarówno jako dodatek do maseczek jak i dwukroplowy zabezpieczacz końcówek :)
Na pewno również wyląduje na długości, jak tylko pożegnam panujący ostatnio BHD, który przekłamuje działanie różnych kosmetyków...


Glinek nigdy nie za wiele. Pierwszy raz mam do czynienia z białą. Ta od mokosh okazała się bardzo przyjemna. Ogranicza błyszczenie i nie powoduje efektu ,,ziemistej twarzy'' po jej zastosowaniu.
Box jest całkiem przemyślany, ponieważ olejek z awokado jest odpowiednim uzupełnieniem glinki.


Czarnej kredki używam praktycznie codziennie, więc każda nowa jest mile widziana. Od kiedy dostałam w ShinyBoxie produkt z etre belle zainteresowałam się tą firmą.
Kredka nie rozmazuje się i dobrze rozprowadza na powiece. Zdecydowanie przypadła mi do gustu.


Jedyny produkt, którego jeszcze nie zdążyłam przetestować. Żel do stylizacji od Goldwell czeka grzecznie w kolejce, aż poprawi się pogoda i będę mogła poeksperymentować ze skrętem. Póki co nawet się za to nie zabieram, bo tylko bym się rozczarowała ;)


Ostatni PEŁNOWYMIAROWY produkt z Dove ;)
Mam nadzieję, że nie będziecie miały mi tego za złe, jak się nie rozpiszę o mydle... Moja skóra dłoni  przynajmniej się ucieszy, bo lubi się z mydłami tej firmy.

To by było na tyle z marcowego boxa.
Najbardziej przypadła mi do gustu glinka wraz z olejkiem, a najmniej... mydło, chociaż lekko też zawiodłam się na skarpetkach.

Co sądzicie o marcowym pudełku? Jak dla mnie jest całkiem niezłe ;)

Na koniec najnowsza gazetka z Rossmana obowiązująca od dzisiaj:

https://rossmann.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-rossmann-30-03-2015,12697/1/

12 komentarzy:

  1. Szkoda, ze to cudo na stopy daje krótkotrwały efekt.. Szukam czegoś dobrego do pielęgnacji moich stóp, które są strasznie problematyczne i nie moge nic znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nic Ci nie mogę poradzić, ponieważ dla moich nóg zazwyczaj wystarczy krem do rąk ;)

      Usuń
  2. Zawartość ciekawa. Szkoda, że skarpetki okazały się kiepskie, ale glinkę z chęcią bym sobie wypróbowała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Glinkę Mokosh mam i bardo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem fajne, ale brakuje mi czegoś wow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie również, chociaż pudełko jest w porządku :)

      Usuń
  5. O tę glinkę z przyjemnością bym wypróbowała! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tych produktów znam tylko mydło :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedynie ta glinka mnie zaciekawiła;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ajc, a dlaczego u Ciebie BHD Kochana ;)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie nie mam zielonego pojecia.
      Nawet oczyszczanie nic nie dalo. Dawka protein- nic.
      Moze pogoda?

      Usuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)