W ciągu miesiąca napisałam AŻ 7 postów... no nieźle.
Czasu jest mało, ale staram się wszystko ogarniać. Czasami bywa ciężko, ale ja nie dam rady!? :)
W poniedziałek idę na rozmowę w związku z pracą. Bycie baristą mi odpowiada- teraz pytanie jak sobie poradzę w tej roli.
Wszystko się okaże, ale póki co przed Wami denko:
Czasu jest mało, ale staram się wszystko ogarniać. Czasami bywa ciężko, ale ja nie dam rady!? :)
W poniedziałek idę na rozmowę w związku z pracą. Bycie baristą mi odpowiada- teraz pytanie jak sobie poradzę w tej roli.
Wszystko się okaże, ale póki co przed Wami denko:
Co się sprawdziło:
1. Suplement diety Pure collagen- jeden z niewielu suplementów, które dają jakieś efekty. W tym wypadku były one jak najbardziej pozytywne, więc produkt bezapelacyjnie trafia do reszty, które się spisały. Więcej na jego temat przeczytacie w recenzji.
2. Melonowy żel pod prysznic od Balea- zapachy żeli pod prysznic od Balei zawsze mi się podobały, a melon idealnie nadaje się na ciepłe dni. Otula nas orzeźwiającą wonią i pobudza. Szkoda, że nie pozostaje na skórze...
3. Biovax naturalne oleje- uwielbiam maski z Biovaxu, więc wracam do niech regularnie. Żeby nie wkradła się nuda zdecydowałam się na próbkę. Wygładza i zmiękcza włosy, które pięknie po niej pachną. O masce pisałam tutaj.
3. Biovax naturalne oleje- uwielbiam maski z Biovaxu, więc wracam do niech regularnie. Żeby nie wkradła się nuda zdecydowałam się na próbkę. Wygładza i zmiękcza włosy, które pięknie po niej pachną. O masce pisałam tutaj.
Średniaki:
1. Szampon Planeta Organica objętość i gładkość- szampon sam w sobie jest dobry, bo nie wysusza i delikatnie zmiękcza włosy. Nie musiałam po nim używać nawet odżywki, ale pod koniec opakowania zauważyłam, że stosowany kilka myć pod rząd potrafi obciążać włosy. Mimo to sprawował się całkiem nieźle. Jego recenzję znajdziecie tutaj.
2. Serum do biustu Norel- jeśli mam być szczera to nie wierzę w takie sera. Oczywiście- ładnie nawilżało dekolt i okolice oraz skłaniało do regularnych masaży, ale nic poza tym.
Na koniec mam dla Was nowinę!
Wraz ze znajomą bloggerką organizujemy kolejne już z rzędu spotkanie podlaskich bloggerek. Spodziewajcie się na dniach posta z mailem, na który będziecie mogły zgłaszać chęć udziału w naszych ploteczkach :)
7 postów to niedużo... Ale świetnie Cię rozumiem. Sama ostatnio nie mam tyle czasu na bloga co kiedyś. :/
OdpowiedzUsuńZużywasz też nieco mniej. Kochana chyba się starzejemy! :D
Biovax z olejami jest moim ulubionym z całej serii ich masek. A żel melonowy musi pięknie pachnieć i dawać przyjemne uczucie odświeżenia w ciepłe dni :)
OdpowiedzUsuńBalea < 3
OdpowiedzUsuńU mnie denko w maju duże, bo jak się uczyłam to siedziałam w domu i się kremowałam;D Bo jak chodziłam do pracy tow wieczorem tylko padałam i nie miałam siły na nic :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię maski Biovax ;)
OdpowiedzUsuńRównież lubię maski do włosów Biovaxu a Balea kusi opakowaniami tylko szkoda że zapach nie pozostaje na skórze
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNo, teraz się dowiedziałam co to za praca ;) Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te tabletki, może kiedyś sobie je sprawię ;)
Zazdroszczę spotkania :( Z chęcią bym wzieła udział
żele balea bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńWow. Powodzenia na rozmowie, na pewno ciekawe stanowisko :) A czemu miałabyś się nie nadawać, więcej wiary w siebie :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam PO, ale niestety nie sprawdził się u mnie :(
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo odczucie co do tego serum do biustu. Zresztą ja nie wierzę, że sam kosmetyk może tak wpłynąć na biust. Duże znaczenie tu ma masaż, a serum jest tylko przyjemnym dodatkiem. Tak naprawdę nie widzę potrzeby, aby używać specjalnych kosmetyków na te miejsca. Wystarcza mi zwykły balsam :)
OdpowiedzUsuń