poniedziałek, 14 kwietnia 2014

(18) MSSN... siniaki!

Wiem, że dawno na moim blogu nie pojawił się wpis z tej serii, co nie oznacza, że o niej zapomniałam!
Mimo wszystko miło by mi było, gdybyście również dzieliły się ze mną swoimi sprawdzonymi patentami :)


Nie unikam sportu w żadnym wypadku, ale moją skórę często ,,zdobią'' siniaki. Jest dość wrażliwa na stłuczenia, a jak wiadomo efekty po nich nie są zbyt atrakcyjne.

Całe szczęście jakiś rok temu trafił w moje ręce pewny żel, który ukrócił moje zmagania z posiniaczonymi nogami :D

Mowa tutaj o Arnigel'u. Kupimy go za ok. 6-10 zł (w tym momencie ciężki mi powiedzieć ile dokładnie za niego zapłacimy).

Jak go stosuję? Najlepiej, kiedy nasmaruję nim stłuczone miejsce zaraz po nabiciu. Siniak pojawia się o wiele mniejszy i utrzymuje się znacznie krótszy czas. Zdarzało się czasami, że po uderzeniu nie ma żądnego znaku!

Kiedy nie mam go przy sobie, a siniak zdąży się już pojawić, również aplikuję na niego żel. Służy on jego gojeniu się i sprawia, że szybciej znika.

Arnigel z całego serca polecam osobom, które również jak ja borykają się z siniakami na ciele.

Zgłaszajcie swoje pomysły na mojego maila. Każdy jest bardzo cenny! Szczegóły TUTAJ

24 komentarze:

  1. ja ostatnio mam bardzo dużo siniaków. największy na kolanie. och ciało bez siniaków jest takie nudne :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyzwyczaiłam się do ciągłych siniaków u siebie. Chociaż nie powiem, cenna wiedza znać coś co przyspieszy ich gojenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, to zdecydowanie cos dla mnie ;) Musze zapisac na liste :) Wystarczy, ze lekko sie o cos obije i siniak murowany ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. O Kochana, ja rzadko mam siniaki, ewentualnie jak się z chłopem swoim biję tak niby na żarty, ale siniaka gdzieś leekiego mam, ale zauważam go dopiero jak już znka i jest żółty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po takiej niby walce wyglądam, jakbym była ofiarą agresji w domu :D

      Usuń
  5. Nie aż tak często zdarzają mi się siniaki, więc nie jest to dla mnie niezbędny kosmetyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czasem nawet nie wiem kiedy nabywam siniaki. Wieczorem patrze a tam na ręce lub nodze siniak, a jak próbuję sobie przypomnieć czy się o coś uderzyłam to nic takiego sobie nie przypominam. Nie znałam tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja non stop nabijam sobie siniaki walizką i rzadko je zauważam- dopiero jak mi K. powie to widzę :-P

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże jak ja dawno na swoim ciele siniaka nie widziałam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja to całe życie mam siniaki! Jak byłam mała, to dostałam skierowanie do szpitala przez to, że miałam dużo siniaków i były bardzo widoczne. Okazało się, że to normalne bo mam bardzo cienką skórę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że I moja skóra jest cienka...
      Kiedy chodzę do sauny parowej czuję się dobrze, ale po kilku minutach wychodzę bo... piecze mnie skóra na kostkach I uszach oraz w tych miejscach, gdzie jest jej mniej :p

      Usuń
  10. oj będę musiała go wypróbowac :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To zdecydowanie coś dla mnie! Bardzo często chodzę posiniaczona :<.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam większych problemów z siniakami, ale na pewno ta wiedza się przyda!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odkąd synek skończył rok, oboje mamy posiniaczone nogi, szalejemy w czasie zabaw i tak to się kończy :)
    Jakaś maść z arniką najlepsza dla nas :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oho, muszę kupić bo ostatnio na moich nogach pojawiają się siniaki, sama nie wiem skąd, i kiedy się ich nabawiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie na spaniu :) Miałam tak nie raz, że się budziłam cała potłuczona :/ ale ja po prostu przeczekuję, aż same znikną. Niczego nie stosuję.

      Usuń
    2. Ja akurat śpię dość grzecznie, ale podczas grania w siatkówkę zawsze się obijam.
      Nie ma co ukrywać, domową fajtłapą też jestem i często uderzam się o wystające przedmioty :D

      Usuń
  15. Ja na szczęście nie mam problemu z siniakami, jakaś taka odporna jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio siniaki na moich nogach pojawiają się zbyt często - masakra - muszę o czymś takim pomyśleć bo podrapię sie i zostaje straszny siny ślad bolesny :(

    OdpowiedzUsuń
  17. W tym samym celu używam żelu z arniką z firmy Floslek. Trzymam go w lodówce, co powoduje że po nałożeniu przyjemnie chłodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja praktycznie nie mam siniaków.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)