środa, 12 czerwca 2013
Szampon Love2Mix- proteiny pszenicy i żółtko
Co oferuje nam producent:
Szampon na bazie organicznych protein pszenicy i żółtka jaj, korzystnie wpływa na włosy i skórę głowy. Żółtka jaj mają wartość odżywczą, chronią włosy przed zniszczeniem, poprawiają ich wygląd, dając wewnętrzną siłę i blask. Organiczne proteiny pszenicy wzmacniają strukturę włosów. Delikatna tekstura zapewnia wyjątkowo łagodną pielęgnację włosów, czyniąc je zdrowymi i pięknymi.
Skład:
Aqua with infusions of: Egg Yolk Powder, Organic Triticum Aestivum Oil, Organic Avena Sativa Kernel Extract; Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Styrene/Acrylates Copolymer, Organic Hydrolyzed Wheat Protein, Polyquaternium-44, Linum Usitatissimum Seed Oil, Pinus Sibirica Ledeb Oil, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid, Lycapene, Caramel.
Opakowanie:
Szampon zamknięty jest w elastycznej butelce z wygodnym otwieraniem- ,,klikiem''. Można go odpowiednio dozować w zależności ile produktu będzie nam potrzebne na czas mycia.
Konsystencja i zapach:
Jest kremowy i lekko gęsty. Dobrze się pieni i pięknie pachnie. Trudno kreślić tą woń, ale jest na prawdę delikatna i nie drażniąca. Dla mnie wyczuwalne są jednak nuty kwiatowe.
Moja opinia:
Do tej pory jest to chyba najlepszy szampon jaki miałam. Dobrze radzi sobie z olejami.
Nie ma w składzie drażniących detergentów, ale dobrze oczyszcza skalp.
Użyłam go nawet raz bez nakładania odżywki. Moje włosy pięknie się błyszczały i nie miałam żadnych problemów z ich rozczesywaniem.
Nie zauważyłam nadmiernego puszenia, co często występuje po zastosowaniu samego szamponu.
Jestem bardzo zadowolona z jego działania Dzięki niemu kiedy na prawdę nie mam czasu na odżywkę mogę skorzystać z opcji samego mycia wraz z odżywianiem.
Produkt kupiłam w sklepie www.ekopiekno.pl. Jestem bardzo zadowolona z tej transakcji, ponieważ mogłam liczyć na szybkie, mailowe odpowiedzi oraz ekspresową przesyłkę.
Miałyście jakiś szampon z tej serii? Mnie kusi pomarańczowa wersja ;).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kuszą mnie kosmetyki tej firmy, ale zakupy przez internet już nie. Raczej nie prędko będę się cieszyć którymś z ich szamponów. :c
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z jagodami acai - też byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńI te ładne opakowania...
nie kuś! mam bana ;x
OdpowiedzUsuńJa używałam tego szamponu, ale w wersji z pomarańczą i chili i też jest genialny! Włosy są po nim miękkie, miłe w dotyku i delikatnie uniesione u nasady. Rozczesywanie włosów po nim jest bardzo łatwe. Teraz chcę spróbować czegoś innego, szczególnie, że mam do nich dostęp stacjonarnie. Chyba skuszę się na ten, o którym piszesz :)
OdpowiedzUsuńPisałam Ci kiedyś właśnie, że jestem go ciekawa, bo mam go w planach ;) Super recenzja ;) Ja mam ten z pomarańczą i jestem z niego tak sobie zadowolona, bo zostawia jakąś dziwną warstewkę na włosach.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej serii, ale wydaje się całkiem fajna! :)
OdpowiedzUsuńJa testuję teraz wersję z awokado i mango, a później chętnie sięgnę po pomarańcz i chilii. Sama nie przepadam za zakupami w internecie. Lubię coś mieć zaraz, pooglądać, przeczytać i kupić. Ale niestety dostepność wielu fajnych produktów nie jest dobra...
OdpowiedzUsuńBędę musiała kupić - wszystkie blogerki tak go zachwalają a ja jestem uzależniona od kupowania szamponów :D
OdpowiedzUsuńNigdy się jeszcze z nim nie spotkałam i nie znają się z moimi włosami, ale zaciekawiłaś mnie tym, że nawet bez odżywki daje radę! łał :)
OdpowiedzUsuńw moim przypadku takie bardziej naturalne szampony sprawują się przy drugim myciu. Niestety pierwsze muszę wykonać tradycyjnym bo inaczej czuję, że moje włosy są niedomyte.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale po przeczytaniu recenzji chce mieć <3
OdpowiedzUsuńjejku chcę chcę chcę ♥.♥
OdpowiedzUsuńMyślałam nad kupnem tego szamponu przy robieniu zamówienia na ruskie specjały, ale w końcu zdecydowałam się na inny bo moje włosy nie lubią protein żółtka. Ale skład ma piękny!
OdpowiedzUsuńPomarańczowa,tzn z chili?Może odleję Tobie szampony z tej i innych wersji,a Ty jesli tylko miałabyś ochotę,przesłałabyś mi odlewkę tej wersji.Odpisz-mari.zuch123@gmail
OdpowiedzUsuńJa na pewno kupię, któryś z tych samponów (albo proteiny, albo pomarancza) przy najbliższych zakupach, ktore pewnie zrobie po wakacjach, bo zapasy duze....
OdpowiedzUsuńo, nie wiedziałam o istnieniu tej wersji :) fajna się wydaje. też kiedyś chcę wypróbować pomarańczowy szampon :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nigdzie nie widziałam go stacjonarnie :(
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z pomarańczą i jest cudowna, teraz testuję mandarynka i bambus:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że u Ciebie się sprawdził :) Ja go jeszcze nigdzie nie widziałam. Bardzo lubię takie eko produkty, powoli się przerzucam właśnie na takie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs, gdzie można wygrać zestaw do pielęgnacji włosów z Olivaloe :)
nie miałam jeszcze żadnego produktu tej firmy .. muszę coś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym szamponem, w ogóle na tej stronie mają takie wspaniałości...
OdpowiedzUsuńZachęcający i z chęcią bym go wypróbowała, ale zastanawiam się jakby moje włosy zareagowały na proteinki w nim zawarte, bo po umyciu ich żółtkiem wyglądałam jakby piorun mnie trafił ;) A ile za niego zapłaciłaś ?
OdpowiedzUsuńZapłaciłam za niego ok. 18 zł. Akurat wtedy była przesyłka jedynie za 2 w moim przypadku zł. :)
UsuńNigdy nie miałam kosmetyków tej marki, ale strasznie mnie kuszą ^^
OdpowiedzUsuńMialam i milo wspominam. Ta wersja z chili mnie teraz kusi i maska z zoltkiem.
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze ten szampon skoro taki dobry :))
OdpowiedzUsuńMnie kuszą chyba wszystkie wersje i już kilka razy byłam bliska zakupu :D
OdpowiedzUsuńślinie się na nie od jakiegoś czasu
OdpowiedzUsuńJest fantastyczny. Popieram :) Korzystam z niego na moich klientkach i efekty sa znakomite.
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te szampony ;-) czekam, aż będą dostępne w sklepiku z rosyjskimi kosmetykami w którym kupuję stacjonarnie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiego i to jak bardzo...
UsuńIle ja bym za taki dała ;)
Pomarańczowa wersja też nas właśnie kusi, bo uwielbiamy takie owoce, zapachy..
OdpowiedzUsuńNie znam tego szamponu, ale coś czuję, że zagości u mnie, gdy skończę swoje zapasy :D
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na szampony tej firmy i bardzo żałuję, że jakoś wcześniej nie pomyślałam o ich kupnie, teraz muszę wykończyć zapasy, które wcale mnie nie zachwycają :/
OdpowiedzUsuńMam straszną ochotę na któryś ich szampon, ale na razie koniec z rosyjskimi rzeczami :P
OdpowiedzUsuńO tym szamponie wiele czytałąm pozytywow wiec napewno się kiedyś na niego skuszę tylko szkoda że jest mało dostepny
OdpowiedzUsuń