Zaznaczam, że zdjęcie zostało zrobione w pośpiechu (a kiedy ja teraz nie jestem w pośpiechu?), więc jak zaraz zobaczycie włosy wydają się krótsze niż miesiąc temu:
Są w lekkim nieładzie, ponieważ jeszcze lekko mokre musiałam związać w koczka.
Jest z nimi gorzej niż w październiku. Mocniej się puszą i w ogóle częściej zdarzają mi się bad hair day. Wyglądają na suche i ciężko mi je okiełznać.
Myślę, że to jeszcze efekt uboczny po farbowaniu. Ciężko im dogodzić czymkolwiek. Nic nie zapewnia im optymalnego nawilżenia i dociążenia.
Końce widocznie się przerzedziły. Zamierzam na dniach wybrać się po raz pierwszy od dawna do fryzjerki. Nie wiem na jakie cięcie się zdecyduje, ale na pewno będzie to większa ilość centymetrów.
Sama też nie wiem czy przypadkiem nie postawię na kształt ,,U''. Mam nadzieję, że fryzjerka mi doradzi w tej kwestii.
Urosły 1 cm. Szału nie ma, chociaż regularnie przed myciem w skalp wcierałam maskę drożdżową Agafii.
Ostatnio zaczęły mi bardzo lecieć. Nie obwiniam akurat o to farby, chociaż możliwe, że i ona miała tutaj swoją zasługę. Sięgnęłam po ampułki z Radical. Mam nadzieję, że opanują tą wzmożoną migrację.
Co się działo w tym miesiącu:
- Przed każdym myciem wmasowywałam w skalp drożdżową maseczkę Babuszki Agafii
- Pofarbowałam włosy farbą Revlon.
- Starałam się, aby co mycie na moich włosach wylądował olej.
- Kładłam na nie różne mieszanki z masek i półproduktów, ale wciąż nie są zadowolone.
- Suszyłam je jak zwykle co mycie suszarką.
Mało się działo? Owszem. Cały czas walczę o chociaż odrobinę wolnego czasu, ale jednak mi niezbyt to wychodzi.
Mam nadzieję, że powstrzymam migrację i uda mi się odżałować dość rzadkich końcówek na rzecz wizualnie gęściejszych włosów.
Na koniec mam dla Was jeszcze najnowszą gazetkę z Rossmana ważną od dzisiaj:
A jak ma się sprawa u Was? Jesteście zadowolone ze swoich włosów_
Jest z nimi gorzej niż w październiku. Mocniej się puszą i w ogóle częściej zdarzają mi się bad hair day. Wyglądają na suche i ciężko mi je okiełznać.
Myślę, że to jeszcze efekt uboczny po farbowaniu. Ciężko im dogodzić czymkolwiek. Nic nie zapewnia im optymalnego nawilżenia i dociążenia.
Końce widocznie się przerzedziły. Zamierzam na dniach wybrać się po raz pierwszy od dawna do fryzjerki. Nie wiem na jakie cięcie się zdecyduje, ale na pewno będzie to większa ilość centymetrów.
Sama też nie wiem czy przypadkiem nie postawię na kształt ,,U''. Mam nadzieję, że fryzjerka mi doradzi w tej kwestii.
Urosły 1 cm. Szału nie ma, chociaż regularnie przed myciem w skalp wcierałam maskę drożdżową Agafii.
Ostatnio zaczęły mi bardzo lecieć. Nie obwiniam akurat o to farby, chociaż możliwe, że i ona miała tutaj swoją zasługę. Sięgnęłam po ampułki z Radical. Mam nadzieję, że opanują tą wzmożoną migrację.
Co się działo w tym miesiącu:
- Przed każdym myciem wmasowywałam w skalp drożdżową maseczkę Babuszki Agafii
- Pofarbowałam włosy farbą Revlon.
- Starałam się, aby co mycie na moich włosach wylądował olej.
- Kładłam na nie różne mieszanki z masek i półproduktów, ale wciąż nie są zadowolone.
- Suszyłam je jak zwykle co mycie suszarką.
Mało się działo? Owszem. Cały czas walczę o chociaż odrobinę wolnego czasu, ale jednak mi niezbyt to wychodzi.
Mam nadzieję, że powstrzymam migrację i uda mi się odżałować dość rzadkich końcówek na rzecz wizualnie gęściejszych włosów.
Na koniec mam dla Was jeszcze najnowszą gazetkę z Rossmana ważną od dzisiaj:
A jak ma się sprawa u Was? Jesteście zadowolone ze swoich włosów_
Ja tez nie mam na nic czasu, ale myślę, że ta suchość to też kwestia zimy, zimowego powietrza, niektóre włosy są na to podatne...
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz lepiej dogaduję się z moimi włosami, są mocne, błyszczą nie rozdwajają się, a to zasługa belissy intense, odstawieniu wielu zbędnych kosmetyków i regularnego podcinania końcówek:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Uwielbiam Twój skręt. Ja planowałam zamówić jutro maskę drożdżową ale ostatecznie chyba ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńU mnie też bardziej sucho i puchato, kwestia wielkiej wilgotności powietrza :(
OdpowiedzUsuńBardzo ładny skręt :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że skręt z października się zatracił. Faktycznie włosy są w trochę gorszym stanie ale w zimie chyba wszystkie borykamy się z puszeniem. ja swoich krótkich nawet nie mam teraz jak spiąć a Ty chociaż w koczka je łapniesz. I widać, że końce strasznie się przerzedziły, więc nieunikniona będzie wizyta u fryzjera :) Ale nie ma się co przejmować. Za kilka miesięcy odrosną :)
OdpowiedzUsuńSkręt się zatracił, bo praktycznie w ogóle go nie wspomagam z braku czasu...
UsuńWizyta u fryzjera wisi na dniach :)
Chcialabym miec takie "rzadkie" koncowki ;) Kochana, nie widze na zdjeciu, zeby klaczki byly niezadowolone, wrecz przeciwnie, w wersji lekko pokoczkowej wygladaja swietnie :) 3mam kciuki za opanowanie wypadania i wizyte u fryzjera :)
OdpowiedzUsuńUlalaa... uwielbiam Twoją długość i skręt :) <3
OdpowiedzUsuńMyślę, że znacznie lepiej twoje włosy wyglądają lekko kręcone :)
OdpowiedzUsuńMasz przeurocze loczki! :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy się puszą od pogody zima im nie służy twoje są piękne <3
OdpowiedzUsuńfaktycznie w październiku wyglądały lepiej, ale i tak tragedii nie ma, bo prezentują się całkiem, całkiem ;)
OdpowiedzUsuńa lekkie podcięcie swoją drogą na pewno dobrze im zrobi, ja dziś sama chwyciłam nożyczki i ścięłam trochę przerzedzonych końcówek i czuję się o niebo lepiej ;)
Zapewne również i ja poczuję ,,moc podciętych końcówek'' :D
UsuńMoje również urosły tylko 1cm, ale bywało gorzej...
OdpowiedzUsuńU mnie olejowanie do pewnego czasu dawało świetne efekty. Jednak z czasem coraz trudniejsze stało się ich zmywanie. Nie wiem od czego to zależy, ale po ostatnich olejowaniach moje standardowe dwukrotne mycie przestało wystarczać i włosy są teraz jakieś takie oklapnięte
OdpowiedzUsuńMoże nie oczyszczasz ich porządnie raz na jakiś czas i są przekarmione ;)?
UsuńMiśku, ale Ty masz cudne włosy <3
OdpowiedzUsuńmoim włosom również w listopadzie cięzko było dogodzić :(
OdpowiedzUsuńMoje też w listopadzie trochę ucierpiały bo mogłam sobie pozwolić tylko na pielęgnacyjne minimum.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, ze to farbowanie revlonem było najgorszą decyzją w tym miesiącu ;-))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, ale przynajmniej mam nauczkę ;)
Usuń