Co oferuje nam producent:
Maska do włosów ożywia i rozświetla kolor włosów farbowanych. Chroni pigment przed szybkim utlenianiem. Odżywia i regeneruje włosy, chroni je przed szkodliwym wpływem promieniowania UV, nadaje im połysk. Zawiera prowitaminę B5, witaminę E oraz olejek z kiełków pszenicy (nawilżenie i odbudowa struktury włosa) oraz roślinne ekstrakty, przywracające połysk i nadające głębię koloru. Jedno opakowanie to 2 saszetki - na dwa razy przy włosach krótkich, na jedno użycie przy długich.
Skład:Aqua,Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Cetremonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20 Hydrolyzed Keratin, Isopropyl Myristate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Triticum Vulgae Germ Oil, Ascorbyl Palmitate Polyquaternium-10, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Glycerin, Papaver Rhoeas Petal Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Parfum, Polyquaternium-59 (and) Butylene Glycol, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolino ne (and) Methylisothiazolinone, Methylparaben, Propylparaben, Basic Red 51, 3-Nitro-P-Hydroxyethylaminophenol, Citric Acid, Triethanolamine, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.
Opakowanie:
Saszetka podzielona na dwie części. Jedna wystarczyła mi na 2 obfite użycia ;)
Maska do włosów ożywia i rozświetla kolor włosów farbowanych. Chroni pigment przed szybkim utlenianiem. Odżywia i regeneruje włosy, chroni je przed szkodliwym wpływem promieniowania UV, nadaje im połysk. Zawiera prowitaminę B5, witaminę E oraz olejek z kiełków pszenicy (nawilżenie i odbudowa struktury włosa) oraz roślinne ekstrakty, przywracające połysk i nadające głębię koloru. Jedno opakowanie to 2 saszetki - na dwa razy przy włosach krótkich, na jedno użycie przy długich.
Skład:Aqua,Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Cetremonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20 Hydrolyzed Keratin, Isopropyl Myristate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Triticum Vulgae Germ Oil, Ascorbyl Palmitate Polyquaternium-10, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Glycerin, Papaver Rhoeas Petal Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Parfum, Polyquaternium-59 (and) Butylene Glycol, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolino ne (and) Methylisothiazolinone, Methylparaben, Propylparaben, Basic Red 51, 3-Nitro-P-Hydroxyethylaminophenol, Citric Acid, Triethanolamine, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.
Opakowanie:
Saszetka podzielona na dwie części. Jedna wystarczyła mi na 2 obfite użycia ;)
Konsystencja i zapach:
Maseczka jest dość gęsta, ale włosy bardzo szybko ją chłoną, więc należy nakładać jej większą ilość. Pachnie dość specyficznie- na pewno nie jest to jakaś piękna woń.
Moja opinia:
Zachęcona opiniami innych dziewczyn postanowiłam, że przetestuję ją i ja. Cicho liczyłam na lekkie, błyszczące refleksy na włosach.
Użyłam ją już kilka razy, więc przyszła pora na ostateczny werdykt.
Za każdym razem podczas nakładania musiałam uważać na to, żeby chociaż odrobina maseczki nie wylądowała na skórze głowy, ponieważ mocno farbowała i pozostawiała po sobie wtedy nieciekawe plamy...
Maseczka jest dość gęsta, ale włosy bardzo szybko ją chłoną, więc należy nakładać jej większą ilość. Pachnie dość specyficznie- na pewno nie jest to jakaś piękna woń.
Moja opinia:
Zachęcona opiniami innych dziewczyn postanowiłam, że przetestuję ją i ja. Cicho liczyłam na lekkie, błyszczące refleksy na włosach.
Użyłam ją już kilka razy, więc przyszła pora na ostateczny werdykt.
Za każdym razem podczas nakładania musiałam uważać na to, żeby chociaż odrobina maseczki nie wylądowała na skórze głowy, ponieważ mocno farbowała i pozostawiała po sobie wtedy nieciekawe plamy...
Ciężko było ją odmyć również z rąk. Jeśli już tak mocno barwi, to jak spisała się w tej kwestii na włosach?
No niestety, ale tutaj się rozczarowałam. Nie zauważyłam żadnego efektu- nawet większego błysku.
Nie odnotowałam również odżywienia czy wygładzenia. Maska jedynie wspomagała rozczesywanie.
Niestety, ale nie wrócę do niej ponownie, bo okazała się jednym wielkim niewypałem w moim wypadku.
Nie odradzam jej, bo u wielu osób dawała zadowalające efekty.
Miałyście? Lubicie saszetkowe maseczki od Marion?
PS. Widziałyście dzisiejszą gazetkę z Rossmana :)?
No niestety, ale tutaj się rozczarowałam. Nie zauważyłam żadnego efektu- nawet większego błysku.
Nie odnotowałam również odżywienia czy wygładzenia. Maska jedynie wspomagała rozczesywanie.
Niestety, ale nie wrócę do niej ponownie, bo okazała się jednym wielkim niewypałem w moim wypadku.
Nie odradzam jej, bo u wielu osób dawała zadowalające efekty.
Miałyście? Lubicie saszetkowe maseczki od Marion?
PS. Widziałyście dzisiejszą gazetkę z Rossmana :)?
O kurczę, a dla mnie jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam wersję do brązów, kiedy miałam naturalny kolor, teraz wielbię tę do czerwieni, a siostra zachwyca się do blondu ;)
No właśnie po Twojej recenzji tak się na nią rzuciłam :D
UsuńNie miałam z tą maseczką do czynienia, trochę z niej niewypał ... ;/
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja nie przepadam za Marionem, miałam już kilka produktów tej firmy, ale jedyny, o którym mogę powiedzieć, że jest ok, to serum termoochronne :)
Właśnie na serum mam w przyszłości ochotę :)
UsuńOo, o tym jeszcze nie słyszałam. Samą firmę Marion lubię, ale nie wszystkie kosmetyki wspominam rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńNie stosujemy tego typu masek :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie za dobrze sprawdziła no i minus, że pozostawia plamy
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to dla mnie nowość, szkoda że taki bubel.
OdpowiedzUsuńJa miałam wersję do włosów ciemnych i moje włosy strasznie się z nią nie polubiły. Były po niej suche i bez życia.
OdpowiedzUsuńW takim razie przynajmniej troche mniej bedzie mnie kusic ;)
OdpowiedzUsuńale ciemna :) chyba bałabym się ze wyciapie nią wszystko w łazience :) z Mariona uzywałam tylko octu malinowego i był fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście podczas jej nakładania zawsze mocno uważałam, żeby nie wypadła mi z rąk :D
UsuńMam ją, akurat dobrze, że mi o niej przypomniałaś :) Zobaczę jak sprawdzi się u mnie ;) Nie lubię kosmetyków Marion, ale jako jedni z nielicznych mają coś w ofercie do włosów rudych/czerwonych :)
OdpowiedzUsuń