Czy żałuję? Nie! Zobaczcie same:
(tak, wiem, że po lewej stronie włosy mi się dziwnie ułożyły, ale fotograf nie miał już do mnie cierpliwości :D)
A tu dla przypomnienia jak było:
Poszło jak na moje oko do 6 cm, ale moim zdaniem się opłacało. Końce wyglądają o wiele lepiej, są grubsze i mięsiste w dotyku.
Niestety jedynym minusem była sama wizyta. O ile cięcie mi się podoba, o tyle samo mycie i czesanie było okropne.
Na włosy nie została nałożona żadna odżywka, a fryzjerka postanowiła poszarpać zamiast poczesać moje pasma. Szybko niestety nie zawsze dobrze, no ale cóż...
Na głowie czuję lekkość, a i w portfelu dużo nie ubyło :D
I jak waszym zdaniem- jest lepiej? Nie ma co żałować długości?
Niestety jedynym minusem była sama wizyta. O ile cięcie mi się podoba, o tyle samo mycie i czesanie było okropne.
Na włosy nie została nałożona żadna odżywka, a fryzjerka postanowiła poszarpać zamiast poczesać moje pasma. Szybko niestety nie zawsze dobrze, no ale cóż...
Na głowie czuję lekkość, a i w portfelu dużo nie ubyło :D
I jak waszym zdaniem- jest lepiej? Nie ma co żałować długości?
Też tak tnę, i jak dla mnie bomba!1 U Ciebie wygląda to genialnie! ;)
OdpowiedzUsuńTeraz jest lepiej ! Włosy nabrały objętości i zyskały wizualnie :)]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Michasiu ! Jak idzie na studiach ? Pewnie na tym semestrze masz dużo matmy, fizyki i materiałkę ? Już nie pamiętam :)
To miłe, że pytasz kochana :)
UsuńWszystko w porządku póki co. Rzecz jasna nauki mnóstwo, ale cieszę się, że zaliczyłam kolokwium z matematyki.
Fizyka pewnie przyjdzie w drugim semestrze :)
Wyglądają o niebo lepiej, dużo zdrowiej :) Świetna decyzja!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! :D
OdpowiedzUsuńO proszę Cię! Jakie "żałować"? Wyglądają bosko. Patrząc na dolne zdjęcie nie pomyślałabym, że 6 cm zrobi taką różnicę. Końcówki masz cudowne! <3 Teraz będę się gapić i marzyć. I czekać na więcej zdjęć!
OdpowiedzUsuńNie ma co żałować, wyszło super! :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają twoje włosy :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej! Włosy idealne po prostu :)
OdpowiedzUsuńRóżnica jest ogromna, włosy prezentują się o niebo lepiej :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie na plus! :) I tak są baardzo długie :)
OdpowiedzUsuńdokładnie włosów jakby więcej :)
OdpowiedzUsuńMoże opisz dokładnie wizytę i salon? Dużo czytelników na pewno chętnie by przeczytało o tym:)
OdpowiedzUsuńBylam w malym saloniku, wiec nie sadze, ze jest potrzeba jego dokladnego opisywania. Jesli jakas Bialostoczanka bedzie rzadna wiedzy to moge jej zdradzic o jaki mi chodzi :D
UsuńTo cieszę, że udała się twoja wizyta u fryzjera. Ja byłam wczoraj i zamiast 3cm poleciało 10cm. Moje włosy maja teraz 48cm, ale dla nie to za mało.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem jak fryzjer zamiast 3 cm może obciąć 10.. Jak czytam takie komentarze to zastanawiam się do jakich fryzjerów trafiacie
UsuńPrzykro mi, ze fryzjer sie nie posluchal... ja cale szczescie na takiego jeszcze nie trafilam ;)
UsuńMi tez sie to zdarzylo anonimie, mialy byc koncowki 2 cm, poszlo 12. Salon taki "renomowany", jeden z drozszych, pani usilnie realizowala swoja wizje tj wyrownanie dolnej warstwy z gorna cieniowana- powiedzialam jej ze to mamw planach dlugoterminowych, tzn powolne schodenie z cieniowania.
UsuńMoże mi troszkę oddasz tych pięknych włosów? ;-))
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona <3
OdpowiedzUsuńDobrze jest, lepiej :)
OdpowiedzUsuńteż myślę o ścięciu, ale boję się, że fryzjer "spie*rzy robotę"... a na tych drogich mnie nie stać... tym bardziej, że drogi nie znaczy, że lepszy...
OdpowiedzUsuńPytaj znajomych. Ja do swojej fryzjerki trafilam akurat za porada kolezanki ;)
UsuńBardzo ładnie, zmiana na plus!
OdpowiedzUsuńO wiele lepiej, wyglądają na zadowolone :D
OdpowiedzUsuńZawsze śmieszy mnie słowo mięsiste... :D Ale wiem co masz na myśli. Zmiana baardzo na plus! Również idę niedługo do fryzjera na ciachanie :)
OdpowiedzUsuńA co do czesania i mycia u fryzjera - moim zdaniem lepiej robić to w domu, a dla fryzjerek zostawić jedynie cięcie. Nie po to dbamy o włosy i na nie uważamy by podczad jednej wizyty połamano nam 1/4 włosów :|
Mam nauczke I zaczne tak robic, bo jednak szkoda wlosow...
UsuńRzeczywiście zdecydowanie lepiej w tej linii :))
OdpowiedzUsuńSuuper! *.* Fajnie się falują na końcach dzięki temu U!
OdpowiedzUsuńAlez cudownie sie prezentuja :)! Roznica w wygladzie jest przeogromna, a w stracie dlugosci nie widac roznicy ;) Dlatego wlasnie marzy mi sie dlugosc podobna do Twojej, wowczas rowniez beda ciac w U ;D
OdpowiedzUsuńDobrze zrobiłaś, że ścięłaś końce! Ja we wrześniu podcięłam włosy w kształt litery U i zaczęły mi falować :) Teraz już odrosły i zaczęły się prostować. Przy Twojej długości to cięcie wygląda dużo lepiej niż na prosto. No i widać, że włosy odżyły. Coraz piękniejsze są :)
OdpowiedzUsuńjak się ma dłuższe włosy to nie ma takiego dużego żalu, ale przy krótszych ciężko o cięcie :D hmm moje włosy sto lat nożyczek nie widziały ;/
OdpowiedzUsuńTwoje włosy do tej pory były cudowne, ale wizyta sprawiła, że są jeszcze piękniejsze! :D
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję :D
UsuńBardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWersja po bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszło!
OdpowiedzUsuńLepiej, ja też właśnie wczoraj podcięłam włosy o jeszcze centymetr po raz drugi w U, mimo, że od poprzedniego skracania minęło mało czasu miałam ochotę to zrobić, a to kolejny kawałek bliżej do zdrowych końców :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie ma co żałować długości! Ja sama w lipcu mocno skróciłam włosy ;) co prawda momentami chciałabym z powrotem dłuższe... ale mam też momenty, że podcięłabym je bardziej ;) ah my kobiety...
OdpowiedzUsuńno ale nie ma porównania - po takim podcięciu włosy wyglądają o wiele lepiej :)
W sumie jak tak macam końce to też kusi mnie o więcej, ale z drugiej strony szkoda mi długości :D
UsuńJak wspaniale wyglądają! Pięknie jest teraz Michasiu, brawo! :)
OdpowiedzUsuńja myślałam, że po moim scięciu włosów zaczną się kręcić, jak mało naturalnie - jednak nic :(. Nie mniej jednak też są o wiele lżejsze i ładniejsze. Nie ma co żałować długości, jeżeli mają wyglądać lepiej :)
OdpowiedzUsuńJeju jakie piękne włosy, zazdroszcze dlugosci!
OdpowiedzUsuńObserwuję :)! zapraszam do siebie:)
Dobra decyzja, ale ja też trafiłam na kiepską fryzjerkę, gdy byłam podcinać :(
OdpowiedzUsuńPrezentują się wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńTo był dobry krok :)