poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Olej lniany na moich włosach


Jak tak się zastanowić nad moim życiem oraz tym, co odgrywa w nim ważną rolę można wyciągnąć wniosek, że len jest jest czymś, czego potrzebuje mój organizm.

Wiele z Was zapewne słyszało o jego dobroczynnym działaniu. Chciałam napisać parę słów, ale myślę, że moje myśli są bardzo dobrze przytoczone w TYM artykule.

Jestem na tyle szczęściarą, że dostaję zazwyczaj świeżo tłoczony olej. W miasteczku obok którego mieszkam znajduje się rynek, dlatego zawsze kupuję go jako naturalną, złocistą ciecz- nie zastąpią go żadni sklepowi konkurenci.

Jak ja stosuję ziarenka lnu?

Siemię lniane- piję codziennie z rana na czczo. Od tego miesiąca zamierzam sobie zrobić przerwę, ponieważ moja kuracja trwa już ok 3 miesiące. Nie mam problemów ze zdrowiem, nadwagą, czy cerą. Zaczęłam je pić ze względu na dobroczynne działanie na żołądek oraz włosy. Nie zauważyłam podwyższenia się wagi.

Olej lniany- towarzyszy mi codziennie. Używam go do:
1. Polewania warzyw, które zawsze jem z rana. Dla mnie nie ma lepszej kompozycji. Pasuje mi jego smak, a wiem, że organizm również podzieli moje zadowolenie po otrzymaniu porcji NNKT.
2. Olejowania włosów. Tutaj sprawdza się świetnie. Są po nim dociążone, nawilżone i wygładzone. Zauważyłam ograniczone puszenie się. Po wymyciu mają większe tendencje do prostowania, a po warkoczach układają się w mięsiste fale.

(Na zdjęciu powyżej oczywiście nie widać rzeczywistego połysku, a włosy wydają się roztrzepane, ale już za niedługo nowy aparat!
Widoczny jest również odrost. Włosy farbowałam w lutym, więc mogę stwierdzić, że nawet sporo podrosły.)

3. Do rany przyłóż. Dosłownie! Bardzo szybko goi rany, które mogą być na prawdę poważne. Pęknięcia skóry lub nawet ropne zapalenia nie są dla niego przeszkodą. Łagodzi i przyspiesza gojenie się.

Chciałabym również skromnie dodać, że dzisiaj wkraczam w dorosły świat (tak tak, te 18-stki). Zdjęcie do dowodu zrobione, włosy również musiały być ładnie ułożone. Uwiecznienie ich miało być ładne, ale oczywiście z moim cudownym aparatem wyszło... takie dziwne.
Możecie przynajmniej zobaczyć odcień moich włosów bez lampy błyskowej i w naturalnym świetle.

Oleje Lniane można znaleźć na tej stronie - http://zlotopolskie.pl/

No i oczywiście piękne kwiatki jakie otrzymałam (to się kolory zgrały :))

Używacie oleju lnianego? Sprawdza się u Was, czy wręcz odwrotnie?

28 komentarzy:

  1. nie używam ale uwielbiam oglądać Twoje piękne włosy ♥ a jakie cudowne bukieciki :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkiego najlepszego! po 18 to już leci z górki :)) niestety! a włosy masz tak piękne, że najchętniej to bym Ci je zabrała *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Używam oleju lnianego do olejowania i bardzo dobrze się spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszego! Kwiatki są śliczne. Dużo szczęścia życzę i samych miłych przygód z włosami :)
    A co do tego jak jesz warzywa to zazdroszczę. Gdzieś czytałam, że w ten sposób witaminy przyjmowane w tych warzywkach sa lepiej wchłaniane przez organizm, bo rozpuszczają się właśnie w tłuszczach, więc bardzo mądrze robisz- zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaminy A, D, E i K rozpuszczają się wyłącznie w tłuszczach. Tak przekonałam mamę do dodawania chociaż trochę oleju do sałatek :>

      Usuń
    2. Dlatego właśnie najchętniej spożywam go z warzywami :)

      Usuń
  5. Mi olej lniany nie smakuje, dlatego postanowiłam zużyć go na włosy, ale tam furory też nie zrobił. Piękne kwiaty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. używam! moje włosy go pokochały, ale cieszę się, że już go wykończyłam, bo jego zapach zaczynał mnie męczyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałam, że siemię może powodować wzrost wagi. Nie chciałabym nie zmieścić się któregoś dnia w spódnicę :D

    Osiemnastka! :) Wszystkiego najlepszego! Zdrowia, spełnienia wszystkich marzeń i dużo radości :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam, ale zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie używam oleju lnianego, ale chyba czas zacząć!
    nie wiedziałam o jego właściwościach łagodzących i gojących rany .. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że czytałam kiedyś o tym artykuł. Pewien naukowiec podobno wynalazł takie coś na bazie oleju lnianego, że leczy na prawdę wszystkie rany :)

      Usuń
  10. O kurczę! Nigdy oleju nie używałam, ale zachęciłaś mnie tymi "mięsistymi falami"!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i wielu radosnych chwil!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Spóźnione wszystkiego najlepszego!
    Kiedyś, jak jeszcze chciało mi się olejować włosy to używałam tego oleju i nawet dobrze go wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  13. 100 lat!
    Olej lniany używam, kupuję tłoczony na zimno w oleofarm:) na włosach jednak sie u mnie nie sprawdza, strasznie je obciąża.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używałam jeszcze oleju lnianego, ale ostatnio widziałam w Biedronce i już miałam brać, ale coś mnie powstrzymało. Wszystkiego najlepszego ;) Ja też niedługo kończe 18 ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też tegoroczna 18nastka :)
    piękne masz włosie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystkiego najlepszego :)
    Nie używałam jeszcze oleju lnianego ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie używam , ale ty masz śliczne włoski *.*
    Jejku... *.*
    Obserwujemy ? Czekam na odpowiedź.; )
    Pozdrawiam ! : )

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli lubisz ostre peelingi to możesz wypróbować, ja wolę wersję drobnoziarnistą. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam jeszcze lnianego, bo ciągle mi się marzy sezamowy, a teraz męczę winogronowy do olejowania :(

    OdpowiedzUsuń
  20. ooo oleju lnianego jeszcze nie używałam, czas to zmienić :)
    szczęścia i powodzenia w dorosłym życiu :) :*

    OdpowiedzUsuń
  21. hmmm kurcze , ciekawe :D

    OdpowiedzUsuń
  22. witam tak stosuje ale widzę ze tobie ładnie pokręciło włoski ja miałam ładne fale ,można podglądnąć pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. piękne loki, włosy cudowne :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)