poniedziałek, 4 listopada 2013

Szampony Lavera: Mleczko cytrynowe i mango

Wiem, że o wiele lepiej wyglądają posty porównawcze z tabelkami, ale jak zaraz się okaże zobaczycie, dlaczego jej nie zrobiłam... ;)


1. Mleczko cytrynowe

Opis producenta:
Jeśli Twoje włosy mają tendencję do przetłuszczania się, spróbuj poradzić sobie z tym problemem używając szamponu z lecytyną i ekstraktem z cytryny, które pobudzają skórę głowy i włosy dzięki zawartości naturalnych kwasów owocowych. Ukojenie dla skóry głowy przyniesie ekstrakt z arniki, a wyciąg z cukru trzcinowego zapewni włosom odpowiednie nawilżenie. Szampon reguluje proces przetłuszczania się włosów przez co wyglądają one pięknie i świeżo.
 

Skład:
Aqua (Water), Sodium Coco Sulfate, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lauroyl Sarcosine, Coco Glucoside, Glycerin, Citrus Limonum (Lemon) Fruit Extract, Citrus Aurantifolia (Lime) Fruit Extract, Sucrose, Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Water, Arnica Montana Flower Extract, Vitis Vinifera Fruit Extract, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrogenated Lecithin, Glycol Distearate, Alcohol, Fragrance (Parfum), Limonene, Linalool.

2. Mleczko mango

Opis producenta:
Ten owocowy szampon dedykowany jest do włosom koloryzowanym. Innowacyjne mleczko zawierające lecytynę i ekstrakt z mango otacza włosy naturalnym filmem ochronnym. Wartościowe masło shea pielęgnuje włosy, chroni przed wysuszeniem i zapewnia naturalną ochronę przeciwsłoneczną. Masło kakaowe wygładza włosy i nadaje im połysku. Szampon pozwala cieszyć się pięknymi włosami i intensywnością ich koloru przez długi czas. Szampon zawiera w 100% naturalne składniki,nie zawiera parabenów ani szkodliwych substancji chemicznych. Nie testowany na zwierzętach. Właściwy dla wegan i wegetarian.

Skład:  
Water (Aqua), Sodium Coco Sulphate, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lauroyl Sarcosine, Coco Glucoside, Glycerin, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Camelia Oleifera Leaf Extract, Oryza Sativa (Rice) Extract, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Hydrolyzed Wheat Protein, Sodium Hyaluronate, Lactic Acid, Citric Acid, Tartaric Acid, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropytrimonium Chloride, Hydrogenated Lecithin, Glycol Distrearate, Alcohol, Fragrance (Parfum), Linalool.  Ingredients from certified organic agriculture  Natural essential oils.
 Wspólnie

Opakowanie: 
Wygodne w użyciu i zabezpieczające przed wyciekaniem szamponu- klik. Butelka miękka i poręczna.


Konsystencja i zapach:

Oba szampony mają dość gęstą i połyskującą konsystencję, różnią się jedynie zapachem.
Zdecydowanie bardziej mój nos polubił się z wersją mango. Jest to nienachalny i naturalny zapach prawdziwych egzotycznych owoców.
Miałam nadzieję, że mleczko cytrynowe zachwyci mnie również swoim orzeźwiającym zapachem, ale tutaj się myliłam.
Jest to typowy jogurt cytrynowy. Zapach dość duszący i na początku nie mogłam się do niego przyzwyczaić.
W odróżnieniu do mnie, mój TŻ był nim oczarowany :)

Moja opinia:

Oba szampony mają dość ciekawe składy. Pierwszy zawiera więcej ekstraktów, zaś drugi posiada masło Shea oraz kakaowe.
Posiadają delikatniejsza formę SLES- SCS, którą moje włosy bardziej tolerują.

Oba dobrze domywają oleje i świetnie się pienią.
Odniosłam wrażenie, że wersja cytrynowa delikatnie przedłuża świeżość moich włosów, ale jest to na prawdę minimalna różnica.
Mango trochę puszy moje włosy. Czyżby to zasługa Shea?

Dlaczego ta recenzja nie zawiera porównawczej tabelki? Bo oba szampony są praktycznie identyczne w działaniu na mojej głowie.
Niestety, mango nie powstrzymuje migracji koloru z włosów. Henna uciekła z nich równie szybko co zazwyczaj.

Oba szampony są dość drogie i nie zachwycają swoim działaniem, pomimo tak ciekawego składu (uwaga, na końcu czai się alkohol).
Nie sądzę, że do nich wrócę, ponieważ od szamponu nie wymagam za wiele i może mi do tego służyć inny i zdecydowanie tańszy.
Miałam nadzieję, że za taką cenę dadzą z siebie więcej, ale jednak się myliłam.

Czy firma Lavera jest Wam zupełnie obca? Próbowałyście któregoś z tych szamponów?

25 komentarzy:

  1. Ja aktualnie dzisiaj kupiłam garnier fructis tą nową pomarańczową serię,zobaczymy jak się sprawdzi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ta firma jest raczej obca, może gdybym miała sklep pod bokiem to skusiłabym się na zakup. Póki co u mnie króluje Fitomed i jest moim ulubieńcem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie miałam nic tej firmy prawdę mówiąc - przede mną jeszcze masa odkryć kosmetycznych z tego co widzę hehe :)
    Ale to mleczko cytrynowe bardzo chętnie bym przygarnęła!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o nich nigdy, ale skoro są drogie to raczej ich nie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm, właśnie te szampony do mnie nie przemawiają, po pierwsze cena, po drugie SCS, którego mój skalp nie cierpi:( no i zbedne substancje zapachowe, po co pchają takie rzeczy :(

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam ale skoro są takimi średniakami to nie warto chyba wydawać pieniążka ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Kilka razy przeglądałam ofertę tej firmy, ale nic mnie nie kusiło. Zwykle cena i/lub skład nie zachęcają i wolę kupić coś innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma sensu przepłacać skoro można lepsze kupić taniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja nie znam :D Ale kocham swój Love2Mix no i lubię jeszcze czarną Baleę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam kosmetyków tej firmy osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie używałam produktów tej firmy. oglądałam te szampony w DM, ale nie zdecydowałam się na zakup - zniechęciło mnie SCS. za taką cenę chciałabym mieć szampon dobry do stosowania na co dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam o tej firmie, ale nic z niej nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Firma zupełnie mi obca. Uwielbiam zapach mango więc pewnie i ja bym się bardzie polubiła z tą wersją :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie słyszałam wcześniej o tej firmie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie zupełnie obca, choć czytałam już kilka opinii na blogach ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szamponow z tej firmy nie mialam, ale maski nie przypadly mi do gustu. Produkty Lavera sa dosc drogie, a na moich wlosach nie sprawdzaja sie najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie próbowałam jeszcze żadnego produktu tej firmy,ale widziałam je w aptece:) Bardziej czaiłam się/czaję na maskę, być może kiedyś się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwsze słyszę o takiej marce :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie trochę przeraża cena, bo gdyby jeszcze były fenomenalne to nie zawahałabym się wydać tyle kasy na szampon (który bardzo szybko się kończy bo często go używamy) :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szczerze mówiąc kompletnie nie znam marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wersja cytrynowa nas Michasiu zainteresowała, mieliśmy piankę do włosów z Lavera, nawet spoko była:)

    OdpowiedzUsuń
  22. zainteresowałaś mnie tymi szamponami. Składy maja bardzo dobre, żadnych drażniących składników, i tylko kilka neutralnych :)
    szkoda tylko, że są drogie, ale jak są dobre to raz na jakiś czas warto kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. pierwszy raz słysze o tej firmie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak większość z powyżej komentujących, ka również nie znam tej firmy ;)
    No i nie zapowiada się, że to zmienię, bo te szampony mnie nie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. pierwszy raz czytam o takim szamponie

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)