sobota, 22 czerwca 2013

Słoneczna pomoc

www.hairlab.pl
Za oknami piękna pogoda. Słońce grzeje niemiłosiernie, ale chyba każdy ceni za to lato.
Kiedy my lubimy przebywanie na ciepłych promieniach, nie oznacza, że nasze włosy również. Mogą nam się odwdzięczyć suchością i nadmierną łamliwością.

Nie musimy jednak unikać Słońca jak ognia i chronić tym samym włosy.

1. Unikajmy chodzenia z mokrą głową na Słońcu- może się wydawać, że nasze włosy wyschną o wiele szybciej, więc po co je katować suszarką. Wystarczy wyjść na ciepłe promienie i już po pewnym czasie nasze pasma są suche, ale czy to akurat dobre rozwiązanie?
Krople wody, które pozostają na włosach, po umyciu skupiają promienie słoneczne i tym samym uruchamiają procesy chemiczne. Powstają wolne rodniki, które przedostają się do włókien keratynowych i uszkadzają ich strukturę.

2. Nie bójmy się silikonów- to dzięki nim ochronimy powierzchnię włosa przed nadmiernym wysuszeniem i działaniem promieni. Jak już wiadomo tworzą ochronną warstewkę, która zabezpiecza włos.
W małych ilościach (spray ochronny po myciu, lub nałożenie kilku kropli jakiegoś eliksiru) na pewno nie zrobi im krzywdy, a na pewno pomoże!

3. Związujmy włosy!- nie każda z nas czuje się dobrze w upiętych włosach, ale latem to na prawdę dobre rozwiązanie. Nie dość, że mniejsza powierzchnia będzie narażona na promienie, to i dla nas samych na pewno będzie bardziej komfortowo.
Chyba każdemu na samą myśl o ciepłych włosach przylegających do rozgrzanego ciała przechodzą ciarki ;).
Nie musimy mieć wielkich zdolności do konkretnych fryzur. Zawsze pomoże nam prosty koczek lub też spięcie w kucyk.


4. Zakrywajmy włosy- wszelkie nakrycia głowy latem miłe widziane. Słomiane kapelusze lub chustki są nie tylko przydatne, ale również nadają uroku.
Nie musimy oczywiście szukać po całym domu kapelusza, jeśli wychodzimy na kilka minut z domu, ale przy każdych pracach poza domem w upalne dni niech to będzie nasz niezbędnik.

5. Filtry UV- zabezpieczą przed nadmiernym promieniowaniem. Mogą to być wszelkiego rodzaju mgiełki (np. z Biovaxa) lub odżywki b/s. Zadziałają bardziej, niż odżywki d/s, które zmywamy z naszej głowy.

6. Nawilżanie i odżywianie- to właśnie tego pragną nasze włosy letnią porą. Starajmy się nałożyć minimum 2 razy w tygodniu olej na dłuższy czas luba maskę, które wniknie we włosy.
Postawmy na aloes, miód lub glicerynę, które jako humektanty nawilżą wysuszone pasma. (W tym wypadku zależy to już od kaprysu naszych włosów. Jednym pomoże, innym jeszcze bardziej wysuszy).

7. Nie wysuszajmy włosów podczas mycia- Kiedy skóra głowy poci się częściej, czujemy się niekomfortowo. Wymaga to od nas częstszego mycia, a co za tym idzie- wysuszenie.
Stawiajmy na łagodne szampony, które nie zawierają w składzie SLES. Przykładem może być osławiony Babydream lub rosyjskie szampony np. Love2Mix.

8. Morze, plaża... WAKACJE- nie zapominajmy podczas kąpieli wodnych dodatkowo zabezpieczać włosów. Słona woda może narobić im wielu krzywd, więc przed każdym wejściem nałóżmy na nie olej, którego tłusta konsystencja zapobiegnie wchłonięciu się wody słonej lub w przypadku basenu chlorowanej.
Może nam w tym przypadku pomóc chociażby lekki olej kokosowy.

9. Naturalne absorbowanie promieni UV?- no pewnie! Takie właściwości posiada olej z nasion malin, monoi, kokosowy, sojowy, z oliwek lub masło shea oraz kilka innych.

10. Unikajmy wysuszających płukanek- zioła lubią powodować przesusz na naszych głowach, a tego latem najmniej chcemy. Przerzućmy się w tym czasie na płukanki nawilżające np. lniane lub ze świeżych kwiatów lipy.

Lubicie lato? Macie jakieś sprawdzone sposoby na ochronę Waszych włosów?

22 komentarze:

  1. Przydatna notka. Będę pamiętać! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super przydatna notka :-)
    Ja kocham lato, ale moje włosy są wtedy tragiczne. W dodatku lubię chodzić w rozpuszczonych włosach a latem jest to niemożliwe. Jak na razie nie mam sprawdzonych sposobów... I co najgorsze, nie lubię nakryć głowy :-/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa notka ;) Przyznaję, że czasem zdarza mi się wyjść na zewnątrz z mokrymi włosami, ale bardzo rzadko, bo zasadniczo unikam słońca jak mogę;) I spięte włosy teraz dla mnie to obowiązek, rok temu nie stanowiły dla mnie rozpuszczone żadnego problemu, ale teraz tak jak piszesz, przyleganie do rozgrzanego ciała- coś strasznego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba spróbuję przed basenem/kąpielą w morzu wklepać trochę oleju z nasion bawełny we włosy... chociaż ostatnio na jakimś blogu czytałam, że to wcale nie jest taki dobry pomysł, więc już głupieję :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z doświadczenia wiem, że słońce moim włosom nie szkodzi jako takie. Bardziej działa na skóę głowy, niestety. Po lecie widzę więcej siwych włosów, a wiadomo że promienie uv przyspieszają te wszystkie procesy prowadzące do ich powstawania :( I temu niestety nie wiem jak przeciwdziałać. Może jantar coś podziała :D
    Aczkolwiek słona woda to dla moich kosmeyków najgorsze zło.

    OdpowiedzUsuń
  6. oj oj gliceryna w lato to nie najlepszy pomysł, aloes też może wysusząc włosy wielu dziwczyn, moje bardzo wysusza stosowany latem bądź zimą, jesienią i wisoną jest ok. Gliceryna to humektant a ja unikałabym ich przy wysokich temperaturach. Wyciągają z włosów wodę. Postawmy na emolienty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, to już zleży od włosów :)
      Moje akurat lubią glicerynę, więc ją polecam. Owszem, dziękuję i dodam, ze zależy to od rodzaju włosa.

      Usuń
  7. co do mgiełki z zielonej herbaty: codziennie myję - codziennie używam :)
    nie boję się teraz o włosy dzięki tej mgiełce, więc mogę chodzić jako tako w rozpuszczonych :) chociaż czasami ma się ochotę jakoś je ładnie spleść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc na pewno użyję.
      Mam pełno zielonej herbaty w domu, więc czemu by nie użyć takiego naturalnego filtra :)

      Usuń
    2. Mgiełka z zielonej herbaty? pierwsze słyszę :D
      normalnie saszetka na szklankę wody? i już?

      Usuń
    3. Tutaj masz informacje o tej mgiełce :):
      http://naturallywavyhair.blogspot.com/2013/06/dary-natury-zielona-herbata.html

      Usuń
  8. Są świetne serie do pielęgnacji włosów w lecie - sama właśnie testuję jeden z ciekawszych zestawów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Latem tylko chodzę w związanych, jest to najlepsza fryzura na upały. Muszę zaopatrzyć się w tę mgiełkę Biowaxa :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ja niestety chodzę w rozpuszczonych bo zawsze się spieszę ;/ muszę to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny post! bardzo przydatne porady :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lato jest ok, ale włosy pocą się błyskawicznie do tego nie ma mowy o rozpuszczonych, przynajmniej u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam pełno dziewczyn na kąpieliskach które miały ciągle rozpuszczone włosym to w wodzie to wysychające na słońcu.. Szkoda włosów ale dziewuszki wyglądały nieźle :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Na te upały to tylko upięte wysoko włosy. Ja dodatkowo pryskam odzywka aloesową w sprayu Mrs. Potters

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze żadnych produktów Pottersa.
      Muszę się nad nimi zastanowić :)

      Usuń
  15. Świetne porady, gdy je czytam - aż nie dowierzam ile błędów popełniam ;-) Nie wyobrażam sobie wypadu nad wodę czy jakiś dłuższych słonecznych spacerów z rozpuszczonymi włosami

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo fajny koczek ;)
    uwielbiam koki są eleganckie, modne i łatwe do wykonania ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)