Całe szczęście, dzięki piciu czystej wody moje choroby trwają max 3 dni, więc nie mam czym się martwić i ze spokojem zabieram się za pisanie postu denkowego.
1. Płyn micelarny Bebeauty- tego pana nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Byłam nim zachwycona jak większość blogosfery. Świetnie zmywa makijaż, nawet ten wodoodporny.
Obecnie testuję micela z Garniera i mogę powiedzieć, że jest on jego godnym następcą. Kupię ponownie.
2. Wcierka Joanna Rzepa- Świetnie spisała się na moim pancernym skalpie. Wrażliwce muszą mieć się na baczności. O jej działaniu pisałam tutaj. Zdecydowanie Kupię ponownie.
3. Odżywka hibiskusowa Alverde- na samym początku zachwycałam się jej wpływem na włosy. Im bardziej jednak traciły na porowatości, tym przeciętniej się na nich spisywała.
Mimo wszystko ułatwiała rozczesywanie i wygładzała. Dokładniej opisywałam ją w tym poście. Nie sądzę, żebym się jeszcze na nią skusiła, ale możliwe, że kiedyś dam jej jeszcze szansę. Może kupię ponownie.
4. Żel pod prysznic Dove visiblecare- bardzo podobała mi się jego konsystencja. Coś w stylu delikatnego musu. Dobrze myje i nie wysusza skóry. Bardzo się z nim polubiłam, więc jeśli będę miała okazję to napewno Kupię ponownie.
5. Odżywka b/s Joanna z cytryną- od samego początku zachwyciła mnie swoim zapachem. Ciężko mi jednak opisać jej działanie na włosach. Czasami wygładzała, a czasami wręcz puszyła włosy.
Muszę dokończyć jej niebieską siostrę, żeby napisać coś więcej na ich temat. Może kupię ponownie.
6. Próbka hipoalergicznego żelu do mycia twarzy Biały Jeleń- polubiłam się z tą firmą od pierwszego produktu. Podoba mi się delikatnie działanie ich żeli na skórę twarzy. Myją, a zarazem nie wysuszają.
Myślę, że od czasu do czasu będę kupowała pełnowymiarowe opakowanie któregoś z nich. Kupię ponownie.
7. Próbka balsamu do ust Carmex- kto o nim nie słyszał? Byłam niezmiernie zdziwiona na jak długo wystarczała mi ta próbka. Dzięki niej wiem, że będę wracała do tego świetnie pachnącego i regenerującego specyfiku.
Poświęciłam mu nawet specjalnego posta. Zdecydowanie Kupię ponownie.
8. Nawilżający krem z kozim mlekiem Apis- firma pozytywnie mnie zaskoczyła. Podoba mi się działanie ich kremów na moją twarz oraz włosy. Mam ochotę na jego żurawinowego brata. O obecnie zdenowanej wersji pisałam tutaj. Kupię ponownie.
W tym miesiącu nie trafił mi się żaden bubel! Cóż za nowość ;).
A jak się ma Wasze denko? Również nie natrafiłyście na nieciekawe produkty jak i ja?
Mi Joanna Rzepa strasznie wyszusza skalp ;p O i jaką masz sukienkę na studniówkę ?
OdpowiedzUsuńZa moją sukienką na 100dn ciągnie się długa historią, którą się z Wami napewno podzielę :)
UsuńZakończyła się jednak na tym, że kupiłam gorset, a babcia doszyje mi na dniach jej dół. Myślę, że się nawet pokażę w niej na blogu ;)
Lubię ten płyn z biedronki ;-)
OdpowiedzUsuńa tą odzywkę z joanny też miałam, ale nie mogłąm jej zużyć więc w końcu przy jej pomocy goliłam nogi :D
uwielbiam ten zel pod prysznic z Dove! :)
OdpowiedzUsuńDove kupiłam i zel i balsam do ciała ;) Carmex w słoiczka mi przesuszyl usta wiec na niego wiecej sie nie skusze ;)
OdpowiedzUsuńWyczytałam że olej sezamowy właśnie jest do włosow wysokoporowatych więc chciałabym spróbować. Bo oliwa z oliwek to nie dla mnie, jak i olej rycynowy. A co do maski to też sama nie wiem jaką, miałam z biowaxa do włosów suchych to totalna tragedia z tego wyszła..
OdpowiedzUsuńW sumie moje włosy obciążał, bo ich porowatość się obniżyła.
UsuńMam więc nadzieję, że u Ciebie się sprawdzi, bo swój pozostaje mi kłaść wyłącznie na końce ;)
Maska... ciężko powiedzieć jaką Ci polecić. Może Biovax z olejami? U mnie sprawdzał się w każdym wypadku, więc może i Tobie przypadnie do gustu.
U mnie denko nie wyszło, kosmetyki wydałam aby koleżanka mogła spróbować czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńMicela z biedronki lubię, a wcierkę z Rzepy miałam i była całkiem ok.
OdpowiedzUsuńEksperymentalnie zbierałam w styczniu wszystkie puste opakowania. Wyszło ich "aż" trzy. ;) Rzepa o dziwo i u mnie się sprawdza i na pewno jeszcze ją kupię (jak mi się zużyje aplikator do wcierek, którego używam teraz.
OdpowiedzUsuńObyś zdążyła wyzdrowieć! ")
U mnie też denko idzie coraz gorzej, ponieważ stawiam na wykańczanie ,,większych'' produktów ;)
UsuńNapewno wyzdrowieję. Moje choroby nie trwają długo!
Nawilżający krem Apis bardzo nas zainteresował, chcielibyśmy:)
OdpowiedzUsuńŻele Dove są super. :>
OdpowiedzUsuńOstatnio przekonałam się do tego płynu micelarnego i jestem pod wrażeniem :)))
Micelka z biedronki odkryłam niedawno,teraz zachwycam się tym z burjousa :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak u mnie spisze się odżywka z alverde.
Joanna miodowa puszy mi włosy teraz dość mocno, lnianą za to uwielbiam ;)
Ja na mojej studniówce byłam na antybiotyku i miałam 40 stopni gorączki, niestety posiedziałam tylko 3 godziny, a poloneza tańczyłam jak sztywniak, który zaraz miał się przewrócić, bo tak źle się czułam :(
OdpowiedzUsuńOjeju... to takie przykre.
UsuńCałe szczęście, że u mnie gości tylko katar ;)
MOJA STUDNIÓWKA-łojojojoj!Prowadziłam część artystyczną.Czytając podziękowania dla rodziców,nauczycieli-mikrofon spadł-miałam do wyboru-czytać bez mikrofonu lub mówić ,co mi do głowy przyjdzie z mikrofonem.Spojrzałam się na swą polonistkę-głowę schowała w dłoniach...Zaczęłam mówić,zamknęłam pięknie przygotowany List.Sama nie wiem skąd tyle przyszło mi do głowy,gdy skończyłam,a byłam wyczerpana-CISZA-nauczyciele patrzyli się na mnie w ogóle się nie ruszając(nie wiem czy ktokolwiek się ruszał)po chwili ,mój braciszek-"M A R Y L A!!!!"i rozległy się oklaski,od tamtej pory wiem,że warto w życiu zaryzykować.A pod koniec studniówki,dziwnym przypadkiem zaczęły latać paszteciki(wylatywały z naszego stolika)
OdpowiedzUsuńSzalona 100dn, a Mriolka jak zwykle sobie poradziła!
UsuńNie ma to jak miłe wspomnienia z takich okazji :)
ale że CARMEXy mają próbki? :D jestem w szoku :D
OdpowiedzUsuńP.S. ja też jestem chora !! :(((((((((((((((
Nie wiem gdzie je można dostać, ale ja swoją otrzymałam na spotkaniu bloggerek :D
UsuńWięc życzę i Tobie powrotu do zdrowia!
mnie strasznie piecze bebeauty w oczy;/
OdpowiedzUsuńu mnie joanna tez puszyla:C
OdpowiedzUsuńmuszę kupić tą wcierkę skoro tak polecasz ;) ♥
OdpowiedzUsuńTeż miałam wcierkę i lubiłam ją, ale jeszcze lepiej zadziałały u mnie ampułki ;)
OdpowiedzUsuńU mnie odżywka alverde to wzloty i upadki, dziwna odżywka po prostu ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńCiężką ją zidentyfikować, chociaż kiedyś była moją ulubienicą ;)
Gdzie kupiłaś Rzepę? Polowałam na nią i jeszcze nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńBuszowałam po Super-Pharmie i tam ją dorwałam ;)
UsuńJa nie robię denek, ale przeglądałam ostatnio swoje recenzje i stwierdziłam, że albo jestem za pobłażliwa albo w tym miesiącu też miałam większość dobrych produktów :) Alee żeby nie było tak kolorowo następna recenzja będzie już o jednym takim delikwencie co go nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńPs. Trzymam kciuki co by katar wyginął :)
Ja szukałam wszędzie kuracji Joanna Rzepa ale ku mojemu zdziwieniu nigdzie jej nie znalazłam :( Gdzie kupiłaś swoją? Płyn micelarny muszę wypróbować koniecznie.
OdpowiedzUsuńSuper-Pharm- akurat była po promocji nawet ;)
Usuńja ostatnio w Drogeriach Polskich widziałam
UsuńCzyli alverde u Ciebie spisala sie podobnie, jak u mnie ;) Wlasnie ja wydenkowalam i nie wiem, czy kupie ponownie. Innych wydenkowanych z Twojej listy nie mialam. zycze szybkiego powrotu do zdrowia, zwlaszcza jak studniowka w tle i czekam na posta z fryzura- mam nadzieje, ze sie pochwalisz :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się uda, chociaż na wymyślności nie postawiłam ;)
Usuń"Prostota" czasami bywa nawet lepsza ;) Uda sie na pewno i mam nadzieje, ze sie pochwalisz :)!
UsuńJeśli nie będzie bardzo tragicznie to postaram się wstawić jakieś zdjęcia :D
Usuńteż mnie katar złapał przed studniówką...
OdpowiedzUsuńMicel znany a rzepę właśnie marnuję :)
Już nie pamiętam co w moim denku jest ^^ przy pisaniu posta się okaże co i jak
Tą wcierkę Joanny będę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńWcierka z Joanny jest bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam tę odżywkę z Alverde. A micelka dziś kupiłam (kolejnego zresztą) :)
OdpowiedzUsuńłączę się w bólu jeśli chodzi o katar :( Bebeauty to micel z Biedronki?
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńOoo, tym razem znam kilka z tych produktów: micelka oraz produkty Joanny: wcierkę i odżywkę- pachnie cudnie! :)
OdpowiedzUsuńNo i kuruj się kochana szybko i koniecznie zdaj relację ze studniówki :)) :*
Mnie na początku piekły oczy po tym micelu z Biedrony, ale jakoś się przyzwyczaiły po czasie i bardzo się z nim polubiliśmy ;) Odżywki z Joanny Naturia używam wtedy jak suszę suszarka włosy ze względu na alkohol Isopropylowy w składzie, żeby sobie wyparował ;P A ostatnio zawiodłam się bardzo na chwalonym balsamie od ust Tisane, niby ładnie nawilżał/natłuszczał, ale jak zszedł z ust to suchara robił mi przeokrutnego i powodował suche skórki :(
OdpowiedzUsuńO tej złej stronie Tisane jeszcze nie słyszałam...
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, bo miałam na niego ochotę.
Moje usta są chyba zbyt wymagające i Carmex się nie sprawdził. Nie zachwycił mnie. Za to Joanna Rzepa, która zdobywa skrajne opinie u mnie się sprawdza - lubię jej zapach :)
OdpowiedzUsuńPo takiej próbce Carmexu stwierdziłam, że go nie kupię. :P
OdpowiedzUsuń