Od dziecka borykam się z problemem cieni pod oczami. Wyglądają mało estetycznie i na prawdę mi przeszkadzają.
Nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez ich wcześniejszego zamaskowania podkładem lub pudrem.
Próbowałam już wielu kremów, i żeli, ale żaden z nich mi nie pomagał. Poprzednik z Ziaji nie dość, że ich nie likwidował to podrażniał oczy.
Na spotkaniu podlaskich bloggerek otrzymałam krem, o którym na prawdę warto napisać, bo jako jedyny pomógł mi z cieniami.
Mowa tutaj o kremie pod oczy Sylveco z chabrem, świetlikiem i brzozą.
Ma przyjemną, kremową konsystencję i w miarę szybko się wchłania. Nakładam go zarówno na dzień jak i na noc.
Jest bardzo delikatny, więc nie piecze i nie podrażnia okolic oczu.
Ma naturalny skład oraz specyficzny dla produktów tej serii zapach. Nie jest on ani trochę chemiczny.
A teraz najważniejsze- efekty.
Już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam delikatną poprawę wizerunku skory pod oczami. Była zdecydowanie mocniej nawilżona i wydawała się bardziej wypoczęta. Cienie nie były aż tak widoczne, co na prawdę mnie zaskoczyło.
Od kiedy zaczęłam go stosować regularnie moje cienie znacznie się zmniejszyły, za co jestem mu bardzo wdzięczna.
Nakładam go również w niewielkich ilościach na dzień. Wyrównuje koloryt i przygotowuje skórę na nałożenie korektora. Utrzymuje nawilżenie i uelastycznia skórę.
Jest to zdecydowanie mój hit, ponieważ do tej pory jako jedyny daje sobie radę z cieniami i dba o moją skórę wokół oczu.
Zapewne jeszcze nieraz będę do niego wracać i szczerze polecam go osobom borykającym się z podobnym do mnie problemem i chcącym uniknąć nakładania chemii na okolice oczu.
Dziękuję firmie za prezent, dzięki któremu odkryłam swój ulubiony krem pod oczy.
Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na walkę z cieniami? Skusicie się na ten krem?
Zgłaszajcie swoje pomysły na mojego maila. Każdy jest bardzo cenny! Szczegóły TUTAJ
Jest bardzo delikatny, więc nie piecze i nie podrażnia okolic oczu.
Ma naturalny skład oraz specyficzny dla produktów tej serii zapach. Nie jest on ani trochę chemiczny.
A teraz najważniejsze- efekty.
Już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam delikatną poprawę wizerunku skory pod oczami. Była zdecydowanie mocniej nawilżona i wydawała się bardziej wypoczęta. Cienie nie były aż tak widoczne, co na prawdę mnie zaskoczyło.
Od kiedy zaczęłam go stosować regularnie moje cienie znacznie się zmniejszyły, za co jestem mu bardzo wdzięczna.
Nakładam go również w niewielkich ilościach na dzień. Wyrównuje koloryt i przygotowuje skórę na nałożenie korektora. Utrzymuje nawilżenie i uelastycznia skórę.
Jest to zdecydowanie mój hit, ponieważ do tej pory jako jedyny daje sobie radę z cieniami i dba o moją skórę wokół oczu.
Zapewne jeszcze nieraz będę do niego wracać i szczerze polecam go osobom borykającym się z podobnym do mnie problemem i chcącym uniknąć nakładania chemii na okolice oczu.
Dziękuję firmie za prezent, dzięki któremu odkryłam swój ulubiony krem pod oczy.
Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby na walkę z cieniami? Skusicie się na ten krem?
Zgłaszajcie swoje pomysły na mojego maila. Każdy jest bardzo cenny! Szczegóły TUTAJ
Wciąż poszukuje dobrego kremu pod oczy chyba skuszę się w końcu na Clinique
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję. Moich cieni nic nie rusza, więc skuszę się na coś nowego :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie. może z moimi cieniami też sobie poradzi :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała bo cienie to masakra -.- orientujesz się gdzie można go kupić?
OdpowiedzUsuńJa widziałam produkty tej firmy w mojej małej aptece.
UsuńSzukaj ich właśnie tam :)
Chyba się rozejrzę, dzięki :)
UsuńSylveco to ogolnie bardzo dobra firma :) za niedlugo moze skusze sie na tymiankowy zel do twarzy, ale na razie zrobilam bardziej potrzebne zakupy :D
OdpowiedzUsuńZaciekawilas mnie tym kremem, zwlaszcza ze mam podobny problem. Szkoda tylko, ze na ebayu go nie ma ;(
OdpowiedzUsuńJeśli działa to muszę go kupić :) Tylko gdzie go dostanę?
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam z cieniami problemu, ale zdaję sobie sprawę jakie to jest uciążliwe ;) Dobrze, że przez przypadek trafił Ci się ten krem ;) Ja co raz ciekawsze opinie czytam o kosmetykach tej marki, więc z czasem i ja się na coś skuszę ;))
OdpowiedzUsuńChoruję na sylveco ! bardzo chciałabym krem do twarzy tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMam go ale czeka na swoją kolej ciekawa jestem strasznie, jak u mnie się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że u Cibie się sprawdza, dla mnie już ciut za słaby, niestety :(
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem w jakiej cenie można go dostać i gdzie :) Bo totalnie mnie skusiłaś i kiedyś będę musiała go kupić- niestety również od zawsze mam problem z cieniami..
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCena nie może być wygórowana, ponieważ w swojej pobliskiej aptece widziałam produkty z Sylveco i wcale nie odstraszały.
UsuńSzukaj w aptekach. U mnie w małej mieścinie są, więc w większych na pewno być powinny!
Ciekawa jestem w jakiej cenie można go dostać i gdzie :) Bo totalnie mnie skusiłaś i kiedyś będę musiała go kupić- niestety również od zawsze mam problem z cieniami..
OdpowiedzUsuńSylveco to dobra firma :)
OdpowiedzUsuńNie mam takiego problemu ale właśnie poleciłam Twoją recenzję o tutaj :
OdpowiedzUsuńhttp://30plusbeautyblog.blogspot.com/2013/09/maybelline-korektor-affinitone.html
Może Magdzie pomoże :)
Dziękuję, jak miło :)
UsuńMam nadzieję, że się na niego skusi i dzięki jego działaniu również pozbędzie się cieni!
Na szczęście nie mam tego problemu i chwała za to. Przydałoby mi się za to coś bardziej nawilżającego/odżywczego :)
OdpowiedzUsuńTen krem również świetnie nawilża :)
UsuńSkóra pod oczami po jego zastosowaniu jest zdecydowanie bardziej miękka i delikatna!
łałciu...ja też go chcę:))
OdpowiedzUsuńU mnie żyłki pod oczami tak się układają jakby miała limo :/ Z tym niestety nie wiem co zrobić :( WIele dobrego słyszałam o tej firmie i cieszę sie że Ci pomaga :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcające ; )
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować, bo podobnie jak Ty borykam się z cieniami pod oczami od dzieciństwa.. Dzięki za wpis ! :D
OdpowiedzUsuńJa ciagle szukam czegoś co zniweluje moje cienie pod oczami, tak ładni opisujesz efekty działania tego produktu że chyba się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńNotka zupełnie dla mnie:P Też mam siniaki pod oczami i korektor ledwo sobie z tym radzi. Zapisuję sobie ten krem na listę must have'ów:P
OdpowiedzUsuńOstatnio na zakupach zastanawiałam się nad jego kupnem i zrezygnowałam! Kurde, muszę naprawić swój błąd! :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam Ciebie oraz Twoich czytelników do udziału w konkursie na moim blogu! Konkurs kończy się już dziś, liczba zgłoszeń jest niewielka, zatem szansa na zgarnięcie zestawu kosmetyków ogromna! :-*
ja na szczęście na razie nie borykam się z cieniami pod oczami :D
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować kosmetyki Sylveco bo kuszą mnie już od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńNooooo, to teraz pokładam w nim jeszcze większe nadzieje! :D
OdpowiedzUsuńZwykły ślimak.
OdpowiedzUsuńJeśli ta metoda Ci nie służy spróbuj z tym kokiem z wypełniaczem może?:)
Muszę sobie kupić coś z tej firmy, najlepiej kremik :)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że tak mi zachwalasz ten krem pod oczy a ja już sobie "ukręciłam" swój własny nawilżający i masz tu babo placek :D
OdpowiedzUsuńZewsząd mnie bombardują informacje na temat ogólnie kremów Sylveco, że po wykończeniu moich pierdułek MUSZĘ coś kupić tej firmy na spróbowanie :)
Zanim wykorzystasz swoje mazidełko ten na pewno nie ucieknie z aptecznych półek :D
UsuńNo ja mam poważne wątpliwości :D
UsuńMój pseudo krem jest tak gęsty i wydajny, że jego zużycie potrwa z rok/dwa :D
Ja jeszcze go nie próbowałam, coś czuję że się z nim polubię, Za to krem brzozowy używam regularnie i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńGrr.. nie cierpię tego :( też muszę wszystko zakrywać.
OdpowiedzUsuńA co do produktu nie używałam, ale zaciekawił mnie, można kupić w stacjonarnym sklepie?
Ja widziałam produkty Sylveco w mojej małej aptece.
UsuńMyślę, że w większych na pewno powinny być :)
ja na szczęście nie mam cieni pod oczami, borykam się z poranną opuchlizną oczu. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie działanie to się ceni:)
OdpowiedzUsuńmi na cienie pomógł krem pod oczy z orientany :) ale kosmetyczka mi poleciła uciskanie przy łuku brwiowym. Może to trochę bolesne, ale działa :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdził :) ja bardzo lubię kremy pod oczy z Ziai ;)
OdpowiedzUsuńMnie pod oczy prawie wszystko uczula ;/ Podobno skuteczna jest czarna herbata w torebce papierowej :)
OdpowiedzUsuńUżywałam kremu pod oczy ze świetlikiem z Ziaji, ale z tego co pamiętam to jakoś... nie pamiętam efektów :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie pozbyłam się cieni(asów) spod ocząt ;)
OdpowiedzUsuńAle na kremik się i tak chyba skuszę, bo zamierzam zamówić sobie lekki krem nagietkowy, który jest moim ideałem, więc przy okazji pewnie i ten wpadnie, no skoro jedna przesyłka ... :P