Ostatnio odkryłam swoje ulubione wyjściowe połączenie, dzięki któremu mam pewność, że moje włosy nie będą sprawiały mi żadnego problemu.
Odlewkę maski Stapiz otrzymałam od Eterka, a Gliss Kur'a- Marioli. Po ich połączeniu otrzymałam swój prawie idealny (a dlaczego prawie? O tym zaraz) duet.
Na wymyte włosy nałożyłam na długość maskę Stapiz i pozostawiłam pod czepkiem 30 min.
Zmyłam ją chłodną wodą i na ok. 10 cm od końcówek wsmarowałam Gliss Kur'a. Nie leżał już u mnie długo, jedynie 3 minuty.
Ponownie spłukałam włosy chłodną wodą, a następnie końcówki potraktowałam silikonowym serum.
Chwilę pochodziłam w turbanie, aby włosy podeschły, a następnie zaczęłam modelować je na szczotce i co otrzymałam?:
Włosy były wygładzone, miękkie i nie puszyły się. Łatwo można było je ułożyć.
Minusem był niestety efekt dnia drugiego. Włosy stały się szorstkie i tępe w dotyku. Straciły gładkość i mięsistość, więc duet ten ma swoje plusy i minusy.
Jeśli jednak potrzebujecie sprawdzonego sposobu na włosy, aby wyglądały dobrze, mogę Wam polecić łączenie Stapiza z Gliss Kur'em :)
Macie jakieś swoje ulubione połączenia na wielkie wyjścia?
mam taką swoją ulubioną maskę, dzień przed wielkim wyjsciem nakladam ją na włosy i po niej są mega lśniące i miękkie <3
OdpowiedzUsuńZdradź jej nazwę! :)
Usuńuwielbiam gładkie i miękkie włosy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre produkty, niestety chyba przedobrzyłaś Kochana ;) Mnie też takie się robią szorstkie, gdy przeciążę włoski, za dużo dobroci na raz ;) Stosuj oddzielnie, na pewno będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, że stosowane oddzielnie nie dają takiego efektu pierwszego dnia po myciu, ale o tym jeszcze na pewno napiszę.
UsuńNa codzień nigdy nie robię tak bogatych mieszanek, ale na większe wyjścia lubię tak ,,zaszaleć'' :)
Ja stawiam przede wszystkim na dobre oczyszczenie (przetłuszczające się włosy)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
U mnie w takich sytuacjach sprawdza się laminowanie albo odżywka z Casting Creme Gloss :D
OdpowiedzUsuńJak pięknie się prezentują włosy <3
OdpowiedzUsuńkusi mnie ten gliss kur
O to coś dla mnie - chyba muszę się rozejrzeć za maską Stapiz, bo wydaje mi się, że żółtego Gliss Kura bardzo trudno dostać...
OdpowiedzUsuńWłoski MEGA piękne!Kochana,ja bym nie mieszała dwóch masek.Moją ulubioną do wygładzenia jest stapiz!!!
OdpowiedzUsuńU mnie oddzielnie nie dają tak super efektu :)
UsuńGliss Kur'em wygładziłam tylko końcówki!
Ciekawe połączenie :D
OdpowiedzUsuńŚliczny desing. Obserwacja za obserwację ? Jeżeli tak to daj znać na moim blogu.
OdpowiedzUsuńcamille-and-shop.blogspot.com
Moje włosy lubią, gdy nałożę przed myciem olej (Babydream), a po spłukaniu odżywki nałożę zamiast zwykłego żelu własnoręcznie zrobiony żel lniany.
OdpowiedzUsuńJa mam wersję Stapiz Sleek Line do włosów farbowanych i uważam, że to nic szczególnego. Teraz żałuję, że nie zdecydowałam się na tę drugą.
OdpowiedzUsuńjakie gładziutkie ;) ciekawa jestem tego gliss kura
OdpowiedzUsuńFaktycznie efekt widoczny ;) Ja mam tę maskę stapiz i polubiłam ją, choć u mnie tak ekstremalnego wygładzenia nie ma, ale mamy inne włosy i nie ma co porównywać ;)
OdpowiedzUsuńU mnie po samym Stapizie szału nie ma, ale o tym jeszcze napiszę :)
Usuńmuszę kupić Stapiz'a :) kusi mnie brak puchu... chociaż nie wiem, czy moje włosy da się poskromić... :/ próbowałam już wielu odżywek/ masek, i nic się nie sprawdziło :/
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie ta zolta maske gliss kur :).
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znalazłam swojego idealnego środka :)
OdpowiedzUsuńhaha ja i Mariolka w nawiasie podałyśmy Ci kolor opakowań :D ale zbieg okoliczności :) tak właśnie mi się wydaje, że ten Gliss Kur na końcówki byłby świetny. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńa i jeszcze: jaram się włosami Twymi <3 zapomniałam dodać :D
UsuńNie mialam jeszcze zadnego z tych kosmetykow, ale kusisz wygladzeniem i zdjeciem na dowod ;) Silikonow staram sie unikac, choc na WIELKIE wyjscie mam swoja ukochana mgielke Gliss Kur, ktora dziala podobnie- recenzja niebawem ;). Ta zolta maska mocno mnie kusi, zwlaszcza jak widze jeszcze taki niesamowity efekt u Ciebie :)!
OdpowiedzUsuńPiękne włosy!
OdpowiedzUsuńJa ideałów ciągle poszukuję. Wszystko, co znajduję po jakimś czasie zawodzi. teraz jestem w fazie szukania czegoś nowego ;-)
śliczne włosy, a jaki kolor! :)
OdpowiedzUsuńja za Gliss Kur'em nie przepadam, na moich włosach cudów nie czyni, niestety.
i ogólnie to muszę myć głowe codziennie więc dopiero mi to przysparza problemów z pielęgnacją:(
tak kochana, baskinka niby pogrubia, ale jeśli się ma większy brzuszek to jest idealna żeby go zakryć:) i nie widać, że odstaje :P trzeba kombinować jak się ma takie problemy haha:)
UsuńEfekty są powalające :D Tego połączenia nie próbowałam, ale sam stapiz pomarańczowy działa u mnie właśnie podobnie wyglądające cuda :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt kochana, widać, jakie są błyszczące, gładkie i mięciutkie :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobny efekt daje maska lady spa arganowa, ale muszę spróbować maski stapizowej koniecznie ;)
Lady spa bardzo mnie kusi.
UsuńNa pewno kiedyś ją przetestuję :)
muszę znów kupić Sleek Line bo miałam chyba z dwa lata temu , ale wtedy szybko mi się znudziła :)
OdpowiedzUsuńpiękny masz kolorek włosów, a ich jakość jest teraz świetna:)
OdpowiedzUsuńJa mam znowu ten problem że one się w ogóle nie puszą a w zamian są wiecznie bardzo przyklapnięte. Wiem że niby fajnie bo z takich włosów najłatwiej otrzymać tzw taflę, ale czasem na prawdę chciałabym żeby się trochę zpuszyły i były nie wiem bardziej uniesione żeby nabrały objętości choć wizualnie.
OdpowiedzUsuńAch co kobieta to problem :D
Staraj się je czesać głową w dół, a jeśli już to zrobisz i ,,zburz'' je delikatnie u nasady palcami! :)
UsuńLubię maskę ze Sleeka. Dobrze jest mieć taki 'wyjściowy' zestaw, żeby mieć gwarancję, że włosy będą wyglądały ładnie :)
OdpowiedzUsuńStapiz miałam okazję kupić, ale niestety był tylko ogromny słój. Ta maska Gliss Kura to wersja ekspresowa czy słoiczkowa-masełkowa?
OdpowiedzUsuńSerum z Gliss Kura to to samo co Mythic Oil i serum Syoss (które posiadam i kocham:D), dlatego mam zagwozdkę - co kupić jak je zdenkuję? Brać Gliss Kura czy spróbować różowego Syossa?
Wolę tego typu sera niż zwykłe jedwabie...
Gliss Kur to wersja w tym słoiczku i ma konsystencję masełka :)
UsuńProrok!- o serum Gliss Kur'a napisałam właśnie kolejny post, który ukaże się za niedługo :). Nie próbowałam Syossa, ale wydaje mi się, że lepiej pozostać przy Syossach.
Składy podobne, a cena Gliss'a jest na prawdę wysoka ;x
Moje widziałaś jakie są spuszone :D
OdpowiedzUsuńrzeczywiście duet prawie idealny ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że na drugi dzień włosy były szorstkie i tępe w dotyku ..
Włosy prezentują się przepięknie!
OdpowiedzUsuńMój sposób to balsam na kwiatowym propolisie babuszki Agafi (objętość) + płukanka octowa (blask) + olejek arganowy na wierzch (wygładzenie) i mogę wybierać się na wielkie wyjście :)
Efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńPięknie błyszczące i wygładzone włosy- podoba mi się! :D
Takiego połączenia nie próbowałam, ale maski Stapiza same w sobie działają na moje włosy rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie łączę, jakoś zawsze staram się mieć zestawy, i tak je stosuję...
OdpowiedzUsuńSleek od czesu do czasu dobry :) Szkoda, że jużnie ma szans na zdobycie GK :( Jaram się Twoją Rudością :D
OdpowiedzUsuń