wtorek, 24 września 2013

Jak nadać włosom objętości?

Problem ,,przylizanych'' przy skalpie włosów dotyczy chyba najczęściej prostowłosych dziewczyn, chociaż nie zawsze.
Pomimo, że do takich nie należę również czasami mam z tym problem, ale przecież na wszystko da się coś poradzić!

1. Suche szampony- moim zdaniem to one najlepiej radzą sobie z przyklapem. Oczyszczają z nadmiaru sebum i do tego ładnie dodają objętości.
O swoim doświadczeniu z Batiste pisałam tutaj. Z częstotliwością jego stosowania musimy uważać, ale o efekty na prawdę nie ma co się martwić, ponieważ są rewelacyjne.

2. Czesanie głową w dół- dość logiczny sposób. Jeśli szczotkujemy włosy zwisające w dół odbijamy je tym samym od nasady. ,,Przylizywanie'' ich podczas czesania w pionie przynosi nam odwrotny do zamierzonego efekt...

3. Masażer- działa świetnie, chociaż może przyczyniać się do szybszej migracji włosów z głowy. Pisałam o tej metodzie w tym poście.

4. Zmierzwianie włosów palcami u nasady- podobne działanie, co masażera. Czeszemy najpierw długość włosów, a następnie przy samym skalpie lekko robimy ,,artystyczny nieład''. Nierozczesane włosy same z siebie nabierają objętości.

5. Spanie w koczku ślimaczku- w moim wypadku objętość drugiego dnia była całkiem niezła, ale za to reszta włosów wyglądała okropnie (nie lubią ślimaczka). Dla osób, których pasma nie protestują po takich upięciach szczerze polecam.

6. Glinki, pudry...- a wszystko to jako maseczka na skalp. Bardzo je lubię, ponieważ genialnie przedłużają świeżość i dodają objętości. Obecnie stosuję puder Kapoor Kachli i sprawdza się świetnie. Myślę, że poświęcę mu oddzielny post.

7. Suszenie głową w dół- również dobra i sprawdzona metoda dla osób, które suszą włosy.

8. Odpowiednie modelowanie- Susz włosy na dużej szczotce i ,,podwijaj'' je u nasady. Metoda ta ładnie odbije włosy od skalpu.
Wałki są również dobrą alternatywą, dzięki której pozbędziemy się przyklapniętych włosów.


 9. Specjalne produkty do włosów cienkich- W tym wypadku się nie wypowiem, ponieważ nie stosuję takich, ale słyszałam, że u niektórych osób spisują się całkiem nieźle. Nie obciążają dodatkowo włosów, przez co nie są zbyt ciężkie.

10. Lekki tapir nie jest zły
- Od czasu do czasu możemy sobie pozwolić na takie mini grzechy. Nie musimy przecież na siłę ciągnąć i robić nie wiadomo jakiej szopy na głowie. Liczy się delikatność i minimalne utrwalenie naszego dzieła lakierem!

11. Wcierki- Trzeba na nie uważać, ponieważ niektóre zamiast zwiększyć objętość jeszcze bardziej przetłuszczą włosy.
Dobrą alternatywą jest kozieradka, która będzie naszym naturalnym sekretem na większą objętość (uwaga na zapach...), Seboren i wiele innych...

12. Stopniowanie- Wielu dziewczynom bardzo pomaga. Włosy po takim zabiegu nie są już tak ciężkie, przez co grawitacja się zmniejsza i fryzura wygląda lepiej ;)

13. A przedziałek dzisiaj będzie...tu!- Nie bójmy się zmian! Ciągłe czesanie na jedną stronę pozbawi włosy sprężystości. Jego delikatne przesunięcie może dać na prawdę rewelacyjne efekty.

14. Delikatna trwała- Ten zabieg wcale nie musi być destrukcyjny dla naszych włosów. W salonach wykonuje się teraz trwałe unoszące włosy u nasady, ale nie ingerujące w ich całą długość :)

15. Babyhairs? Czemu nie!- To dzięki tym małym antenkom wyglądamy tak uroczo w kucykach :)
Stosujmy odpowiednie wcierki i oleje, a małe włosy będą ładnie podnosiły dłuższe u nasady!


Czego się wystrzegać?

- Ciężkie silikony- to one są najczęstszym sprawcą ogólnego przyklapu. Starajmy się ich unikać szczególnie w szamponach, ponieważ one mają za zadanie oczyszczać, a nie obciążać!

- Nakładanie odżywek/ masek przy skalpie- dla osób o cienkich włosach nie zawsze jest do dobrym wyjściem. Stosujmy je od ucha w dół, a nawet przed myciem szamponem, aby dodatkowo nie obciążyć fryzury.

- Co za dużo to nie zdrowo- nie przesadzajmy z nakładaniem odżywek b/s, olei i innych produktów po myciu włosów. Nie wszystkie potrzebują aż tak bogatej pielęgnacji, przez co możemy je jedynie pozbawić objętości.

- Ciasne czapki- zimą są naszymi najgorszymi wrogami. Po ich zdjęciu pomimo elektryzowania w lustrze zobaczymy efekt, ,,jakby ktoś nam kamieniem w głowę przyłożył''. Zdecydujmy się na te bawełniane, luźniejsze lub kominy.


Jakie są Wasze sposoby na zwiększenie objętości? Czego się wystrzegacie?

38 komentarzy:

  1. jak ja się cieszę, że znalazłam sposób na to, aby włosy były przez trzy dni odbite od nasady :P (a myłam włosy codziennie) olej kokosowy + mydło alepp 5% lub jakiekolwiek + szampon, no i odżywka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiego mydła używasz? Nie znalazłam jeszcze żadnego, które nie powodowałoby tragicznego osadu na długości, a sporo już wypróbowałam. Aleppo, ale które? :)

      Usuń
    2. http://arsetnatura.pl/index.php?p314,mydlo-aleppo-5-najdelikatniejsze o takie :) tyle, że nie myję włosów na długości a jedynie skalp.

      Usuń
    3. Ja mam inny sposób po prostu podpatrzyłam jaki w salon fryzjerskich stosują spray do zwiększania objętości i sama sobie go zamówiłam Volume Hair Plus
      No i pamiętać by właśnie suszyć włosy w głową w dół.

      Usuń
  2. ja nic nie robię :D chodzę cały czas w związanych włosach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, tak, napisz coś więcej o tym pudrze, bo mnie zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę się powymądrzam jako właścicielka cienkich, przetłuszczających się włosów:
    Jeżeli chodzi o wcierki, to u mnie każda jedna wywołuje przyklap i efekt żulietty, nawet jeśli jej nie wcieram, a rozpylam, łącznie z kozieradką, rzepą i seboradinem. Ale ja to ja, a reszta ludzkości raczej ma inaczej. :)
    Jak najbardziej nakładamy odżywki na skalp, ale takie do tego przeznaczone (szczególnie polecam bingo z drożdżami), wtedy dodadzą nam objętości. Jeżeli traktujamy skalp tylko szamponem, może przetłuszczać się jeszcze bardziej, bo skóra kiedy jest sucha stara się produkować więcej sebum.
    Jako fryzjerka: trwała u nasady również jest trwałą i żeby zadziałać, musi mówiąc obrazowo, rozpuścić mostki keratynowe, które są budulcem włosa i odpowiadają za jego kształt. Taki włos będzie zniszczony, i to u samej nasady. Co innego encanto, ale ono ma odejmować objętość, a nie jej dodawać.
    Suchy szampon nie oczyszcza włosów z sebum, jedynie maskuje jego obecność. Niestety. Dlatego lepiej nie używać ich zbyt często mimo wielu zalet, podobnie zresztą pudrów i glinek w funkcji suchego szamponu.

    Ale post ogólnie bardzo przydatny, przemyślany i zawiera wiele skutecznych sposobów. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie na wszystkim się znam tak dobrze, więc piszę co słyszałam :)

      Dziękuję ślicznie za rady! Na prawdę pomocne!

      Usuń
    2. Cieszę się, że pomocne, nie miałam na myśli żadnego ataku :*

      Usuń
    3. Wiem wiem! :D
      Ja to odebrałam jako dobre rady! :)

      Usuń
  5. ja bym chciała je ujarzmić,bo objętości aż za nadto mam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wpis, jako że ja właśnie mam problem ze zwiększeniem objętości włosów :) Staram się suszych głową w dół i to pomaga, niestety tylko na jakiś czas. Gdyby czesałą włosy pewnie był spróbowała też robic to głową w dół :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobre rady, u mnie sprawdza się puder bambusowy - świetnie nadaje objętość i zbiera sebum, przez co włosy wyglądają na czystsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wcześniej jak jeszcze używa,łam suszarki, to sprawdzonym sposobem było suszenie włosów z głową do dołu. Teraz temat jest już trudniejszy, ale masaż skalpu faktycznie trochę unosi włosy u nasady
    A i jeśli chodzi o punkt z przedziałkiem. Ja już od paru dobrych lat a ten sam przedziałek i nawet kiedy chcę coś "pomodzić" z nim to i tak włosy wracają na "swoją stronę". Bez utrwalaczy nie ma szans ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje włosy są już na tyle długie, że nic im nie pomaga i po godzince są z powrotem na swoim miejscu. Z mniej inwazyjnych metod pozostał mi tylko suchy szampon:P

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy post ;p
    moje zwiększyły objętość po szamponie z Timotei ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie efekt większej objętości niestety nie trzyma się długo, aczkolwiek walczę z tym bo nie lubię takiego ulizania ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Post w sam raz dla moich przyklapniętych włosów, muszę spróbować kilku z tych punktów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A czy zauważyłaś po Kapoor stosowanym jako puder szybszy porost? Bo zmieszany z wodą na papkę ma tak działać ale zastanawiam się jak to jest gdy go nie rozrobimy.
    Z góry dzięki za odpowiedź,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosuję go za krótki okres czasu, żeby określić jak działa na porost włosów ;)
      Nakładam go na głowę na ok. godzinę pod czepek rozrobiony wodą. Jako jedyny produkt przynosi mi uczucie mrowienia skalpu, więc musi się coś dziać! :)

      Usuń
  14. suche szampony, wcierki, i czesanie w dół u mnie się najlepiej sprawdza ale dzięki za ten post zastosuję inne metody ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam czasem z tym problem ..

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie żadna z tych metod się nie sprawdza praktycznie (poza zmianą przedziałka, ale nie lubię tego robić), kiedyś jak suszyłam włosy głową w dół to był efekt, ale teraz nie używam w ogóle suszarki ;) Ogólnie to nie stanowi dla mnie jakiegoś większego problemu- o ile nie są przylizane, a rzadko takie są ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie problem był jak włosy były dłuższe i jednej długości, po wycieniowaniu jest zdecydowanie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejny, bardzo przydatny post. Nasz problem to ciągłe, nadmierne puszenie się włosów..

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo przydatny post dla mojej Siostry, odwiecznie "cierpiacej" na przyklep wlosowy ;) Fajnie zebrane, ciekawe i przydatne rady :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajny post, sama borykam się bardzo z takim problemem, cieszę się, że o tym napisałaś, muszę to treaz dogłębnie przeanalizować. Na razie wiem że bejbiki rzeczywiście fajnie uniosły mi włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj wcierki faktycznie super nadają objętość, właśnie dlatego tak je lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ooo, a ja ciągle robię przedziałek w jednym miejscu! Muszę to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja czekam aż moje włosy podrosną bo na tej długości jaką mam teraz kompletnie nie chcą się układać :) wtedy będę kombinować z objętością :p

    OdpowiedzUsuń
  24. Moje włosy nie mają dużej objętości, ale jak widziałam zdjęcia i to, jak wyglądały kiedyś, to jestem zadowolna :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Suchy szampon, produkty do włosow cienkich, czesanie i suszenie dogóry nogami -oł je :D Co nie zmienia faktu że moje włosy itak po godzinie są klapnięte. A po koczku ślimaczku może i są trochę uniesione za to jak końcówki źle się zawiną to są poodgniatane itp i nie wygląda to zbyt atrakcyjnie :( u mnie aktualizacja miesiąca-zaaapraaaszaaam:* :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubię masaż głowy, a nie cierpię suchych szamponów. Używam też kosmetyków do włosów cienkich, a jednocześnie kręconych. Lubię mieć nieład na głowie :)
    PS. Pierwsze uczesanie modelki - boskie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja polecam spanie w 'ananasie; Cały dzień chodzę z grzywą lwa na głowie :D aż mam juz dosyć tej objętości :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Też miałam taki problem i próbowałam już miliona róznych sposobów niestety bezskutecznie. Ostatnio widziałam reklamę Rowenty z takim urządzeniem które ma unosić włosy od nasady i mają się one trzymać przez cały dzien. Ktoś widział lub uzywał i może powiedzieć czy skuteczne?

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)