niedziela, 20 października 2013

(12) MSSN... Podgrzewanie olejków

Wiem, że miał być konkurs, ale muszę dokładnie go przeprowadzić wraz ze współorganizatorkami, więc dzisiaj jeszcze o czym innym.
Post nie będzie zbyt odkrywczy, ale wiele osób ma problem z używaniem olejków.



Nie wszystkie olejki są płynne i łatwe w ,,obsłudze''.
Kokosowy, Sesa i wiele innych w temperaturze pokojowej są stałymi substancjami.
Dziewczyny proponują podgrzewanie całej buteleczki w gorącej wodzie, a następnie korzystanie z jej zawartości.

Dla mnie jest to jednak zbyt czasochłonne i znalazłam swój sprawdzony sposób, dzięki któremu roztapiam olejki lub też jedynie podgrzewam w kilka sekund.

Metoda jest banalnie łatwa. Na mały talerzyk wydobywam odpowiednią ilość olejku, a następnie włączam najcieplejszy nawiew w suszarce i podgrzewam go od spodu.
Olejek staje się momentalnie ciepły i płynny, przez co, po krótkiej chwili jest już gotowy do nakładania.

UWAGA: Należy odpowiednio kierować nawiew suszarki na talerzyk, ponieważ możemy się nim oparzyć (tak tak, zdarzyło mi się :D)

Ameryki nie odkryłam, ale podzieliłam się z Wami swoją ulubioną metodą rozgrzewania olejków.
Pamiętajcie, że wiele z nich lepiej działa, kiedy są odpowiednio rozgrzane. Składniki szybciej przedostają się do wnętrza włosów, a skalp z chęcią przyjmuje więcej dobra.

Zgłaszajcie swoje pomysły na mojego maila. Każdy jest bardzo cenny! Szczegóły TUTAJ

36 komentarzy:

  1. Fajny pomysł, ale ja wolę położyć talerzyk na kubek z gorącą wodą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :) Głównie z braku suszarki :D

      Usuń
    2. Moje lenistwo czasami nie pozwala mi nagrzać wody... :D

      Usuń
    3. ja rozgrzewam olejki w dłoniach :) kokosowy mam w słoiczku

      Usuń
    4. ja też używam kubka/szklanki z gorącą wodą ;)

      Usuń
    5. Ja stawiam całą butelkę niedaleko kaloryfera. Nakładam olej na skalp prostu z butelki, więc brak talerzyka jest dla mnie bardzo ważny.

      Usuń
  2. Niezly patent, musze przetestowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry pomysł. Zdecydowanie zajmuje to dużo mniej czasu niż podgrzewanie całej buteleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem podgrzewam olejki ale zazwyczaj mi się nie chce. Z olejkiem kokosowym np w upały nie trzeba ;p Nie odczuwam różnicy w działaniu podgrzanego olejku i niepodgrzanego. Jeśli już podgrzewałam to wstawiałam na pół minuty/ minutę do mikrofali, ale nie jestem pewna czy czasem to nie niszczy działania olejku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet mikrofalówki w domu nie mam ;)
      Ogólnie mam wrażenie, że ciepły olejek (szczególnie na skalp) działa lepiej.
      Może dlatego, że uwielbiam jak jest mi ciepło w głowę... :D

      Usuń
  5. Bardzo dobry sposób.
    Jednak ja jestem dzieckiem mikrofalówki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie też podgrzewanie całej butelki nie ma sensu ;) Na talerzyk, na herbatę ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nigdy nie podgrzewałam żadnego oleju ale w sumie wszystkie moje do tej pory były płynne.
    Zapamiętam metodę na suszarkę jakby co :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tam wkładam całą buteleczkę do kubka z wrzątkiem :) już sie tak przyzwyczaiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prosty, fajny sposób :)

    Szukasz nowinek dotyczących pielęgnacji i koloryzacji włosów? Zapraszamy na naszego bloga i do sklepu internetowego http://epelo.pl/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jak podgrzewałam oleje to wkładałam na chwilę do mikrofali. Albo jak jest sezon grzewczy to talerzyk na kaloryfer:) Nigdy nie pomyślałabym o suszarce, sprytne;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nawet mi nie wspominaj o Vatice :D

    OdpowiedzUsuń
  12. muszę to wypróbować :)
    zapraszam do mnie http://czarna-morenita.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie używałam nigdy takich olejków, kokosowego boję się jak ognia :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobry pomysł z tą suszarką. Ja zawsze stawiałam talerzyk z olejkiem na kubku z gorącą herbatą albo pakowałam do mikrofalówki ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie stopowałam takiego typu olejków. Ale dzięki Tobie już wiem jak podgrzać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Obym w swoim zapominalstwie pamiętała o tej metodzie, gdy już kupię olej kokosowy! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja używam olejku Babydream i szczerze mówiąc to go nie podgrzewam, bo mi się nie chce :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja stawiam olej na moment na kuchence elektrycznej, ale i tak wolę jak kokosowy jest w swojej stałej formie, łatwiej mi się go wtedy nakłada :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Suszarka? Dobre ;) Ja jeśli musiałam to wlewałam ciepłą wodę pod pojemnik z olejem, ale to zdecydowanie szybsza metoda. Wypróbuję na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja olejek rozgrzewam w dłoni :D i używam tylko na długośc włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja kładę olej na kaloryfer odpowiednio wcześniej, albo wydobywam na talerzyk, który następnie kładę na kubek z gorącą wodą. Nie lubię hałasować suszarką w innym momentach nich suszenie włosów, kocham ciszę :-D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojć ja nie dałabym rady wyciągnąć Vatiki z butelki, więc całą wrzucam do ciepłej wody :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oooo... i takiej metody jeszcze nie zastosowałam do swojego kokosowego - wypróbuję przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kokosowy tak właśnie topie suszarką :)

    OdpowiedzUsuń
  25. tez podgrzewam nie raz olejki :)
    obserwuję i zapraszam do mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)