Oto lista i krótkie opisy tego, co do tej pory dawało najlepsze efekty na mojej głowie:
1. Odżywka: Balsam łopianowy Green Phramancy:
ceneo.pl
Dostałam jego dużą odlewkę, a moje włosy się w niej zakochały. Świetnie dociąża pasma, nabłyszcza je i sprawia, że są jedwabiście miękkie. Na pewno kupię jego pełnowymiarową wersję i wtedy napiszę pełną recenzję.
Mogłam na niego zawsze liczyć, ponieważ niezależnie od pogody panującej za oknem działał tak samo dobrze.
2. Szampon: Love2Mix z proteinami pszenicy i żółtkiem:
Mogłam na niego zawsze liczyć, ponieważ niezależnie od pogody panującej za oknem działał tak samo dobrze.
2. Szampon: Love2Mix z proteinami pszenicy i żółtkiem:
Próbowałam jego braci z bambusem i papryczką chilli, ale żaden z nich tak dobrze nie działał jak ten.
Dobrze myje, a zarazem pielęgnuje włosy. Dzięki delikatnemu składowi sprawia, że są puszyste i błyszczące. Nie mam problemu z ich rozczesaniem.
Myjąc nim włosy nie muszę już pamiętać o odżywce, ponieważ i bez niej wyglądają świetnie.
Pełna recenzja w tym poście.
Dobrze myje, a zarazem pielęgnuje włosy. Dzięki delikatnemu składowi sprawia, że są puszyste i błyszczące. Nie mam problemu z ich rozczesaniem.
Myjąc nim włosy nie muszę już pamiętać o odżywce, ponieważ i bez niej wyglądają świetnie.
Pełna recenzja w tym poście.
3. Maska: Kuracja arganowa od BingoSpa:
bingosklep.com.pl
Mam również jej sporą odlewkę. Spisuje się podobnie jak odżywka z Green Phramancy. Dodatkowo mam wrażenie, że lekko prostuje włosy.
Sprawia, że są podatne na stylizacje i ładnie się układają. Mięsiste i błyszczące... czego tu więcej chcieć :D
Dzięki niej na mojej głowie zawitało mnóstwo nowych włosków, które rosły w zastraszającym tempie. Długość również ruszyła z miejsca aż do 3 cm miesięcznie.
Nie powodował szybszego przetłuszczania się i nie podrażnił skalpu. Mam jednak wrażenie, że chyba pojawił się dla niego konkurent, o którym wkrótce napiszę ;)
Pełna recenzja w tym poście.
kangoo.pl
Oto cały zbiór moich włosowych faworytów, których zdążyłam poznać przez cały rok włosomaniactwa.
Mam nadzieję, że lista będzie się powiększać, a ja będę odkrywać jak najwięcej takich perełek.
Macie swoich faworytów?
Sprawia, że są podatne na stylizacje i ładnie się układają. Mięsiste i błyszczące... czego tu więcej chcieć :D
4. Wcierki: Jantar:
Nie powodował szybszego przetłuszczania się i nie podrażnił skalpu. Mam jednak wrażenie, że chyba pojawił się dla niego konkurent, o którym wkrótce napiszę ;)
Pełna recenzja w tym poście.
5. Oleje: Oliwka Palmer's:
Nic tak świetnie nie wygładzało moich włosów jak jej nałożenie przed myciem. Fale się prostowały, a długość niezmiernie się błyszczała. Pojedyncze włoski nie były skore do odstawania no i ten ciasteczkowy zapach....
Pełna recenzja w tym poście.
6. Suchy szampon: Batiste:
W kryzysowych sytuacjach zawsze mogę na niego liczyć. Włosy nie wyglądają za ciekawie, a już nie mam czasu na ich umycie? Spokojnie, przecież jest Batiste! Działa cuda i genialnie unosi włosy u nasady.
Piękny zapach utrzymuje się na mojej głowie długi czas.
Pełna recenzja w tym poście.
Piękny zapach utrzymuje się na mojej głowie długi czas.
Pełna recenzja w tym poście.
7. Półprodukt: Odżywka białkowa:
kangoo.pl
Odżywka lub maska się nie sprawdza? Nic straconego, wystarczy dodać do niej łyżeczkę odżywki białkowej i po sprawie. Świetnie wygładzała moje włosy i sprawiała, że były bardzo mięsiste.
Moje pasma lubią taką porcję protein.
Przepis na maskę z odżywką w tym poście.
Moje pasma lubią taką porcję protein.
Przepis na maskę z odżywką w tym poście.
8. Płukanka: z kwasem mlekowym:
bingo24.pl
Nic tak świetnie nie domyka łyse włosów jak płukanka z kwasem mlekowym. Wystarczy jego kilka kropli, a mam zapewniony good hair day.
Długość pięknie się błyszczy, a o puchu mogę zapomnieć!
Przepis na płukankę w tym poście.
Przepis na płukankę w tym poście.
Oto cały zbiór moich włosowych faworytów, których zdążyłam poznać przez cały rok włosomaniactwa.
Mam nadzieję, że lista będzie się powiększać, a ja będę odkrywać jak najwięcej takich perełek.
Macie swoich faworytów?
jak zobaczę maskę Bingospa gdzieś stacjonarnie to ją kupię :) Jantar i suchy szampon to też moje hity :)
OdpowiedzUsuńz Twoich pozycji mam 1 i 4, też jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tą odżywką białkową:))
OdpowiedzUsuńJuż od dawna noszę się z zamiarem wypróbowania Jantary. Kiedy skończę spray z Herbal Care na pewno w końcu po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Batiste i Jantar tez mam są świetne oba produkty
OdpowiedzUsuńJantar też jest moja ulubioną wcierka. Po niej włosy nie wypadał tak bardzo, ale niestety żeby efekt się utrzymał musiałabym stosować ją cały czas.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko z Twojej listy tylko szampon i polubiłam się z nim;)
OdpowiedzUsuńchętnie przetestowałabym maskę z bingo spa :) Z Twojej listy póki co używam tylko jantar :D
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców miałam tylko suchy szampon od batiste i jest to dla mnie po prostu rewelacja! Muszę wypróbować tę odzywkę z GP
OdpowiedzUsuńChyba muszę zrobić taki post u siebie :D Batiste jest genialny!
OdpowiedzUsuńJantara muszę kupić wreszcie :) ale to jak zdenkuję wcierkę Babuszki Agafii ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z Twoich hitów.
OdpowiedzUsuńTeż lubię Jantar ;) Pozostałych kosmetyków nie miałam okazji wypróbować, ale chyba zakupię balsam GP :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić Jantar - może wreszcie włosy zaczną trzymać sie mojej głowy:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWiększość z tych kosmetyków to i moje hity :) Balsam łopianowy GP gości u mnie nieustannie :) Bingo arganowe spisuje się równie świetnie, a Jantar uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJantar też bardzo lubiłam, ale nowego raczej nie kupię.
OdpowiedzUsuńkwas mlekowy kusi :D
OdpowiedzUsuńOj pisz szybko recenzje konkurenta Jantara, bo jestem bardzo ciekawa :)! W listopadzie, jak sciagne zapasy z PL, zamierzam powtorzysc kuracje ;) Baliste po Twojej recenzji podsunelam mojej Siostrze. Rzeczywiscie swietnie odswieza wlosy, jednak ma spory minus, a mianowicie zostawia na ubraniach brazowy nalot ;(
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować suchy szampon :)
OdpowiedzUsuńja już od dawna planuję zakup jantaru
OdpowiedzUsuńBingo uwielbiam podobnie jak Jantar.Zaciekawił mnie olej do ciała.
OdpowiedzUsuńCzytam i notuję :D A Love2Mix będą w Galerii Antoniuk tralala, przynajmniej prosiłam Panią żeby były i ma przysłać mi smsa :D
OdpowiedzUsuńMasz mi dać natychmiast znać!
Usuńzainteresowałaś mnie tą oliwką Palmer's :)
OdpowiedzUsuńu mnie jantar się w ogóle nie spisał ;/
A ja używałam szamponu z Green Phramancy. Dawałam mu kilka szans i za każdym razem wywoływał u mnie łupież i tym sposobem jakoś się zniechęciłam do tej firmy :)
OdpowiedzUsuńDopiero po tej liście widzę, jak zupełnie inne są nasze włosy. :)
OdpowiedzUsuńZ tej listy mam tylko jantar. Ale też nasze włosy chyba się różnią :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków/specyfików jeszcze nie uzywałam :) Zdecydowanie musze w końcu coś z tej Twojej listy wypróbować!
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś nas szczególnie płukanką z kwasem mlekowym..
OdpowiedzUsuńbardzo chciałabym spróbować wcierki Jantar :)
OdpowiedzUsuńzraziłam się do produktów Green Pharmacy ;/
OdpowiedzUsuńKochany Jantar:) Zawdzięczam mu ładnych parę centymetrów. Reszty tej liosty jeszcze nie miałam, ale Batiste muszę w końcu zdobyć!
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko Jantar z marnym skutkiem niestety :( Ale ten kwas mlekowy bardzo kusi
OdpowiedzUsuńo kurde super przydatny post :)
OdpowiedzUsuńJanatar i Batiste to ideały ;)
OdpowiedzUsuńOj wcierka Jantar to u mnie zdziałała totalne cuda, mam już naszykowaną flaszeczkę na jesienną kurację.
OdpowiedzUsuńJantar <3 cudeńko :D
OdpowiedzUsuńA mam również tę oliwkę z Palmer's i niebawem zastosuję :D
Muszę wypróbować Twoich ulubieńców :D
Poluję na Batiste! Z przedstawionych tu produktów posiadam tylko odżywkę białkową i sprawdza się genialnie :)
OdpowiedzUsuń