piątek, 22 listopada 2013

Jeden dzień z życia moich włosów

Myję włosy 3 razy w tygodniu, a i tak narzekam na ich częste przetłuszczanie.
W sumie nie powinnam, bo wiem, że niektóre dziewczyny muszą robić to codziennie, ale mimo wszystko chciałabym, abym drugiego dnia po myciu nie miała przyklapu i nieświeżości przy skórze głowy...

Przedstawię Wam dzisiaj jak jeden z klasycznych dni, w których myję włosy bez większych zabiegów spa, bo takie dostają co niedziele.


1. Olejowanie ok. godziny 16 olejkiem z Aroma Group (jego recenzji możecie spodziewać się za niedługo) na długośc i Sesą na skalp..

2. Nałożenie odżywki, która zemulguje olej (obecnie jest to Alverde hibiskusowa. Przestała się podobać moim włosom. Możliwe, że się do niej przyzwyczaiły, albo zrobiły się bardziej wrażliwe na alkohol. Puszą się znacznie mocniej niż dawniej po jej użyciu, jako drugiego O w OMO).

3. Mycie szamponem z SCS (przemiennie Lavera do farbowanych lub przetłuszczających się. Recenzję obu szamponów pisałam w poprzednich postach). Za pierwszym razem nakładam na dłonie małą porcję szamponu, spieniam go i wmasowywuję w skalp. Spłukuję i powtarzam czynność z mniejszą dawką myjadła.

4. Lekkie osuszenie włosów ręcznikiem i nałożenie odżywki d/s na 10 min (dzisiaj na długości wylądowała Stapiz, ponieważ we czwartki zawsze nakładam coś z silikonami.) Wmasowywuję ją od ucha w dół, a następnie przeciągam rękami po pasmach do momentu, aż staną się ciepłe (wprasowywanie).

5. Zmywanie odżywki letnią wodą bardzo dokładnie (moje włosy są coraz bardziej podatne na obciążenie). Polewam skalp trzymając długość włosów w górze płukanką z szałwii, a następnie samą długość płuczę zimną wodą dla domknięcia łusek.

6. Zawijam włosy w bawełnianą koszulkę na 2 minuty, a następnie delikatnie ,,wyciskam'' wodę z długości. Nakładam odżywkę b/s (dzisiaj mleczną piankę o Z.One Concept), a następnie przeczesuję pasma palcami.
Po chwili na końcówki nakładam silikonowe serum (dzisiaj serum Joanna wygładzające). Obie czynności robię z głową spuszczoną do dołu!

7. Przerzucam włosy na plecy i pozostawiam na ok. 20- 30 min do naturalnego wyschnięcia.

8.
Rozpoczynam suszenie zimnym nawiewem, z chwilowym przełączaniem na cieplejszy. Przeczesuję włosy szczotką z naturalnego włosia (o tym mini patencie napiszę w kolejnych postach, ponieważ pozwala mi na ograniczenie puszenia!). Suszarkę trzymam tak, aby powietrze wydobywało się z niej zgodnie ze wzrostem włosa (ogranicza to odchylanie się łusek).
Czynności te również wykonuję z głową schyloną ku dołowi!

9. Nie związuję włosów na ok. 20-30 min. Dosychają, ale są już pełne objętości.

10. Związuję je na noc włosy w koczka ślimaczka.

11. Drugiego dnia przeczesuję włosy szczotką z naturalnego włosia z opuszczoną głową. Przerzucam włosy na plecy, a następnie wygładzam silikonowym serum (nie, nie ograniczam silikonów. Na zimę chcę chronić włosy).

Chciałabym zaznaczyć iż myję włosy wyłącznie wieczorem (pomijając niedzielę).

Oto cały mój plan. Mam nadzieję, że ciekawscy już dowiedzieli się jak wygląda moja pełna ,,stylizacja''. Oczywiście wygląda trochę inaczej, jeśli decyduję się na warkoczykowe fale.

Chciałybyście przeczytać jak wygląda moje cotygodniowe włosowe ,,SPA''?

PS. Przypominam o kończącym się dzisiaj w nocy konkursie, w którym do wygrania jest zestaw do keratynowego prostowania włosów!

http://zaslepionawlosomaniactwem.blogspot.com/2013/10/konkurs-wygraj-zestaw-do-keratynowego_23.html

24 komentarze:

  1. o ja chętnie poczytam o całym tygodniu:) i naucze się czegoś przy okazji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow, nieźle ! :D ja nie mam czasu na taką pielęgnacje, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny post rzeczowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohohoho, dobrze mają z Tobą te Twoje włoski :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam podobnie oprócz suszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdziwiłam się, że w ciągu jednego dnia nakładasz i odżywkę b/s i d/s, moje włosy byłby okrutnie obciążone... ;)) Ale u mnie wszystko wygląda inaczej, bo nie używam silikonów i suszarki;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam na odwrót, wolę myć włosy rano, już od kilku lat nie myłam ich wieczorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również wolałabym myć włosy rano, ale niestety czas mi na to nie pozwala.
      Nie mam zamiaru skracać czasu snu :)

      Usuń
  8. Ja muszę myć rano - jeśli myłabym tak jak Ty wieczorem np. dziś to jutro byłyby ok, ale pojutrze już nie i musiałabym je rano i tak umyć. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jest też u mnie. Jednak jeśli nie wyglądają za ciekawie to związuję je w koczka i jest ok :)

      Usuń
  9. Bardzo dużo czasu poświęcasz dla swoich włosów i są efekty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzialam podobnie, ale nie susze wlosow ;) Bardzo chetnie poczytam o niedzielnym SPA :) Rowniez szkoda mi kazdej minuty snu, zeby myc wlosy rano ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. używam innych kosmetyków, ale ogólnie postępujemy podobnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Strasznie dużo fundujesz tym swoim włosom, ale taka prawda, że każda z nas potrzebje czegoś innego i trzeba sobie opracować własną metodę na pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja musze w koncu jeden dzien poswiecic swoim wlosom ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja różnie myję włosy - czasem rano czasem wieczorem...
    Ale robię podobnie: olej, odżywka, mycie, maska, później odżywka b/s + serum. Jednak nie zawsze suszę, jak czas pozwala to czekam aż same wyschną. Ciekawi mnie tel olejek z AG :D
    Oczywiście czekam na relację odnośnie włosowego "Spa" :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Moim MUST HAVE jest maska do włosów - bez tego ani rusz! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Praktycznie bardzo podobnie traktuję moje włosy. Tylko po olejowaniu nie nakładam odżywki w celu zemulgowania oleju, tylko albo zmywam olej samą odżywką, albo delikatnym myjadłem ;) A i muszę zaopatrzyć się w szczotkę z naturalnego włosia, bo na razie używam TT ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. zostałaś przeze mnie oatgowana, zapraszam w wolnej chwili:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Koniecznie napisz jak przy pomocy szczotki ograniczasz puszenie włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja nie mogę stosować olei na SKALP, bo potem wypadają mi włosy ;(

    OdpowiedzUsuń
  20. Oooo, Kochana jak to jest mycie bez większych zabiegów, to ja bardzo jestem ciekawa SPA! :))
    A zainteresowałaś mnie tym zmywaniem oleju z włosów, muszę wypróbować Twój sposób ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)