Są lekko ciemniejsze, ale moim zdaniem tego nie widać na zdjęciu. Przy następnym farbowaniu zdecyduję się na ciemny brąz. Mam nadzieję, że otrzymam kolor podobny do mojego naturalnego.
Możliwe, że źle mierzę, ale moje włosy w tym miesiącu nie urosły... Chyba zacznę nakładać koszulkę z paskami do zdjęć, aby dokładniej to zobrazować.
Lekko się rozczarowałam, bo pokładałam duże nadzieje w kuracje z Sesą. Cóż, mam jednak nadzieję, że to tylko ,,wina'' mojego mierzenia (chociaż robiłam to kilka razy) i włosy chociaż trochę ruszyły z miejsca.
Wiem, że przeszkadza w tym perspektywa zdjęcia, ale widzicie dodatkowe centymetry?
Zrezygnowałam z warkoczyków. Znalazłam inny patent na włosy nienapuszone oraz pełne objętości dla takich małych falowańców jak ja :D. Napiszę o nim w kolnym poście z serii MSSN.
Co używałam w tym miesiącu:
- Mydełko Sesa wraz z olejkiem tej samej firmy. Ich recenzja pojawi się za niedługo.
- Myłam włosy mocniejszymi szamponami z Lavery, które porównywałam tutaj.
Lekko się rozczarowałam, bo pokładałam duże nadzieje w kuracje z Sesą. Cóż, mam jednak nadzieję, że to tylko ,,wina'' mojego mierzenia (chociaż robiłam to kilka razy) i włosy chociaż trochę ruszyły z miejsca.
Wiem, że przeszkadza w tym perspektywa zdjęcia, ale widzicie dodatkowe centymetry?
Zrezygnowałam z warkoczyków. Znalazłam inny patent na włosy nienapuszone oraz pełne objętości dla takich małych falowańców jak ja :D. Napiszę o nim w kolnym poście z serii MSSN.
Co używałam w tym miesiącu:
- Mydełko Sesa wraz z olejkiem tej samej firmy. Ich recenzja pojawi się za niedługo.
- Myłam włosy mocniejszymi szamponami z Lavery, które porównywałam tutaj.
- Przetestowałam tłuściocha, jakim jest olejek sezamowy.
- ... oraz olejek od Aroma Group.
- Sumiennie masowałam codziennie skalp masażerem. Włosy plączą się po nim mniej niż dawniej, ale nadal mi to przeszkadza...
- Starałam się polewać skalp płukanką z szałwii, aby poskromić przetłuszczające się włosy u nasady. Nie byłam w tym regularna, więc mam nadzieję, że w grudniu będzie lepiej.
Moje włosy miały się wyjątkowo dobrze. Mniej się puszyły, były pełne objętości i dobrze wyglądały.
Martwi mnie jedno. Ostatnio dwa razy pod rząd zdarzyło mi się ich nie domyć. Największym zdziwieniem był fakt, że nakładałam na nie ten sam ,,zestaw'' co zazwyczaj. Czyżby nie wymagały już olejowania co mycie?
Nie mam dla Was filmiku, ponieważ w pokoju panuje prawdziwa ciemnica, a ja rzadko jestem w domu, kiedy jeszcze nie wkrada się do niego ciemność. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
Na grudzień planuję jakąś wcierkę, ale jeszcze nie wiem jaką. Za niedługo pojadę do Galerii i rozejrzę się za czymś ciekawym. Jeśli nic nie znajdę wrócę chyba do Jantara.
A jak dla Was minął szary listopad?
- Starałam się polewać skalp płukanką z szałwii, aby poskromić przetłuszczające się włosy u nasady. Nie byłam w tym regularna, więc mam nadzieję, że w grudniu będzie lepiej.
Moje włosy miały się wyjątkowo dobrze. Mniej się puszyły, były pełne objętości i dobrze wyglądały.
Martwi mnie jedno. Ostatnio dwa razy pod rząd zdarzyło mi się ich nie domyć. Największym zdziwieniem był fakt, że nakładałam na nie ten sam ,,zestaw'' co zazwyczaj. Czyżby nie wymagały już olejowania co mycie?
Nie mam dla Was filmiku, ponieważ w pokoju panuje prawdziwa ciemnica, a ja rzadko jestem w domu, kiedy jeszcze nie wkrada się do niego ciemność. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
Na grudzień planuję jakąś wcierkę, ale jeszcze nie wiem jaką. Za niedługo pojadę do Galerii i rozejrzę się za czymś ciekawym. Jeśli nic nie znajdę wrócę chyba do Jantara.
A jak dla Was minął szary listopad?
Ja muszę swoje w końcu podciąć, bo jest coraz gorzej :D
OdpowiedzUsuńMoże i ja wypróbuję płukankę z szałwii :)
OdpowiedzUsuńjakie śliczne włosy <3
OdpowiedzUsuńpiekne dłuugie włosy!;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się ze jednak trochę urosły :) Przestane oglądać zdjęcia Twoich włosów, bo kompleksów dostaję!
OdpowiedzUsuńmasz takie piękne rudzielce, szkoda, że z nich rezygnujesz :(
OdpowiedzUsuńJa również narzekać będę jak moja głowa stanie się ciemniejsza, ale po prostu mam dość farbowania odrostów, które tak szybko się pojawiają i efekt ,,tłustego skalpu'' gwarantowany.
UsuńCzęstego farbowania henną nie lubię za zapach oraz ten przesusz, jaki pozostawia...
Chcę po prostu wrócić do naturalnych włosów i to będzie najlepsze :)
Tak trochę ci urosły.
OdpowiedzUsuńJa byłam już końcówki podciąc.
Czekam na kolejny wpis z serii MSSN, w takim razie :)
OdpowiedzUsuńZnam ból ciemnego pokoju. Już myślałam, że nie dam rady zrobić zdjęcia bez lampy do końca listoopada.
Oho. Idę poczytać wczesniejszy post o farbowaniu, bo coś mnie ominęło najwyraźniej.
Muszę Cię rozczarować moja droga, ale takiego nie znajdziesz.
UsuńNie pisałam o czymś, czego efektów na zdjęciu niestety nie było widać. Poza tym orzech wywołał ogromny puch na mojej głowie o którym chciałam jak najszybciej zapomnieć!
Bu :(
UsuńWłaściwie szukałam nie tyle posta z efektem farbowania co z planami, postanowieniem zmiany koloru i tak dalej :)
UsuńZ ta persektywa to chyba najtrudniej ;D Musialy cos urosnac, a Ty rozczarowana po Sesie, pewnie tego nie zauwazasz ;)
OdpowiedzUsuńRadze uwazac z ciemnym brazem, bo ja np. robilam kilka dni temu 3 raz henna jasny braz i wyszlo mi... bardzo ciemno ;/ Pieciagnelam wprawdzie prawie do 3 godz., ale mimo wszystko. Mam nadzieje, ze sie zmyje, bo ogolnie troche mi jednak za ciemno ;)
Będę miała to na uwadze, ale moje naturalne odrosty są dość ciemne, więc myślę, że kolor nie wyjdzie aż taki mocny.
UsuńMoje rudzielce są coraz bardziej oporne i nawet ciemny orzech nie zrobił na nich wrażenia...
długość <3
OdpowiedzUsuńU mnie też ciemnica - nie ma mowy o zdjęciu bez lampy:P Piękne włosy w tym miesiącu, mniej spuszone i jak błyszczą:)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa zdjęć po farbowaniu ciemniejszym kolorkiem. U mnie też ciemnica. Filmiki zrobiłam wczoraj i są ok. Gorzej było ze zdjęciem.
OdpowiedzUsuńNo właśnie to jest zdjęcie włosów pofarbowanych... Tak jak pisałam nie widać tego.
UsuńStały się takie oporne na hennę, że głowa mała.
Rudzielce nie chcą stać się ciemniejsze i koniec kropka :)
Moim pomaga dodatek glinki, soli i długi czas trzymania mieszanki(to najczęściej w przypadku odrostów). Wracasz na stałe do naturalnego odcienia?. Kurcze ja się dalej miotam ale dzielnie nie farbuje. Tylko u mnie zejście z tego potrwa pewnie wieki :(.
UsuńWydaje mi się, że to będzie najlepszy rozwiązaniem dla takiego lenia jak ja.
UsuńNie chce mi się najzwyczajniej w świecie farbować odrostów :)
Ojojoj mi przy tej długości nawet nie chciałoby się mierzyć, piękne długie włosy :)
OdpowiedzUsuńMasz cudowną długość! ;]
OdpowiedzUsuńNigdy chyba nie dożyję u siebie takich długich włosów <3
OdpowiedzUsuńJakieś mega odporne są Twoje włosy na tą hennę ;-)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, zę urosły! Więc coś w tym musi być ;)
Moje maja teraz taki zabawny miedziany kolor, powinnam pofarbować, bo ta wypłukująca się henna nie wygląda zbyt pięknie :P
Ja na zimę swoje wcielam bo niestety mi bardzo wypadały ;(
OdpowiedzUsuńmoże źle zmierzyłaś? wydaje mi się, że przez miesiąc musiały urosnąć, chociaż odrobinkę :)
OdpowiedzUsuńmoje też ostatnio takie max obciążone i ciężko je domyć, co mycie muszę używać oczyszczających szamponów, a i tak to niekiedy nie wystarcza :/
OdpowiedzUsuńU mnie też ciemno w pokoju, więc ciężko o zdjęcia bez lampy :( Próbowałam walczyć z kolorem rudym, ale to walka z wiatrakami... Miałam z tym nie złe przeboje.. Teraz czekam na naturalne :)
OdpowiedzUsuńA może zmieszasz 2 kolory? Ja tak właśnie zrobiłam w tę sobotę - nałożyłam mieszankę z orzechowego i ciemnego brązu (bez żadnych dodatków typu odżywka) i kolor złapał dużo lepiej niż poprzednim razem! Muszę zrobić jeszcze kilka zdjęć po myciu i wrzucę je u siebie, zobaczysz jak wyszło.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za :)
UsuńNie boję się ciemniejszego koloru. Miałam go kiedyś i nawet mi pasuje!
I tak mają piękną długość!:)
OdpowiedzUsuńale masz gładkie i błyszczące włosy na 2gim zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na nowy post z serii MSSN, ciekawa jestem tego sposobu :)
Coś tam na pewno urosły :) Ale są już długie, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWizualnie wydaje się, że podrosły. Ja zawsze oceniam odrost. Co do hennowania na brąz, to faktycznie nie przyciemniło Ci mocno. Chociaż czytałam, że jeśli długo robiłaś samą henną to dopiero po 3-4 hennowaniu mieszanką z indygo osiągniesz obiecany przez khadi efekt.
OdpowiedzUsuńmmmm.... ale długie :)
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem wyglądają pięknie;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy też zaczynają marudzić, szczególnie wtedy kiedy je za czesto olejuje. Może po prostu świadoma pielęgnacja to sprawiła ;p
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że ciut urosły Twoje :) Moje mają się dobrze, olejowanie i maski służą im ;]
OdpowiedzUsuńNajpierw Makapaka ,a teraz Ty-rety jakie macie piękne włosy -szok,jaka zmiana w ciągu miesiąca-cudne!
OdpowiedzUsuńU nie akurat nic a nic nie urosły w październiku, także znam ten ból ;)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy. :) Ja lubię najlepiej patrzeć na przyrost robiąc ta samą fryzurę co miesiąc i wtedy tak teoretycznie widzę ile urosły.
OdpowiedzUsuńCzekam na post jak uchronić się przez napuszonym sianem :D Niestety ostatnio bardzo się z tym męcze ;/
OdpowiedzUsuńJa na zdjęciu widzę co najmniej dwucentymetrowy porost, albo nie wiem jakaś niepełnosprytna jestem :D
OdpowiedzUsuńJeśli ja nie widzę w ogóle, a Ty 2 cm to pewnie średnio przyrost wynosi 1 cm :D
UsuńJak dla mnie zmiana jak najbardziej na plus :) Włosy fajnie zaczęły się błyszczeć i jak dla mnie urosły :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
Olejek z Aroma Group i ja używam, całkiem dobre efekty przynosi ;)
OdpowiedzUsuńRóżnica nawet po miesiącu jest spora! Włosy wyglądają na bardziej odżywione i super błyszczące:)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że w październiku wyglądały na zdrowsze. Ale i tak sa piękne!
OdpowiedzUsuńMasz cudowne włosy :) a mydełko sesa bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńCudowne masz włosy! :))
OdpowiedzUsuńI tak ich duuuużo! :D