Co oferuje nam producent:
Kuracja wzmacniająca Rzepa przeznaczona jest dla włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania. Zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników - takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. To specjalistyczny produkt do wcierania w skórę głowy, który pozwala osiągnąć dobre rezultaty przy regularnym stosowaniu.
Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania.
Kuracja wzmacniająca Rzepa przeznaczona jest dla włosów przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu i wypadania. Zawiera bogaty zestaw aktywnych czynników - takich jak ekstrakt z czarnej rzepy oraz inne specjalnie wyselekcjonowane ekstrakty naturalne i składniki energizujące, aby wzmacniać włosy i skutecznie zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. To specjalistyczny produkt do wcierania w skórę głowy, który pozwala osiągnąć dobre rezultaty przy regularnym stosowaniu.
Specjalna formuła neutralizuje charakterystyczny zapach czarnej rzepy i zwiększa komfort stosowania.
Skład:
Aqua, Alkohol Denat., PEG-75 Lanolin, Raphanus Sativus Extract, Urtica Dioica Extract, Arcitium Lappa Extract, Humulus Lupulus Extract, Glycogen, Glycerin, Niacinamide, Panthenol, Menthol, Allantoin, Laureth-10, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropinal, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone
Aqua, Alkohol Denat., PEG-75 Lanolin, Raphanus Sativus Extract, Urtica Dioica Extract, Arcitium Lappa Extract, Humulus Lupulus Extract, Glycogen, Glycerin, Niacinamide, Panthenol, Menthol, Allantoin, Laureth-10, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropinal, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone
Opakowanie:
Bardzo wygodna buteleczka z idealnym dozownikiem w przypadku wcierek. Plastik jest dość miękki, a zakończona ,,główka'' zamykana jest małym koreczkiem.
Napewno wykorzystam je w przypadku innych wcierek, które będę do niej przelewać.
Bardzo wygodna buteleczka z idealnym dozownikiem w przypadku wcierek. Plastik jest dość miękki, a zakończona ,,główka'' zamykana jest małym koreczkiem.
Napewno wykorzystam je w przypadku innych wcierek, które będę do niej przelewać.
Konsystencja i zapach:
Pachnie typowo rzepą. Nie każdy musi się z nim polubić. Dla mnie nie przeszkadza, chociaż do najprzyjemniejszych nie należy. Wcierka nie lepi się i szybko wchłania w skórę głowy.
Moja opinia:
Rzepę kupiłam sobie jako prezent mikołajkowy. Od tej pory regularnie, codziennie wieczorem wcierałam ją w skórę głowy. Byłam bardzo ciekawa jej działania, ponieważ na wielu blogach zebrała negatywne opinie.
U mnie jest całkiem odwrotnie.
Świetnie przyspieszyła przyrost! Pisałam o nim już w aktualizacji. Wyniósł on aż ok. 2 cm!
Nie zauważyłam zmniejszenia przetłuszczania, ale też nie zwiększyła ilości wydzielanego sebum, co mnie bardzo cieszy.
Co do wypadania- ostatnio nie mam z nim problemów, ale mam wrażenie, że również w minimalnym stopniu je ograniczyła. Na wannie po myciu mogę znaleźć jeszcze mniej włosów niż dotychczas.
No i najważniejsza kwestia poruszana w jej wypadku- podrażnienia skalpu.
Kto wiernie śledzi mojego bloga wie, że moja skóra głowy jest ,,stalowa''. Nie podrażnia jej nic. Nigdy nie doświadczyłam żadnych ranek, ani uczucia pieczenia lub swędzenia.
Pomimo tego wszystkiego osoby o wrażliwych skalpach niech się mają na baczności. Już na drugim miejscu w składzie widnieje Alcohol Denat, który może narobić niezłej zawieruchy i przesuszyć skórę.
U mnie wcierka sprawdziła się bardzo dobrze. Mogę ją porównać z Jantarem i będę do niej wracać. Świetnie działa na przyrost na którym mi zawsze zależy i nie wywołuje żadnych skutków ubocznych.
Miałyście do czynienia z Joanną Rzepą? Spisała się, czy też odwrotnie?
Pachnie typowo rzepą. Nie każdy musi się z nim polubić. Dla mnie nie przeszkadza, chociaż do najprzyjemniejszych nie należy. Wcierka nie lepi się i szybko wchłania w skórę głowy.
Moja opinia:
Rzepę kupiłam sobie jako prezent mikołajkowy. Od tej pory regularnie, codziennie wieczorem wcierałam ją w skórę głowy. Byłam bardzo ciekawa jej działania, ponieważ na wielu blogach zebrała negatywne opinie.
U mnie jest całkiem odwrotnie.
Świetnie przyspieszyła przyrost! Pisałam o nim już w aktualizacji. Wyniósł on aż ok. 2 cm!
Nie zauważyłam zmniejszenia przetłuszczania, ale też nie zwiększyła ilości wydzielanego sebum, co mnie bardzo cieszy.
Co do wypadania- ostatnio nie mam z nim problemów, ale mam wrażenie, że również w minimalnym stopniu je ograniczyła. Na wannie po myciu mogę znaleźć jeszcze mniej włosów niż dotychczas.
No i najważniejsza kwestia poruszana w jej wypadku- podrażnienia skalpu.
Kto wiernie śledzi mojego bloga wie, że moja skóra głowy jest ,,stalowa''. Nie podrażnia jej nic. Nigdy nie doświadczyłam żadnych ranek, ani uczucia pieczenia lub swędzenia.
Pomimo tego wszystkiego osoby o wrażliwych skalpach niech się mają na baczności. Już na drugim miejscu w składzie widnieje Alcohol Denat, który może narobić niezłej zawieruchy i przesuszyć skórę.
U mnie wcierka sprawdziła się bardzo dobrze. Mogę ją porównać z Jantarem i będę do niej wracać. Świetnie działa na przyrost na którym mi zawsze zależy i nie wywołuje żadnych skutków ubocznych.
Miałyście do czynienia z Joanną Rzepą? Spisała się, czy też odwrotnie?
Ja jej nigdzie nie mogę znaleźć :(
OdpowiedzUsuńTeż czytałam wiele negatywnych opinii, które zniechęcały mnie do zakupu, ale ze względu na to, że mój skalp też jest "stalowy" chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam z nią do czynienia, ale to dobrze, że przyśpiesza wzrost. Dobrze z jednej strony, bo z drugiej w moim przypadku oznaczałoby to częstsze farbowanie odrostów. Ja na razie testuję wodę brzozową Isany :)
OdpowiedzUsuńrównież uwielbiam tą wcierkę :)
OdpowiedzUsuńCzyli czarna rzepa działa cuda :) Piękny skład, szkoda tylko, że ma ten alkohol, moja skóra głowy strasznie źle go toleruje :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale nie znoszę zapachu rzepy! Bleee, za to koniecznie muszę wypróbować wcierkę Jantar.. tyle się o niej naczytałam :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że na początku strasznie mi śmierdziała ta rzepa, za to po tygodniu używania uważałam, że zapach jest piękny ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś i ja wypróbować tę kurację :)
OdpowiedzUsuńMam tylko serum na końcówki i jestem bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńA tą kurację muszę kupić przy kolejnych zakupach ;)
U mnie też się świetnie sprawdziła, w dodatku w drugim miesiącu używania pojawił się chyba milion baby hair ;) To wcierka, która ruszyły moje włosy po tym jak przez kilka miesięcy nie urosły ani odrobinę. Na pewno jeszcze ją kupię, chociaż przy dłuższym stosowaniu trochę mnie podrażniała.
OdpowiedzUsuńU mnie też zwiększyła znacznie przyrost (nie mierzę w cm, ale robię zdjęcia). Raczej nie wypadają mi włosy, więc wiem tyle, że nie wypadały podczas kuracji bardziej. baby hair urosły jak szalone. Żadnej krzywdy mi nie zrobiła, nie zwiększyła przetłuszczania ani nie podrażniła. Swoją rzepę kupiłam w super pharmie za ok 8 zł, radzę tam szukać poprzedniczkom :)
OdpowiedzUsuńJa również tam ją kupiłam za taką samą cenę :D
UsuńMam ją i bardzo sobie chwalę-Michasiu i tak masz długie włosy-chciałabym takie.
OdpowiedzUsuńMariolu, nie grzesz!
UsuńMasz takie cudowne włosy, że oddałabym za nie swoje bez namysłu :D
Ta wcierka jak i Jantar są na mojej wish liście :)
OdpowiedzUsuńNiezłe efekty :) może wypróbuję jak wykończę mojego Jantara :)
OdpowiedzUsuńLiczyłam na wielkie WoW ale niestety przesuszyła mi skalp ;/
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się butelka i przede wszystkim ta końcówka. Super do aplikacji wcierki.
OdpowiedzUsuńMuszę ją kiedyś dorwać i sprawdzić działanie na moim skalpie. Boję się tylko smrodu rzepy :P
OdpowiedzUsuńJa tez się bałam, a okazał się wcale nie taki zły :D
UsuńMi na wypadanie bardzo pomogła ;-)
OdpowiedzUsuńMiałam ją, ale byłam bardzo niesystematyczna w stosowaniu. Teraz żałuję, bo mogła dać naprawdę dobre efekty. A zapach bardzo mi się podobał. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa wcierka, mam ochotę wypróbować ze względu na ten porost. No i buteleczka rzeczywiście genialna :)
OdpowiedzUsuńZależy mi na przyroście, więc gdy tylko ją gdzieś spotkam to na pewno kupię :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie wcierałam nic;)
OdpowiedzUsuńJa wystawiłam jej średnią opinię, ale z racji, że hamowała wypadanie włosów raczej ją polecam .. i ostatecznie sama do niej wróciłam:D
OdpowiedzUsuńTez walcze o przyrost, chcętnie spróbuję rzepki od Joanny:) 2cm/mies to byłby dla mnier niezły efekt.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ją :) od początku grudnia wcieram joannę rzepę+palma sabałowa. Przyrost świetny, wypadanie- jakie wypadnie ? praktycznie w ogóle nie mam z nim problemu :)
OdpowiedzUsuńOj, jak ja ubolewam nad tym, ze moj skalp tak wybrzydza ;/ Tyle ciekawych wcierek na horyzoncie ;)
OdpowiedzUsuńMam ją dla mnie jest bardzo wydajna, ale jakiś świetnych efektów nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńpierwsza alkoholowa w mojej kolekcji, grudniowo-styczniowa przyjaciółka :D
OdpowiedzUsuńPoluję na nią, głównie ze względu na butelkę.
OdpowiedzUsuńKupuję ją na zmianę z Jantarem i Radicalem, świetnie się sprawdza i buteleczka z dozownikiem jest rewelacyjna, też przelewam inne wcierki do niej :) U mnie zawsze jest wysyp babyhair po niej :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie gdzie można ją kupic?
OdpowiedzUsuńSwoją dorwałam w Super Pharm'ie za jedynie 8 zł. Moim zdaniem zdecydowanie warto chociażby ze względu na dozownik :)
UsuńZapach kocham, ale samej wcierki nienawidzę, ale pisałam Ci już o tym ostatnio ;))
OdpowiedzUsuńNIe miałam jeszcze tego produktu :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nią, ale na razie używam Jantaru :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety sie nie sprawdzila :(
OdpowiedzUsuńTo chyba produkt odpowiedni dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWidać, nie bez powodu jest tak chwalona, muszą ją kuopić ;0
OdpowiedzUsuńI znów mnie kusisz żeby kupić kolejne cuda do włosów :))
OdpowiedzUsuńNie mam o tej wcierce złego zdania, ale używałam tylko dwa razy w tygodniu a i tak przesuszyła mi włosy. Na szczęście skóra głowy od tej częstotliwości nie ucierpiała, ale kto wie jak by było gdybym ją codziennie stosowała.
OdpowiedzUsuńja bym sie bała przesuszenia
OdpowiedzUsuńBędę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńto aż dziwne, ale jeszcze jej nie miałam ;) teraz przyspieszam porost z olejkiem IHT 9 :)
OdpowiedzUsuńCiekawy olejek.
UsuńMam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję go przetestować :)
narazie nie planuje żadnej kuracji ale może kiedyś pomyśle o kuracji z Joanną :)
OdpowiedzUsuńooo dobrze wiedzieć, bo strasznie mi włosy wypadają
OdpowiedzUsuńU mnie za bardzo nie działała...
OdpowiedzUsuńStosuję ją od początku roku co 2-3 dni i na razie nie widzę żadnych skutków ubocznych. Mam nadzieję, że i mnie pomoże w osiągnięciu większego przyrostu. ;]
OdpowiedzUsuńmusiałabym ją zakupić.. przyrost jest u mnie jak najbardziej pożądany..
OdpowiedzUsuń+ zapraszam włosomaniaczki na mojego bloga! Powoli raczkuje, rozkręca się :D.
http://eyesofblondegirl.blogspot.com/
Nie znam.
OdpowiedzUsuńsprawdziła się u mnie w 100% :))
OdpowiedzUsuńWidziałam ją kiedyś na doz.pl i już chciałam kupić... ale jakoś się powstrzymałam. Kilka razy czytałam, że przesusza. Może jednak do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuń