Co oferuje nam producent:
Rodzinny szampon do włosów z bio-aloesem i bio-ginkgo, o przyjemnym, łagodnym zapachu. Przeznaczony do włosów zniszczonych i osłabionych. Dzięki tenzydom roślinnego pochodzenia delikatnie, ale gruntownie oczyszcza skórę głowy i włosy. Pielęgnacyjna formuła tego szamponu, zawierająca wyciąg z ginkgo, sok z aloesu, inulinę oraz olejek z oliwek, w widoczny sposób poprawia kondycję włosów, dodając im sprężystości i witalności. Inulina – tzw. naturalny prebiotyk; rozpuszczalny w wodzie polisacharyd roślinnego pochodzenia. Stosowana w kosmetyce, w szamponach - oczyszcza skórę głowy i włosy, zwalcza przyczyny powstawania łupieżu, łagodzi podrażnienia skóry.
Skład:
Aqua (Water), Sodium Coco Sulfate,
Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Inulin, Aloe Barbadensis Leaf Juice*,
Citric Acid, Betaine, Maris Sal (Sea Salt), Glyceryl Oleate, PCA
Glyceryl Oleate, Ginkgo Biloba Leaf Extract*, Olea Europaea (Olive)
Fruit Oil*, Arginine, Glycerin, Potassium Sorbate, Phytic Acid, Parfum
(Essential Oils), PCA Ethyl Cocoyl ArginateOpakowanie:
Mała, dość miękka buteleczka zamykana na klik. Poręczna, z przyjemną dla oka szatą graficzną. Można ją bez problemu zmieścić w małej torebce, kiedy gdzieś wyjeżdżamy.
Konsystencja i zapach:
Szampon jest bezbarwny i ma typową dla siebie konsystencję. Na ręku przypomina żel.
Pachnie delikatnie. Wyczuwam tutaj nuty kokosa i innych egzotycznych owoców, chociaż nie jest to żadna eksplozja zapachów.
Łagodny woń sprawia, że może przypaść do gustu dla każdego.
Moja opinia:
To szczerze moje pierwsze opakowanie szamponu o tak małej pojemności, a tak dużej cenie. Buteleczka mieści w sobie 200 ml płynu, a jej cena wynosi ok. 30 zł...
Pomimo swojej wielkości jest dość wydajny, ponieważ dobrze się pieni i nie musimy wylewać jego ogromnych ilości na rękę.
Dobrze oczyszcza- w tym celu go też używam. Po dwukrotnym, ale krótkim myciu czuć charakterystyczne skrzypienie włosów. Nie każdy je lubi, ale zapewniam, że zaraz po nałożeniu odżywki znika.
Nie wysusza nadmiernie (aloes na 6-stym miejscu) i nie plącze włosów.
Bio formuła może kusić swoim składem, ale czy warta jest swojej ceny?
Moim zdaniem niekoniecznie, chociaż zauważyłam jedną, dość ważną w moim wypadku rzecz.
Po jego użyciu moje włosy zachowały znacznie dłużej świeżość. Nie wyglądały źle nawet 3-ciego dnia, a więc przedłużył ich dobry wizerunek o jeden dzień.
Gdyby nie cena, z chęcią kupowałabym go do cotygodniowego oczyszczania. W tym przypadku niestety się o to więcej nie pokuszę, pomimo jego dobrego działania.
Mimo wszystko nie przekreślam go i polecam do wypróbowania osobom, które mają dostęp do produktów od Sante.
Czujecie się skuszone pomimo dość wysokiej ceny?
nie wiem czy bym kupila,hmm ;)
OdpowiedzUsuńSkoro zachowały znacznie dłużej świeżość to naprawdę wielki plus, atut. My myjemy włosy codziennie... może pora zmienić pielęgnację i myć co drugi dzień? Buuziak;*
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
UsuńSkóra głowy nie będzie wtedy codziennie męczona, a włosy przecież zawsze można podpiąć i nie widać ich lekkiego przetłuszczenia.
Sama praktykuję ten sposób i jestem z niego zadowolona.
Z tego co ja się orientuję, z tego co czytałam na blogach i w książkach, codzienne mycie włosów wcale ich nie niszczy czy też męczy. Włosy myjemy wtedy, kiedy tego wymagają, dlaczego mamy godzić się na chodzenie z lekkim przetłuszczeniem, to gorsza praktyka dla włosów i skóry głowy.
UsuńMagdaLeno, mycie jednak może być męczące z powodu kilku czynników:
Usuń1. Jeśli dana osoba używa silnych szamponów z SLES w składzie (m.in.), to nie ma co się oszukiwać- włosy będą bardziej suche od tych, które myte będą dajmy chociażby co 2-gi dzień.
2. Po myciu mokre włosy są bardziej narażone na uszkodzenia. Jeśli ktoś lubuje się w pocieraniu ich ręcznikiem lub zbyt ostrym rozczesywaniu to jednak nie będzie to dla nich pozytywne.
3. U niektórych częsty kontakt z szamponami wywołuje ogólne podrażnienie skóry. Nie przemawia do mnie wizja łupieżu :)
Oczywiście nie każdy może pozwolić sobie na mycie głowy co 2-gi dzień. Ja całe szczęście to praktykuję i dzięki temu zauważyłam, że to wcale nie wpływa negatywnie na kondycję moich włosów i skóry głowy. Stała się ona odporna (już niejednokrotnie pisałam, że jest wręcz stalowa :D), a długość mniej się niszczy.
Nie wiem jak wygląda sytuacja u Grega i Miki, ale jeśli mają możliwość wprowadzenia w życie mycia głowy co 2-gi dzień to naprawdę im tego życzę, chociażby ze względu na zaoszczędzenie czasu :)
Brzmi nieźle, ale nie wydałabym tyle na 200ml szamponu...
OdpowiedzUsuńszkoda że taki drogi, bo wydaje się warty wypróbowania...
OdpowiedzUsuńHmm chyba bym się nie zdecydowała na szampon w takiej cenie. No chyba, że skład powaliły mnie na kolana, ewentualnie zapach, design czy musiałby mieć to COŚ :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Cena dość wysoko, chociaż gdyby wziąć pod uwagę używania go tylko raz w tygodniu to czy nadal była by taka do czasu zużywania produktu? Czasem warto pomyśleć i policzyć, przede wszystkim kiedy coś sie sprawdza.
OdpowiedzUsuńHmm, muszę źle interpretować Twoją wypowiedź, bo szczerze przyznam, że nie rozumiem co chciałaś przekazać :D
UsuńCenę produktu podałam z jednego ze sklepów internetowych, więc tutaj nie oszukuję.
Zabrzmię jak pewna pani z TVN, ale ,,czy można jaśniej'' :D?
Dzisiaj trzymalam w rekach ten szampon i jednak odstawilam ;D Juz ktorys raz z kolei zastanawialam sie na nim, wlasnie do oczyszczania. Oj chyba nastepnym razem sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wiem, że masz do niego dostęp, więc możesz śmiało próbować :)
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie spisze się równie dobrze.
Ewa gdzie był ten szampon ?
UsuńMieszkam w Niemczech, wiec mam do niego dostep stacjonarnie. Widzialam go w sklepiku z naturalnymi kosmetykami.
UsuńP.s. Wlasnie wpadlam jeszcze raz sprawdzic jego sklad, bo na weekend planuje zakup ;)
Brzmi naprawdę kusząco, jednak 30zł za 200ml to nie małe pieniądze :) Za tą cenę wolę chyba kupić któryś z szamponów NS, które mają 400ml :D
OdpowiedzUsuńwybieram raczej tańsze szampony, więc za tym oglądać się nie będę :) póki co działa moja podstawowa pielęgnacja :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Jak na szampon nieco za drogi :c Poza tym moje włosy nie lubią się z SCS :c
OdpowiedzUsuńAnomalia
Ja czuję się skuszona, choć mam tyle innych szamponowych typów na liście zakupowej;D
OdpowiedzUsuńJak na szampon tylko oczyszczający, to cena dość wysoka...Byłabym skłonnna dać większą kwotę za maski/odżywki albo olejki ;)
OdpowiedzUsuńCena cęną ale chyba się skuszę. :3 gdzie można go kupić?:3
OdpowiedzUsuńKupiła mi go mama w jednym z niemieckich sklepów, niestety nie powiem Ci jakim, bo zwyczajnie nie wiem :)
UsuńEwa Bl (która napisała wyżej komentarz) ma do niego dostęp stacjonarnie, więc możesz do niej napisać i zapewne powie Ci dokładniej, gdzie go możesz dorwać :)
Cena jak dla mnie trochę za wysoka, ale jeśli mówisz że jest wydajny... :)
OdpowiedzUsuńMichasiu zapraszamy na konkurs, nagroda może Cię zainteresować.. tak myślimy..:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, dlatego chcę wziąć udział :)
UsuńFajna butelka :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to delikatny szampon. :) Oglądałam go kilka razy i cieszę się bardzo, że w końcu nie kupiłam. Do oczyszczania wolę coś taniego. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z tej firmy ;-) trochę drogi jak na oczyszczający, ale jak przedłuża świeżość włosów to zasługuje na uwagę ;-)
OdpowiedzUsuńcena nie jest aż taka zła, czytałam już o nim...i nie wiem dlaczego jeszcze nie trafił do mojego zbioru ! ;)
OdpowiedzUsuńJeśli przedłuża świeżość włosów to moim zdaniem warto, zimą cierpię na niesamowity przetłuszcz ;)
OdpowiedzUsuńTroche cena przesadzona ale dłuższa świeżość włosów kusi ;p
OdpowiedzUsuńSkład bardzo przyjemny, ale mam już swój ulubiony szampon. ;]
OdpowiedzUsuńNie znam w ogóle produktów tej firmy.
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny ten szampon się wydaje, jednak chyba trochę cena jest wygórowana ;)
Hmhmhm, mimo ceny warto się pokusić na niego ;)
OdpowiedzUsuń