Nie byłam już 2 lata na wakacjach, więc uszczęśliwcie dziecko i oddajcie głos na moją recenzję (recenzja Michaliny S.), a może uda mi się wygrać pobyt w spa. To by było coś! W razie pytań piszcie, a służę pomocą. Recenzja masełka pojawi się na moim blogu w następnym poście!
Tym czasem do rzeczy:
Ostatnio nie eksperymentuję na swojej głowie, tylko testuję nowości. Mimo wszystko Julia z bloga headonizm.blogspot.com zechciała podzielić się z nami swoim włosowym dniem. Zapraszam do lektury.
Na zmoczone włosy położyłam humektantowo-proteinową odżywkę Isana Oil Care Spülung, a na to olej Babydream, wersja dla dzieci. Minęły 3 godziny, kiedy dołożyłam do wysokości ucha niebieską Isanę z łyżką imbiru. To akurat, ze względu na wakacyjny plan przyspieszenia porostu.
Po kolejnej godzinie włosy umyłam szamponem odbudowującym Yves Rocher. Dodałam do niego kawę, więc peeling odhaczony.
Już po myciu najpierw nałożyłam na 15 minut odżywkę Nivea Long Repair, która zawiera proteiny. Zmyłam i na kolejne 15 minut dałam emolientową odbudowującą odżywkę Yves Rocher. Na bis, znowu trochę emolientów - b/s Joanna Naturia, wersja z miodem i cytryną. Standardowo wystylizowałam żelem z Joanny i zabezpieczyłam silikonowo końcówki- jedwabiem w płynie od Green Pharmacy.
Słowem dopełnienia: Przed myciem włosy dostały, w odpowiedniej kolejności, humektanty/proteiny, a na to emolientowe natłuszczenie. Po natomiast trochę protein i znów (właściwie dwie) ochronne powłoki emolientów.
Po porannej reanimacji, czyli zwilżeniu i dołożeniu mniej tego samego żelu, włosięta prezentowały się tak:
Na moje włosy po złożonej pielęgnacji trudno jest mi narzekać. Taki skręt lubię, są uniesione u nasady i puszyste (i nie chodzi mi o puch, który też jest trochę obecny). Mogłyby być jedynie trochę bardziej wygładzone, ale to bardziej kwestia czasu niż 1 zabiegu.Zauważyłam, że Julia ma podobny skręt do mojego :).
Osobiście nadal staram się kręcić. Nie mam dyfuzora, co bardzo utrudnia mi sytuację, ale nie poddaję się!
Jeśli chcecie dopieścić swoje włosy i przy okazji podzielić się swoim pomysłem na moim blogu piszcie śmiało!
Swoje propozycje wraz ze zdjęciami po złożonej pielęgnacji wysyłajcie na: michasiamini444@gmail.com
PS. Już za niedługo kolejny konkurs na moim blogu! Ciekawe?
Mam pytanie, co to za imbir na porost? Swiezy, sproszkowany czy jeszcze jakis inny?
OdpowiedzUsuńWloski przesliczne, zazdroszcze skretu i dlugosci :)
Ten wlosowy dzien to tak "od niedzieli" czy na codzien tez tak bogata pielegnacje stosujesz?
Ja używałam kupionego, od razu zmielonego. Dziękuję:) Staram się na co dzień wprowadzać bogatą pielęgnację, choć nie do końca taką, bo włosy nie byłyby szczęśliwe dostając proteiny przy każdym myciu.
Usuńa jak czesto go uzywasz? Ja ostatnio przy okazji zamawiania henny wrzucilam promocyjnie ten dziki imbir indyjski ale w sumie to pojecia nie mam jak czesto go stosowac zeby zadzialal (tak jak nie mam przekonania czy jest w stanie zadzialac wiecej niz zwykly imbir w proszku, ale dosypuje po szczypcie do masek, podobnie jak papryczke chilli :)
UsuńUżywałam przy każdym myciu, bo stawiam w wakacje na przyspieszenie porostu, ale zauważyłam podrażnienie skóry głowy i teraz daję tylko raz w tygodniu:) O jego działaniu dowiedziałam się z tego wpisu, więc może i Tobie pomoże http://www.anwen.pl/2013/05/imbir-na-wosy-kilka-przepisow.html
UsuńJa również zamierzam spróbować dodawać imbiru. Ten pomysł chodzi za mną już od dawna :)
UsuńTeż kiedyś używałam mielonego imbiru :D Był także składnikiem maceratu(ale nie mielony)
UsuńW ogóle można zrobić sobie olejek imbirowy na porost. Zalać starty korzeń imbiru np. ciepłą oliwą z oliwek i odstawić na kilka tygodni w ciemne i chłodne miejsce. Ja będę teraz taki olejek robić :)
UsuńBardzo mi miło, że chciałaś pokazać moje włosy na swoim blogu:)!
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję, że chciałaś się podzielić swoją pielęgnacją :)
UsuńNie wiem dlaczego, ale drażni mnie górna część włosów. Wydaje mi się trochę niezadbana, zwłaszcza, że Julka dała bardzo dużo nawilżenia w postaci kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMoże przez to, że włosy do ucha rozczesuję. Nie wiem, ale inaczej mam bałagan, a w rzeczywistości właśnie ta część jest najzdrowsza.
UsuńNo to masz ten sam problem co ja :)
UsuńRównież muszę czesać włosy do ucha, ponieważ nie wyglądają najlepiej.
Czyżbym znalazła kolejną włosową siostrę :)?
A czym rozczesujesz? Bo może w tym tkwi problem, że robią się takie lekko puchate?
UsuńChyba wtedy był to wyjątkowo biedronkowy TT. Na co dzień grzebieniem z TBS lub oryginalnym TT i po porównaniu z innymi zdjęciami wydaję mi się, że wyglądają na nich lepiej.
UsuńWidzialam juz efekty u Julii na blogu, wlosy prezentuja sie slicznie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
Chciałabym też prosić Cię o pomoc, jeżeli możesz to zajrzyj do mojej 1 notki, z góry dziękuję :*
Pomogłam ;)
UsuńŁadne są te loczki / fale :).
OdpowiedzUsuńJa nad swoimi zaczęłam niedawno pracować :)
Ja również, chociaż muszę nabyć dyfuzor, bo bez niego jest ciężko...
UsuńOliwka Babydream jest moją ulubioną. Na odżywkę YR mam ochotę od jakiegoś czasu. Piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńNa tą oliwkę czaję się już od dawna :)
Usuńładnee włosy :}
OdpowiedzUsuńmasz naprawde sliczne wlosy, zazdroszcze ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://run-out-of-breath.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziekuje za glos na mnie, napisz jesli moge Ci sie jakos odwdzieczyc oprocz obserwacji ;)
OdpowiedzUsuńRównież biorę udział w tym samym konkursie co Ty, więc jeśli podoba się moja recenzja.. to zapraszam do głosowania :)
Usuńok poszlo ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję więc i ja! :)
Usuńdziękuję za wszystkie miłe komentarze:)
OdpowiedzUsuń