Czy któraś z Was ma na sprzedaż nakładkę dyfuzor na suszarkę? Najlepiej by było, gdyby jej rozmiar był uniwersalny, bo firma mojego sprzętu to nie tak bardzo popularna tutaj- Udo Walz.
Ok, koniec ogłoszeń i czas przejść do pierwszej części posta, czyli handmade'owej suszarki kapturowej.
Chciałam ją kupić już dawno, ale na urodziny kupiłam sobie Darsonoval'a zamiast niej i póki co plany zakupu odeszły w zapomnienie. Chyba każda z Was wie jak ważne jest podgrzewanie masek podczas ich ,,leżakowania'' na włosach.
No właśnie... trzymanie suszarki nad głową nie jest wygodne i do tego czasochłonne. Wczoraj więc wpadłam na pomysł jak stworzyć mini domowy podgrzewacz do masek.
Będziecie potrzebować:
- Suszarki koniecznie z ciepłym nawiewem (:D)
- Wyższej szafki/półki/stolika/czegokolwiek, pod którym będziecie mogły wygodnie usiąść
- Ciężkiej książki a'la encyklopedia
- Bliskiego gniazdka, albo przedłużacza
Proste? Proste!
A tak prezentowała się moja gotowa suszarka kapturowa:
Instrukcja obsługi:
1. Podłącz wtyczkę do gniazdka i umieść suszarkę na szafce/półce/stoliku/czymkolwiek wyższym.
2. Skieruj jej ,,głowę'' ku dołowi, a następnie przygnieć ją ciężką książką.
3. Włącz suszarkę, nastaw ciepły nawiew i usiądź pod strumieniem powietrza.
4. Weź sobie na kolana laptopa i przeglądaj blogi.
5. Nie zapomnij od czasu do czasu poruszać głową, aby ciepłe powietrze dochodziło do każdego zakamarka Twoich włosów!
1. Podłącz wtyczkę do gniazdka i umieść suszarkę na szafce/półce/stoliku/czymkolwiek wyższym.
2. Skieruj jej ,,głowę'' ku dołowi, a następnie przygnieć ją ciężką książką.
3. Włącz suszarkę, nastaw ciepły nawiew i usiądź pod strumieniem powietrza.
4. Weź sobie na kolana laptopa i przeglądaj blogi.
5. Nie zapomnij od czasu do czasu poruszać głową, aby ciepłe powietrze dochodziło do każdego zakamarka Twoich włosów!
Pierwsze wrażenia po moim wczorajszym podgrzewaniu? Włosy bardziej miękkie i ,,napite'' maską. Podoba mi się to! Do tego nie odnotowałam szybszego przetłuszczania.
No dobra... czas przejść teraz do kolejnego tematu tego posta, czyli nowej kuracji.
Jakiś czas temu zostałam wybrana przez firmę elfa Pharm do testów ich nowego zestawu przeciw wypadaniu włosów z aktywatorem wzrostu. Brzmi obiecująco!
No dobra... czas przejść teraz do kolejnego tematu tego posta, czyli nowej kuracji.
Jakiś czas temu zostałam wybrana przez firmę elfa Pharm do testów ich nowego zestawu przeciw wypadaniu włosów z aktywatorem wzrostu. Brzmi obiecująco!
W jego skład wchodzą:
- Naturalny olejek łopianowy- zawiera podrażniające mnie BHT i parafinę, więc na skalpie na pewno nie wyląduje.
- Balsam- maskę łopianową- pierwszy raz widzę tak bogaty skład balsamu!
- Serum łopianowe- tutaj miało miejsce małe nieporozumienie. Na opakowaniu zaznaczone jest, iż nie posiada ono w składzie alkoholu. Uważni jednak pewnie doszukali się dumnie widniejącego Alcohol. Firma szybko odpisała mi na maila z wyjaśnieniami. Otóż nastąpił błąd w produkcji i ta partia niestety alkohol zawiera. Następne będą już bez niego. Całe szczęście mojej stalowej skórze głowy jest on niestraszny, więc stosować jak najbardziej będę, chociaż ostrzegam wrażliwców ;)
- Szampon łopianowy- Disodium Laureth Sulfosuccinate w składzie. Nie miałam jeszcze z nim do czynienia, więc ciekawa jestem jak wpłynie na długość moich włosów.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć składy kosmetyków.
Z kuracją startuję od 1-szego sierpnia. Mam nadzieję, że będzie się dobrze spisywać. Jak zauważę coś interesującego to na pewno dam Wam znać.
No i na koniec chciałabym Wam przypomnieć o trwającym na moim blogu konkursie, w którym wygrywają aż 4 osoby. Przeoczyłaś i jeszcze nie wzięłaś udziału? Kliknij w banner poniżej!
I to by było na tyle z dzisiejszego posta 3w1.
Chciałabym się jeszcze pochwalić iż udało mi się zostać testerką nowej serii Wild firmy The Body Shop. Wiem, że recenzje masełek zaleją blogosferę, ale mam nadzieję, że pomożecie mi w walce o główną nagrodę, którą jest 2-dniowy pobyt na Mazurach. Już 2 rok siedzę na wakacje w domu, więc mam nadzieję, że uda mi się gdzieś wyrwać! :)
Będziecie próbować robić własną suszarkę kapturową?
Jesteście ciekawe mojej nowej kuracji i jej efektów?
- Naturalny olejek łopianowy- zawiera podrażniające mnie BHT i parafinę, więc na skalpie na pewno nie wyląduje.
- Balsam- maskę łopianową- pierwszy raz widzę tak bogaty skład balsamu!
- Serum łopianowe- tutaj miało miejsce małe nieporozumienie. Na opakowaniu zaznaczone jest, iż nie posiada ono w składzie alkoholu. Uważni jednak pewnie doszukali się dumnie widniejącego Alcohol. Firma szybko odpisała mi na maila z wyjaśnieniami. Otóż nastąpił błąd w produkcji i ta partia niestety alkohol zawiera. Następne będą już bez niego. Całe szczęście mojej stalowej skórze głowy jest on niestraszny, więc stosować jak najbardziej będę, chociaż ostrzegam wrażliwców ;)
- Szampon łopianowy- Disodium Laureth Sulfosuccinate w składzie. Nie miałam jeszcze z nim do czynienia, więc ciekawa jestem jak wpłynie na długość moich włosów.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć składy kosmetyków.
Z kuracją startuję od 1-szego sierpnia. Mam nadzieję, że będzie się dobrze spisywać. Jak zauważę coś interesującego to na pewno dam Wam znać.
No i na koniec chciałabym Wam przypomnieć o trwającym na moim blogu konkursie, w którym wygrywają aż 4 osoby. Przeoczyłaś i jeszcze nie wzięłaś udziału? Kliknij w banner poniżej!
I to by było na tyle z dzisiejszego posta 3w1.
Chciałabym się jeszcze pochwalić iż udało mi się zostać testerką nowej serii Wild firmy The Body Shop. Wiem, że recenzje masełek zaleją blogosferę, ale mam nadzieję, że pomożecie mi w walce o główną nagrodę, którą jest 2-dniowy pobyt na Mazurach. Już 2 rok siedzę na wakacje w domu, więc mam nadzieję, że uda mi się gdzieś wyrwać! :)
Będziecie próbować robić własną suszarkę kapturową?
Jesteście ciekawe mojej nowej kuracji i jej efektów?
Szukałam samego dyfuzora i taniej mi wyszło kupić nową suszarkę w niego zaopatrzoną. Płaciłam bodajże 40 złotych z wysyłką z alledrogo. Suszarka ma zimny nawiew.
OdpowiedzUsuńWłaśnie też rozmyślałam nad taką opcją... obawiałam się jednak, że za taką cenę kupię badziewną suszarkę bez żadnych opcji ;)
UsuńJa kupiłam suszarkę za 50 zł firma łucznik:D ma jonizacje, dyfuzor, można nastawiać siłę nawiewu i ciepło;D i jest zimne powietrze:D i ma aż 2000W(pisze bo są tez chyba słabsze wersje) Ja kupiłam na electro.pl bo najtaniej, pozdrawiam;))
UsuńBędę miała to na uwadze! Z chęcią kupię taką suszarkę :)
UsuńKurczę, az zaluje, ze nie mam suszarki. Swietny pomysl! :-)
OdpowiedzUsuńja też mam słabo z suszarką:C Ale może wiecznie gorąca babuszka, którą mam, się sprawdzi. Jeśli tylko porzucę moją butelkową rurę:D
UsuńNie musisz przecież siedzieć pod samym nawiewem :D
UsuńTakie suszenie włosów na prawdę daje lepsze efekty? Spróbuję koniecznie ! :)
OdpowiedzUsuńJa nie suszę w taki sposób włosów, tylko podgrzewam maseczkę ;)
UsuńA efekty? Tak, łuski się bardziej rozchylają I dobroczynne substancje efektywniej wnikają w strukturę włosa.
Haha, ale sprytnie to wykombinowałaś :D
OdpowiedzUsuńJa nie podgrzewam masek na włosach, ale chyba muszę zacząć, skoro lepsze efekty to daje :D
Ciekawa jestem jak spisze się ten zestaw przeciw wypadaniu :)
Dla mnie efekt się podobał. Włosy były widocznie bardziej zadowolone :)
UsuńHahaha niezły pomysł, najfajniejszy krok to ten nr4 "4. Weź sobie na kolana laptopa i przeglądaj blogi." :D
OdpowiedzUsuńCo do komentarza na moim blogu to podziwiam Cię za ład i porządek w Twoich szafach, ja próbuję walczyć ze swoim bałaganiarstwem. ;)
Oj tam od razu balaganiarstwem... może gustujes po prostu w artystycznym nieładzie :D
UsuńCiekawa jestem produktów Elfa Pharm, niestety nie miałam okazji zapoznać się z kosmetykami tej firmy. Czekam na Twoje opinie. :-)
OdpowiedzUsuńBędę dawała znać! :)
UsuńHahahaha no prze przetalenciara jesteś Michasia :D Zaczęłam myśleć jak bym mogła to opracować, ale kurcze chyba nie mam za bardzo takiej opcji w domu no chyba że pokombinuję jeszcze :D
OdpowiedzUsuńAch i co do masełka to oczywiście już masz mój głos. Choć czekam kiesy te masełka wreszcie do nas dotrą :D
Kombinuj dziewczyno nim twe wdzięki... Niee... nie przeminą nigdy :D
UsuńDziękuję :* Na pewno na dniach dojdzie. Nie ma innej opcji! :)
Osobiście po prostu "suszę" włosy po nałożeniu maski jak normalnie mokre. :) Chociaż ja nakładam czepka, moje włosy tego nie lubią. :(
OdpowiedzUsuńPróbowałam tej metody, ale po takim podgrzewaniu jakie opisałam powyżej osiągnęłam lepsze efekty :)
UsuńKochana-megasuper pomysł!Pomyślnych testów :))Pozdrowionka:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Mariolciu! :)
UsuńGenialnie to wymyslilas Kochana :D Musze sprobowac ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje zalapania sie do testow, czekam na recenzje :)
Próbuj i dawaj znać :D
UsuńDziękuję!
Suszarka kapturowa kusi :) Jesteś kreatywna ;p
OdpowiedzUsuńI o to chodzi! :)
UsuńNiezły pomysł. Niby takie proste i oczywiste, a jednak nie przyszło mi nigdy do głowy :)
OdpowiedzUsuńPomysł prosty,a jaki genialny!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie mam nic przeciwko ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, lubię takie "domowe" rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw z Elfa Pharm, wygląda obiecująco. Ja na razie mam szał baby hair i odrostów po Priorinie - po 2 tygodniach urlopu wszyscy myśleli, ze się farbowałam bo kilometr blond odrostów mam :)
No to widzę, że tabletki działają- super :)
UsuńŚwietny pomysł:)
OdpowiedzUsuńCzekamy na recenzje kosmetyków do włosów, oby się sprawdziły:)
Ja mam dyfuzor, którego nie używam, ale nie wiem jaki ma rozmiar :P
OdpowiedzUsuńCiężko stwierdzić, czy to wersja ,,uniwersalna''. Chyba jednak będę zmuszona zakupić nową suszarkę...
UsuńTak, to moje włosy :)
OdpowiedzUsuńA o jaką konkretnie długość Ci chodzi? Opis mojego przyrostu możesz znaleźć w zakładce ,,Walka oprzyrost". Cały czas są ścinane na prosto, ale chodzi mi właśnie po głowie delikatne cieniowanie ;)
Co najbardziej wpłynęło... ciężko powiedzieć, ale myślę, że złożona pielęgnacja, którą opisuję w specjalnej serii oraz nakładanie 2 odżywek podczas jednego mycia (najpierw odżywcza, potem silikonowa).
Ten sposób właśnie polecam dla puszących się włosów :).
No I nie zapominaj o nakładaniu odżywek b/s I kilka kropli olejku po myciu (rzecz jasna od ucha w dół!).