Pewnego razu blogi opanował szał na masażery z Biedronki. Długo nie czekałam i wysłałam swojego ukochanego z misją kupienia takiego cacka po promocyjnej cenie. Czy żałuję? Zaraz się przekonamy...
Co daje nam masaż skalpu?
- Przede wszystkim pobudza krążenie krwi i dotlenia cebulki włosów. Nietrudno się domyślić, że nasza skóra odwdzięczy się nam ,,produkcją'' baby-hairs oraz szybszym przyrostem.
- Masując pozbywamy się martwego naskórka, który blokuje dostęp substancji odżywczych do mieszków włosowych.
- Walcząc o gęstość i przyrost nie zdajemy sobie sprawy, że martwe włosy zalegające w torebkach blokują nowe. Pomoże nam w tym wszystkim oczywiście delikatne masowanie
- Odprężenie mięśni skóry głowy i zniwelowanie napięcia
- I na koniec przyjemności, czyli relaks. Pomimo pozorów masaż nie musi być wcale męczący i może dostarczać nam na prawdę porządnego odprężenia.
Czym wykonamy masaż zależy już tylko i wyłącznie od nas. Ja osobiście bardzo polecam masażer.
Na początku możemy poczuć na skórze przyjemne ciarki. Jest dla mnie najprzyjemniejszym przyrządem do wykonywania masażu.
UWAGA- Pomimo ochronnych kulek na końcach potrafi nieźle splątać włosy przy skórze głowy. Należy na niego uważać.
Pomimo tego równie dobrze sprawdzi się Tanglee Teezer (którego nie tak dawno zgubiłam na basenie, nad czy na prawdę bardzo ubolewam...) lub też jeśli nie mamy zbyt bujnego gąszczu na głowie- szczotka z naturalnego włosia (musi dotykać do skaplu).
A jeśli nie chcemy ingerencji żadnego przedmiotu i wolimy dotyk rąk to polecam delikatny masaż opuszkami placów. Ja zawsze taki stosuję, kiedy nakładam na skalp olej lub maskę.
Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć jak wygląda masaż. Najlepiej wykonywać go delikatnie i kolistymi ruchami.
Czas trwania powinien wynosić od ok. 5 do 7 minut. Będzie to wystarczająca ilość dla skóry naszej głowy, aby poczuć specyficzne mrowienie.
Nie możemy zapominać o kilku ważnych faktach podczas masowania:
- Robimy to z wyczuciem. Skalp jest wrażliwy, a włosy delikatne. Nie możemy drapać sobie namiętnie głowy lub rwać włosów.
- Bądźmy regularne. Nie możemy oczekiwać przyrostu +3cm po jednym dniu masowania. 5 min dziennie to na prawdę minimalna ilość czasu jaką musimy poświęcić.
- Masujmy cały skalp. Nie odniesiemy dużych efektów, jeśli skupimy się na jednej części naszej głowy. Cała skóra musi doznać miłego uczucia mrowienia. Nie zapominajmy o skórze koło uszu, która często zostaje pomijana.
- Przedmioty do wykonywania masażu muszą być czyste. Jeśli użyjemy do tego własnych rąk również nie mozemy zapomnieć o ich wcześniejszym wymyciu. Nie trudno się domyślić, że w innym przypadku szybko doznamy efektów ,,tłustych włosów''
U osób ze skłonnościami do szybszego przetłuszczania się skóry głowy pamiętajmy, że masaż może wzmóc wydzielanie sebum. Ja osobiście borykam się z tym problemem, ale nie zauważyłam pogłębionych efektów ubocznych co mnie bardzo cieszy.
Najlepiej jest masować zaraz po nałożeniu wcierki, maski, odżywki lub oleju, ponieważ pomożemy odżywczym składnikom szybciej i dokładniej się wchłonąć.
Teoria teorią, ale czy to działa?
Ja zauważyłam szybszy przyrost. Widać masaż służy mojej skórze głowy, ponieważ bez mierzenia widzę, że jest on całkiem imponujący. W aktualizacji podam dokładniej jak wyglądał w tym miesiącu.
Na koniec kilka nowości:
(Rosyjskie kosmetyki wraz z maską Bingo zamówiłam w sklepie www.ekopiekno.pl i otrzymałam w je w ekspresowym tempie oraz dokładnie opakowane :))
Jesteście ciekawe recenzji nowych produktów?
mam w domu identyczny masażer, też fioletowy :D myślę, że poużywam go w czasie wakacji, bo teraz w mieście studenckim nie mam go pod ręką :P
OdpowiedzUsuńKupiłam masażer i obiecałam sobie, że będę regularnie masować, ale nic z tego nie wyszło :p
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ;p
UsuńNominowałam Ciebie do zabawy-pytania i odpowiedzi
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten masażer :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię masażer oraz tego typu pielęgnacje skóry głowy.
OdpowiedzUsuńMasuję skalp,ale robię to tylko 2-3 minuty. I przyznam,że w 2 tygodnie włosy urosły mi 1,5cm! ( normalny przysrost miesięczny - 1cm)/ przed masażem nakładam Seboradin Lotion regenerujący
OdpowiedzUsuństaram się regularnie masować skalp, ale nie zawsze o tym pamiętam ;c muszę się zmobilizować i zacząć być systematyczna :)
OdpowiedzUsuńa co do recenzji to jestem ciekawa maski błotnej :)
ja niestety nie pamiętam o regularnym masażu skalpu .. w sumie to nigdy tego nie robię ..
OdpowiedzUsuńale jak widać, warto, skoro przyrost włosów jest zdecydowanie większy ;)
Ja często zapominam o masażu :/
OdpowiedzUsuńkusi mnie perspektywa szybszego porostu... może wreszcie się zmobilizuję i zacznę robić masaż regularnie...
OdpowiedzUsuńmasażer fajna sprawa, ale im częściej się go używa, tym słabszy efekt jeśli chodzi o "czucie" ;p
Jestem niesamowicie ciekawa recenzji szamponu z Love2Mix- mam 3, ale akurat nie ten ;)) Ciągle myślę o zakupie tego masażera, zwłaszcza, że kosztuje grosze... A co do TT to oszczędzałam na niego, ale postanowiłam jednak nie kupować- za dużo jednak czytam negatywnych głosów o tym, że przyczynia się jednak do rozdwajania końcówek włosów...
OdpowiedzUsuńTrochę masuję przy wcieraniu oleju, ale przydałby mi się taki masażer. Można je jeszcze dostać w Biedronkach?
OdpowiedzUsuńNie widziałam ich już w Biedronkach blisko mnie.
UsuńMyślę, że na pewno za małe pieniądze dostaniesz do w innych drogeriach ;)
Masuję opuszkami i to rzeczywiście działa na przyrost. Masażera nigdy nie używałam,przyznam że wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDostałam kiedyś gratis taki masażer do jakiś zakupów,ale go oddałam siostrze :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa recenzji szamponu Love2Mix ja też mam tylko z papryczką chilli. Cieszę się, że paczka szybciutko doszła. Pozdrawiam
Kiedyś oglądałam program, w którym mówili, że masowanie głowy tym masażerem nic nie daje, jedynie fajne uczucie. I ja właśnie dlatego używam tego masażera ;))
OdpowiedzUsuńCiekawa zawartość paczki :)
Oj kochana, zabieram się za lekturę Twojego bloga w takim razie! :)) Na początku roku moje włosy były w dobrej kondycji, a teraz znów stały się brzydkie... zły dobór odżywek. :(
OdpowiedzUsuńNa samym początku jak kupiłam ten masażer to nie powiem - ciary szły po całym ciele. :D Później się na to uodporniłam, natomiast zaczął mi okropnie plątać włosy. :( Za to narzeczony nie potrafi długo wytrzymać tego masażu, zwija się ze śmiechu. :D
OdpowiedzUsuńDla mnie również plącze, ale od momentu, kiedy zaczęłam masować bez wykonywania kolistych ruchów jest zdecydowanie lepiej ;)
UsuńMam taki masażer, ale boję się poplątać jeszcze bardziej moje i tak splątane włosy.
OdpowiedzUsuńMasaż można wykonywać w takim wypadku ,,taktycznie''.
UsuńKilka ,,muśnięć'' i wyjmowanie go z włosów, a następnie ponowne włożenie go. Unikniesz tak większych kołtuników ;)
dawno nie robiłam masażu, ale zwykle robię go grzebieniem ;)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zwolenniczką masażu skalpu. Ale w polemikę nie chcę się wdawać :) Nie i już.
OdpowiedzUsuńCo do nowości, ciekawią mnie te rosyjskie specjały. One są jak taki święty graal dla mnie we włosomaniaczej strefie.
Hehe, ta saszetka biowaxu przypomniała mi, że też kiedyś kupiłam takową, dwie właściwie.. I starczyły na dwa pasemka, czyli 3/4 włosów było bez niczego :D Nie ma to jak ich świetna wydajność!
Dla mnie taka saszetka wystarczy na 2 razy jak nie więcej :D.
UsuńTwoje włosy muszą być na prawdę spragnione masek jeśli je tak chłoną :)
michasiu,przepraszam że cię na początku nie dodałam ale nie zaczaiłam że masz mniej niż 200 obserwatorów.Bardzo cię za to przepraszam bo masz b.fajnego bloga i zasługuje na wyróznienie.Tak więc zapraszam do odpowiedzi na taga
OdpowiedzUsuńJejku , u ciebie znowu notka , i zawsze się przydaję ; 8 piszesz bardzo fajnie ; * Obserwuję już od dłuższego czasu ; ) zapraszam do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńJa tam mam przetłuszczające się włosy ale lubię masaże, najbardziej jak cały dzień mam upięte mocno włosy <3 Robię wtedy wieczorem i jest ok. a głowę i tak zawsze rano myję i nie ma problemu :>
OdpowiedzUsuńA zdjęcie wygląda jakby u mnie w pokoju było robione hehe..
Maseczkę z Bingospa można kupić gdzieś w drogerii ?? :)
Pozdrawiam ciepło :)
Ja swoją kupiła w Super Pharmie.
UsuńNiestety moje pobliskie apteki takich nie posiadają :(
Ehh.. no u mnie też nie maa..
UsuńSuperPharm też dalekoo.. O.o
Nominuję Cię do TAGU Liebster Blog Award :).
OdpowiedzUsuńLink: http://marswi-blog.blogspot.com/2013/05/tag-liebster-award.html
Pozdrawiam,
Marswi ;)
Hej, zostałaś nominowana do Liebster Blog ;) Zapraszam i pozdrawiam! :* http://life-of-miracidium.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMasaż taki wykonuje niezwykle rzadko. Jeśli już, to podczas olejowania.
OdpowiedzUsuńJa też mam ten masażer tylko że ze złotą rączką ;p Kurczę ja zazwyczaj robiłam ok. 2 - 3 minut a nie 5 jak napisałaś ;p Muszę się poprawić
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem strasznym leniem, ale posiadam taki masażer. Muszę się w końcu zmobilizować!
OdpowiedzUsuńja sobie czasami robię masażyk opuszkami palców, ale niestety z regularnością u mnie kiepsko ...
OdpowiedzUsuńa recenzji nowości jestem bardzo ciekawa! :D
widzę, że domowa drogeria rośnie w siłę tak jak u mnie :P
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować masażu skóry głowy, marzą mi się dłuższe włosy. :) Masaż w ogóle jest dobry na tak wiele rzeczy, że czasem budzi to zdumienie. Ważne tylko, by wykonywać go umiejętnie.
OdpowiedzUsuń