modnewlosy.pl
Pierwszy raz przeczytałam o tym na blogu Blondgeneracji. Zaciekawiło mnie to, więc zaczęłam praktykować ten sposób.
Zacznę może jednak od ogólnych informacji na ten temat.
Po co tonizować?
Myślę, że większość włosomaniaczek nakłada na skalp wszelkiego rodzaju olejki, ale robi to na niezbyt już świeże włosy.
Olejek wraz z nagromadzonym sebum tworzą idealne warunki życia do rozwoju bakterii i grzybów. Może to być przyczyną np. nadmiernego wypadania włosów oraz łupieżu tłustego.
Co więc pozostaje? Mycie głowy przed każdym nałożeniem oleju? To byłoby niezbyt przyjemne dla długości, ponieważ otrzymywałaby dodatkową porcję wysuszenia.
Dlatego też posłuży nam tonizowanie.
Co może nam posłużyć jako tonik?
Tutaj wybór mamy naprawdę duży. Możemy zdecydować się na domowe napary np. z:
- nagietka (bakteriobójczy)
- bylicy (wzmacnia cebulki włosów)
- rumianku (działa łagodząco)
- pokrzywy (przeciwłupieżowa)
- szałwii (odżywia i wzmacnia)
Służyć nam będą również własnoręcznie zrobione toniki z wody i olejków eterycznych (lawendowy, drzewko herbaciane, cytrynowy, jodłowy).
Jeśli nie mamy czasu i ochoty na samoróbki, to bez problemu możemy sięgnąć na coś ze sklepowej półki. Polecane są przede wszystkim ziołowe wcierki (np. serum na porost Agafii albo tonik wzmacniający lub przeciwko wypadaniu również tej samej serii).
Jeśli nasz skalp nie reaguje negatywnie na alkohol to dobrze by było, aby to właśnie on zagościł w naszym toniku, ponieważ wspomaga bakteriobójcze działanie.
Z Waszych komentarzy wiem jednak, że wolu głowom alkohol we wcierkach szkodzi. Można więc wtedy rozcieńczyć taki tonik z wodą, aby nie był aż tak drażniący.
Jak tonizuję?
To całkiem proste. Tonik (obecnie to jest woda brzozowa Kulpol) przelany do buteleczki po Rzepie aplikuję bezpośrednio na skórę głowy i wcieram opuszkami palców.
Możemy również nasączać wacik i przecierać nim nasz skalp. Służyć nam mogą też buteleczki ze spray'owym aplikatorem.
Moje odczucia
Skórę głowy tonizuję już od kilku dobrych miesięcy. Przyznam, że weszło mi to w nawyk.
Jakie efekty zauważyłam? Przyznam, że nie borykałam się do tej pory z łupieżem, ani nadmiernym wypadaniem. Mimo wszystko po takim zabiegu czuję się bardziej świeżo i komfortowo.
Szczególnie zwracam na to uwagę latem, kiedy skóra głowy szybciej się poci, a temperatura sprzyja rozwojowi bakterii.
Pomimo braku spektakularnych efektów (przecież nie miałam z niczym problemu :)) nie zamierzam przestawać.
Tym samym chciałabym i Was nakłonić do poświęcenia swojej skórze głowy odrobinę więcej czasu szczególnie w letnie dni.
Odświeżcie ją przed nałożeniem olejku, a gwarantuję, że będziecie się czuć bardziej komfortowo.
Być może ograniczy to Wasz problem z łupieżem lub też nadmiernym przetłuszczaniem?
Tonizujecie swoje skalpy? A może Was do tego nakłoniłam ;)?
Zacznę może jednak od ogólnych informacji na ten temat.
Po co tonizować?
Myślę, że większość włosomaniaczek nakłada na skalp wszelkiego rodzaju olejki, ale robi to na niezbyt już świeże włosy.
Olejek wraz z nagromadzonym sebum tworzą idealne warunki życia do rozwoju bakterii i grzybów. Może to być przyczyną np. nadmiernego wypadania włosów oraz łupieżu tłustego.
Co więc pozostaje? Mycie głowy przed każdym nałożeniem oleju? To byłoby niezbyt przyjemne dla długości, ponieważ otrzymywałaby dodatkową porcję wysuszenia.
Dlatego też posłuży nam tonizowanie.
Co może nam posłużyć jako tonik?
Tutaj wybór mamy naprawdę duży. Możemy zdecydować się na domowe napary np. z:
- nagietka (bakteriobójczy)
- bylicy (wzmacnia cebulki włosów)
- rumianku (działa łagodząco)
- pokrzywy (przeciwłupieżowa)
- szałwii (odżywia i wzmacnia)
Służyć nam będą również własnoręcznie zrobione toniki z wody i olejków eterycznych (lawendowy, drzewko herbaciane, cytrynowy, jodłowy).
Jeśli nie mamy czasu i ochoty na samoróbki, to bez problemu możemy sięgnąć na coś ze sklepowej półki. Polecane są przede wszystkim ziołowe wcierki (np. serum na porost Agafii albo tonik wzmacniający lub przeciwko wypadaniu również tej samej serii).
Jeśli nasz skalp nie reaguje negatywnie na alkohol to dobrze by było, aby to właśnie on zagościł w naszym toniku, ponieważ wspomaga bakteriobójcze działanie.
Z Waszych komentarzy wiem jednak, że wolu głowom alkohol we wcierkach szkodzi. Można więc wtedy rozcieńczyć taki tonik z wodą, aby nie był aż tak drażniący.
Jak tonizuję?
To całkiem proste. Tonik (obecnie to jest woda brzozowa Kulpol) przelany do buteleczki po Rzepie aplikuję bezpośrednio na skórę głowy i wcieram opuszkami palców.
Możemy również nasączać wacik i przecierać nim nasz skalp. Służyć nam mogą też buteleczki ze spray'owym aplikatorem.
Moje odczucia
Skórę głowy tonizuję już od kilku dobrych miesięcy. Przyznam, że weszło mi to w nawyk.
Jakie efekty zauważyłam? Przyznam, że nie borykałam się do tej pory z łupieżem, ani nadmiernym wypadaniem. Mimo wszystko po takim zabiegu czuję się bardziej świeżo i komfortowo.
Szczególnie zwracam na to uwagę latem, kiedy skóra głowy szybciej się poci, a temperatura sprzyja rozwojowi bakterii.
Pomimo braku spektakularnych efektów (przecież nie miałam z niczym problemu :)) nie zamierzam przestawać.
Tym samym chciałabym i Was nakłonić do poświęcenia swojej skórze głowy odrobinę więcej czasu szczególnie w letnie dni.
Odświeżcie ją przed nałożeniem olejku, a gwarantuję, że będziecie się czuć bardziej komfortowo.
Być może ograniczy to Wasz problem z łupieżem lub też nadmiernym przetłuszczaniem?
Tonizujecie swoje skalpy? A może Was do tego nakłoniłam ;)?
Wypróbuję tonik z szałwii :)
OdpowiedzUsuńoo tonizowanie skóry głowy,ciekawe..
OdpowiedzUsuńnie robiłam tego wcześniej,więc trzeba zacząć to robić ;)
W nadchodzące upały pomysł jak najbardziej trafiony :)
UsuńCoś dla mnie, choć ze względu na lenistwo zrezygnowałam z nakładania czego kol wiek przed myciem na skore głowy. Odstrasza mnie ta ilość zabawy z dwoma tak na prawdę wcirami aby położyć olej. :) Spisuje jednak sobie sposoby bo kto wie co mi za miesiąc odbije i wtedy będę potrzebowała tonizowania.
OdpowiedzUsuńW sumie jeśli już wcierasz coś w skalp to możesz zacząć robić o przed myciem. Wyjdzie na 2 w 1 :)
UsuńCo drugie mycie nakładam serum babuszki :) pomyślę też o wodzie z olejkiem eterycznym :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę również na wypróbowanie wody z olejkiem eterycznym.
UsuńSzczególnie z jakimś odświeżającym na gorące dni :)
Nie tonizowałam, ale może, może :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń-ciekawe, watro spróbować :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŁał bardzo ciekawe :D a powinno się odczekać jakiś czas przed olejowaniem? :)
OdpowiedzUsuńNiee :)
UsuńSkalp od razu się tonizuje, a wcierki szybko się wchłaniają, więc nie ma takiej potrzeby.
Będę musiała wziąść się za tonizowanie ale to dopiero w wakacje bo teraz brak mi czasu na wszystko :)
OdpowiedzUsuńTonizowanie naprawdę nie zabiera dużo czasu pomimo pozorów :)
UsuńKiedyś tonizowałam, ale jakoś tak od tego odeszłam w sumie nie wiem czemu, może dlatego, że nie mam problemów z nadmiernym wypadaniem włosów, czy łupieżem - odpukać ;) . Używałam do tego m.in. rozrzedzonego soku aloesowego, czy hydrolatów plus olejek z drzewa herbacianego i głównie w celu odświeżenia ;) Przed olejowaniem zazwyczaj myję czymś delikatnym włosy i skórę głowy, a że mam niedługie włosy, to szybko idzie ;D
OdpowiedzUsuńJa w sumie również robię to w celu odświeżenia, bo nie borykam się z żadnym problemem :)
UsuńSzczerze? Nie wyobrażam sobie mycia przed olejowaniem :D
Nie tonizowałam nigdy włosków !! Muszę tego spróbować :)
OdpowiedzUsuńMoże akurat się sprawdzi :)
UsuńKochana, jestem pierwszy raz na Twoim blogu i od razu przeczytałam 3 strony! Opisujesz wszystko świetnie, aż chce się więcej czytać :P A oprawa graficzna bloga bossska :D
OdpowiedzUsuńTyle komplementów w jednym komentarzu!
UsuńDziękuję ślicznie :)
muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńczyli jeśli chcę nałożyć olejek na głowę, najlepiej jak przed tym stonizuję (jest takie słowo? :D) skórę? a jeśli nie nakładam olejku, to taka ziołowa "wcierka" starczy? :)
OdpowiedzUsuńPowinna wystarczyć. Nie każda skóra głowy lubi olejki. U mnie np. powodują wzmożone wypadanie włosów. W związku z tym stosuję głównie wcierki. Na szczęście mój skalp toleruje alkohol i mogę wybierać z całej gamy produktów ;)
UsuńMichasiu super, że o tym piszesz. Przypuszczam, że wiele osób nie tonizuje skóry głowy przed nałożeniem oleju.
Dokłamdnie tak jak piszesz irreplaceable :)
UsuńKana- co głowa to inne zachcianki :D
Dziękuję!
Muszę się na tym skupić, bo przyznam szczerze, że nie zwracałam większej uwagi na tonizowanie :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzy można używać do tego wcierki Jantar??
OdpowiedzUsuńJak najbardziej ;)
UsuńMuszę spróbować tych ziołowych, naturalnych metod, bo mój skalp ma już chyba dość wszelkich wcierek.
OdpowiedzUsuńMoże akurat mu się to spodoba :)
UsuńNigdy nie tonizowałam skóry głowy, kiedyś miałam systematyczność do wcierki Jantar, ale ostatnio nie mam do tego głowy :(
OdpowiedzUsuńMoże uda Ci się znaleźć trochę czasu na krótkie tonizowanie :)
UsuńZbankrutuje przez te blogi. :D
OdpowiedzUsuńTeraz dochodzi mi kolejny kosmetyk do tonizowania skóry głowy :D
To kręć coś domowego z ziółek! :D
UsuńMimo wszystko myję włosy przed olejowaniem skalpu, żeby skóra łowy była bardziej świeża. Myję tylko skórę głowy, szamponem, a olejek wcieram, kiedy włosy są jeszcze trochę wilgotne. Potem myję już tak normalnie, z OMO, odzywkami i maskami.
OdpowiedzUsuńChyba zajmowałoby mi to trochę za dużo czasu, więc postawiłam na tonizowanie :)
Usuńpierwszy raz słyszę o tonizowaniu skalpu :) zachęciłaś mnie do tego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo! :)
Usuńteraz zwykle myję włosy odzywką i dopiero nakładam olej :) ale o takim zabiegu nie słyszałam :D pewnie jest lepszy i zabiera mniej czasu :D
OdpowiedzUsuńW sumie kiedy myjesz włosy odżywką, to wielka szkoda się im nie dzieje :)
UsuńJa dziś spróbuję z szałwią a potem normalnie umyje włosy odżywką bo dziś nie mam czasu na olejowanie :(
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO tonizowaniu skalpu przed olejowaniem jeszcze nie słyszałam, ale czas zacząć!
OdpowiedzUsuńMoże brak toniku przed nałożeniem oleju jest przyczyną wypadania moich włosów ... ?
Cześć ^^
OdpowiedzUsuńCzy wiesz może ile kropel olejku na 100ml wody powinnam dać, żeby otrzymać taki tonik? :)
I przepraszam, jeśli komentarz dodał mi się dwa razy, ale coś mi blogspot nie chce współpracować O.o