Czy Twoje włosy są cienkie płaskie i zniszczone? Lekka odżywka ekspresowa w piance Ultimate Volume regeneruje i nadaje objętość. Codzienne pielęgnacja włosów bez obciążania. Łatwa i równomierna aplikacja, bez spłukiwania. Odżywka zarówno jak i szampon z tej serii jest z upłynnionym kolagenem morskim, który unosi włosy i regeneruje je bez obciążania. Dla zauważalnie większej objętości i odporności. Zawiera kompleks z płynną keratyną. Bez silikonów.
Skład:
Aqua, Cetrimonium Chloride, Hydrolyzed Collagen, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Stearamidopropyl Dimethylamine, Phenoxyethanol, Ceteareth-25, PEG-12 Dimethicone, Lactic Acid, Dipalmitoylethyl Dimonium Chloride, Silicone Quaternium-22, Sodium Methylparaben, VP/VA Copolymer, PPG-3 Myristyl Ether, Coco-Betaine, Polyquaternium-69, Glycerin, Propylene Glycol, Parfum, Polyquaternium-10, Styrene/VP Copolymer, Alcohol denat., Citric Acid, Sodium Chloride, PEG-14M, Hexyl Cinnamal, Amyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional.
Opakowanie:
Odżywka mieści się w wyprofilowanym opakowaniu, które dobrze leży w ręku. Ma przyjemny aplikator, który się nie zacina.
Produkt ma bardzo przyjemną konsystencję, ponieważ jest w formie dość wodnistej pianki. Pachnie słodko i przyjemnie. Woń ta niestety nie utrzymywała się na moich włosach.
Moja opinia:
Odżywka trafiła w moje ręce bardzo przypadkowo, ponieważ to nie ja ją wybierałam ;). Od razu w składzie rzucił mi się w oczy alkohol i dzięki niemu nie wróżyłam jej nic dobrego.
Nakładałam ją na 2 sposoby- na włosy mokre i suche.
W pierwszym przypadku nie zauważyłam żadnego efektu, poza łatwiejszym rozczesywaniem. Szkoda, że nie odnotowałam nawet najmniejszego uniesienia...
Kiedy nakładałam ją na suche włosy bardzo je sklejała, szczególnie u nasady. Dzięki temu sklejeniu i usztywnieniu rzeczywiście- miały lekki efekt push up, ale za to nie prezentowały się zbyt dobrze.
U mnie okazała się niewypałem. Nie obciążała co prawda włosów, ale nic też z nimi nie robiła.
Mimo wszystko na wizażu ma pozytywne opinie i u niektórych dziewczyn naprawdę dodaje objętości.
Muszą uważać jednak na nią osoby, których włosy nie przepadają za proteinami, ponieważ mogą doczekać się przysłowiowego sianka :)
Producent obiecuje regenerację... w sumie tego produktu nie nazwałabym nawet odżywką, a zwyczajną pianką.
Sprawdziła się u Was? A jeśli tak, to w jaki sposób ją stosowałyście?
Za 2 dni kończy się mój konkurs, w którym do wygrania jest styczniowe pudełko Shiny Box! Nie przegapcie tej okazji ;)
nie miałam jej :/ ale teraz już wiem że jej nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie :) http://testacja.blogspot.com
PS> oczywiście obserwuję ;)
;)
UsuńNie miałam. I nie znam (znaczy poznałam u Ciebie ;) ). Jeszcze nie trafiłam na kosmetyk który z efektem WOW podniósł moje włosy u nasady. szukam ;) A nie mam jakichś ani zbyt długich ani grubych włosów
OdpowiedzUsuńU mnie do tej pory włosy podnosi szampon z YR, ale niestety też szybciej przetłuszcza...
UsuńPodejrzewam, że te pozytywne opinie to piszą Ci od gliss kura :D
OdpowiedzUsuńHaha :D
UsuńNa wizażu jest nawet sporo pozytywnych opinii. Mam wrażenie, że jednak u niektórych działa :)
ja póki co trzymam się tylko i wyłącznie gliss kura w sprayu i to głównie w celu wykończenia go i przejęcia buteleczki na swoje cuda:D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ich odżywki b/s właśnie w spray'u.
UsuńNic tak dobrze nie ułatwia rozczesywania :)
Nie używałam jej i po Twojej recenzji będę unikać ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie lubię takich pianek, zawsze mi się sklejają kudły jak oszalałe ;D
OdpowiedzUsuńJa również nie jestem fanką pianek :)
UsuńMoim włosom też brakuje objętości i nic na nie za bardzo nie działa.
OdpowiedzUsuńDla mnie ostatnio pomogło podpinanie włosów kiedy schną :)
UsuńNie używałam jej i mnie nie kusi ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie spisała się jak należy, znana firma a tu taki psikus
OdpowiedzUsuńJak widać znane i popularne nie zawsze się sprawdza ;)
UsuńPodejrzewam,że i u mnie nie sprawdziłaby się.A Twoje włosy Michasiu są i tak śliczne i gęste bez pianek"))
OdpowiedzUsuńDo gęstości im jeszcze daleko Mariolciu!
UsuńWolę na dodanie objętości puder z got2be.
OdpowiedzUsuńPoczytam o nim :)
UsuńMiałam 'odżywkę' w piance z Pantene i też się u mnie nie sprawdziła :P
OdpowiedzUsuńWolę jednak klasyczne odżywki b/s :)
UsuńNie używam żadnego rodzaju pianek do włosów, ale mam z tej samej serii odżywkę bez spłukiwania w sprayu i bardzo dobrze się u mnie sprawdza i pięknie pachnie:)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam- mam dwie i bardzo je lubię :)
UsuńNigdy mnie nie kusiły tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńkiedyś zastanawiałam się nad jej kupnem, teraz wiem, że dobrze zrobiłam nie kupując jej :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie miałam i nie przepadam za takimi produktami ;)
OdpowiedzUsuńmoje włosy lubią proteiny, więc nie mówię nie;)
OdpowiedzUsuńMoje również :)
UsuńNie na moje włosy :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMoje włosy nienawidzą protein , jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do tej odżywki :D
OdpowiedzUsuńMoje od czasu do czasu lubią :)
UsuńNieciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie mialam przyjemnosci stosowac, ale raczej sie nie skusze, podobnie, jak Ty, po denaciku nie oczekuje wiele dobrego na mojej czuprynie ;) Do tego proteinki bez odpowiedniego "wsparcia", sianko murowane ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż... moje również nie przepadają za proteinami solo ;)
UsuńChyba nie dla mnie ta odżywka, dobrze wiedzieć co w niej siedzi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
;)
UsuńNie używam pianek, więc tego produktu nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZe mnie również jest słaba fanka pianek ;)
UsuńNa szczęście na naturalny brak objętości nie muszę narzekać :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego oraz pięknych loczków! :)
Usuńgliis kur jest przereklamowany.. nigdy wiecej
OdpowiedzUsuńLubię ich odżywki b/s w spray'u, a więcej nic nie zrobiło na mnie większego wrażenia...
UsuńOoo, czyli kolejny Gliss Kur, który nie robi nic ;/
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego produktu tej marki, ale recenzje, jakie o nich czytam, nie przekonują ;)
Miałam kilka masek, ale też szału nie ma.
UsuńNajlepsze są dla mnie odżywki w spray'u b/s :)
Miałam ją kiedyś (dostałam w prezencie) i nie widziałam po niej ani trochę większej objętości!
OdpowiedzUsuńNo to byłaś w identycznej sytuacji jak i ja :)
UsuńZ GlissKura lubię tylko odzywki w sprayu ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie- mam to samo :)
UsuńNie używałam. Bardzo lubię odżywkę w czarnym opakowaniu z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam :)
UsuńDo tej pory miałam tylko złotą i niebieską.
Szkoda ze nie podzialala: (
OdpowiedzUsuń;)
Usuńnie stosuję takich cudów :D mimo, iż prawie cały czas mam przyklap :D
OdpowiedzUsuńNiby włosy mam falowano/kręcone, ale niestety lubią być przyklapnięte przy skalpie...
UsuńNie widziałam jeszcze tego produktu, ale firmę lubię ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńEh na dodanie objętości to chyba nic nie działa ;< chociaż u mnie mydełko sesa niezle sobie radzi ;)
OdpowiedzUsuńPóki co mam od niego przerwę, ale myślę, że czas najwyższy do niego wrócić :)
Usuńostatnie o gliss to same negatywy czytam ;) osobiście nic nie używałam z ich firmy i raczej wiele nie straciłam ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSzczerze mówiąc nigdy nie przepadałam za ich produktami... Cieszę się zatem, że i ten malutki bubelek nie trafił w moje ręce :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńTakie specyfiiki to ja już sobie daruję, za dużo w nich chemii. Chociaż nie powiem porównałaś ten produkt do pianki a piankę zdarza mi się używać, ale tylko raz na jakiś czas przed większym wyjściem :)
OdpowiedzUsuńBo dla mnie jest to klasyczna pianka :)
UsuńMimo wszystko wolę pianki z prawdziwego zdarzenia od większej okazji, które faktycznie coś dają.
Raczej nie skusiłabym się na ten produkt ;)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń