Na noc na długości wylądował olej arganowy, który nałożyłam na odżywkę proteinową Artiste. Rano starłam martwy naskórek ze skalpu peelingiem Love Me Green. Skórę głowy wymyłam szamponem Green Phramancy z aktywatorem wzrostu, a długość dodającym objętości Planeta Organica.
W skalp wmasowałam maskę NaturVital, która znalazła się również na długości, ale w tym wypadku już z 4-rema kroplami hydrolizowanej keratyny oraz 4-rema kroplami olejku z pestek śliwki. Całość pozostawiłam pod czepkiem na godzinę, w tym 15 min. podgrzewając domową suszarką kapturową.
Kolejnym krokiem po zmyciu mieszanki było nałożenie na skalp odżywki Green Phramancy z aktywatorem wzrostu, a na długość odżywki Balea Oil Repair i pozostawienie tego na 2 min.
Zmyłam całość wodą, nałożyłam odżywkę b/s z Ziaji intensywna odbudowa, a na końce olejek arganowy z serum Chantal.
W długość wgniotłam żel Grafitti z Bielendy, a następnie zawinęłam włosy w ploppingowy turban, w którym przechodziłam 15 min.
Ostatnim etapem było wysuszenie włosów moją nową suszarką z dyfuzorem (zimny nawiew, jonizacja, duży dyfuzor- a wszystko to za 50 zł! Taka okazja :D).
Oto efekt:
Dyfuzor sprawił, że włosy nabrały większej objętości. Były dosyć miękkie w dotyku, ale też widocznie suche, co popsuło skręt. Opinia o nowym szamponie GP się sprawdziła- moje włosy nie trawią go pod żadną postacią (pod koniec miesiąca będzie recenzja zestawu).
Włosy się błyszczą, ale farbowańce mocno ucierpiały po nawet minimalnym kontakcie z wysuszającym szamponem.
Myślę, że efekt byłby lepszy, gdyby nie mały winowajca ;)
Jeśli chcecie dopieścić swoje włosy i przy okazji podzielić się swoim pomysłem na moim blogu piszcie śmiało!
Swoje propozycje wraz ze zdjęciami po złożonej pielęgnacji wysyłajcie na: michasiamini444@gmail.com
Włosy się błyszczą, ale farbowańce mocno ucierpiały po nawet minimalnym kontakcie z wysuszającym szamponem.
Myślę, że efekt byłby lepszy, gdyby nie mały winowajca ;)
Jeśli chcecie dopieścić swoje włosy i przy okazji podzielić się swoim pomysłem na moim blogu piszcie śmiało!
Swoje propozycje wraz ze zdjęciami po złożonej pielęgnacji wysyłajcie na: michasiamini444@gmail.com
A ja mam pytanie o suszarkę, bo właśnie postanowiłam wrócić do mojej. Czy zimny nawiew u Ciebie jest faktycznie zimny? Bo moja ma 3 temperatury (letnią, ciepłą i gorącą) plus guzik ze śnieżynką do zimnego nawiewu. Tyle, że kiedy go wciskam, temperatura nie różni się niczym od letniej. Mam tę funkcję zepsutą, czy zimne nawiewy tak działają? Nie używałam tej suszarki przez 4 lata, mama kupiła mi ją kiedy wyprowadzałam się z domu na studia ale nie wzięłam jej ze sobą. Wydaje mi się jednak, że kiedy ją z ciekawości sprawdzała zimny nawiew działał.
OdpowiedzUsuńW każdym razie to ciepławe powietrze działa na moje włosy źle. Dlatego pytam, czy zimny nawiew w suszarce faktycznie jest zimny, czyli czy te urządzenia chłodzą powietrze czy po prostu przepuszczają takie w temperaturze pokojowej. Bo nie wiem czy warto kupować nową suszarkę tylko po to, żeby przekonać się, że "zimny nawiew" jest też letnio-ciepły.;)
Henri, mam już 2 suszarki i w obu jest tak samo. Zimny nawiew jest letni, a nie zimny.
UsuńNie wiem jak jest w innych, ale u mnie jest tak samo jak w Twoim wypadku ;)
O nie... :(
UsuńU mnie ''zimny'' nawiew wcale nie jest taki zimny. Z dużej odległości faktycznie jest chłodny ale gry przybliżę suszarke do głowy jest on ciepły! Ale różni się od tego gorącego:)
UsuńNa zdjęciu nie wyglądają na suche. Z GP miałam kiedyś wcierkę wzmacniającą, ale szału nie zrobiła ;)
OdpowiedzUsuńNa tą wcierkę się jeszcze nie pokusiłam, ale możliwe, że ją przetestuję ;)
UsuńPiękny kolor włosów i równie piękne fale: ) u mnie nie łatwo wydobyć skręt: (
OdpowiedzUsuńSzczerze? Czasami zazdroszczę prostowłosym :)
UsuńA mi się efekt nawet podoba, ale widać że włosy powinny być bardziej nawilżone :)
OdpowiedzUsuńNiestety- kombinowałam z tym szamponem na wiele sposobów, ale moje włosy nie tolerują go pod żadnym względem.
UsuńJakie sliczne, romantyczne falki :) Przypomnialas mi Kochana, ze musze wrocic do suszarki z dyfuzorem, moze jutro ;)
OdpowiedzUsuńMów od razu jak efekty :)
Usuńsuper włosy olejowanie jest super sposobem jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZmieniło i moje włosy oczywiście na lepsze ;)
UsuńTwoje włosy mają z tobą dobrze... No i się odwdzięczają jak widać :D
OdpowiedzUsuńA tylko by spróbowały się nie odwdzięczać... :D
Usuńale fale masz piękne;)
OdpowiedzUsuńPiękne i naturalki bardzo fajnie się łączą z rudymi:)
OdpowiedzUsuńWyszło mi takie małe ombre :D
UsuńWedług mnie prezentują się uroczo!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńŁadnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńZazdroszczę fal!
OdpowiedzUsuńOj czasami jednak wolałabym mieć mniej kapryśne proste włosy :)
Usuńciężko być oryginalnym, gdyż znowu się musimy powtórzyć, że masz piękne włosy, jakie lśniące...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam! :)
Usuńśliczne włosy ;) ooo a na jaką suszarę się w końcu zdecydowałaś? /ps. jeśli się dodał jeszcze jakiś komentarz ode mnie to wykasuj bo coś mi tu świruje;P
OdpowiedzUsuńA tutaj Cię zaskoczę :D Swoją kupiłam w Kauflandzie za 50 zł, a ma wszystkie potrzebne mi opcje!
UsuńKurcze, faktycznie trochę nie wyszło, ale widać, że włosy broniły się jak tylko mogly przed tym szamponem i suszarką bo i tak się falują! :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to wszystko nie przez suszarkę, bo się trochę wkurzę.
UsuńTyle czasu poszukiwałam czegoś dobrego z dyfuzorem... :D
cudowne włoski !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKochana bardzo mi się podoba efekt jaki uzyskałaś, przesuszone końce to ot jednorazowy efekt z przekombinowania :) Najważniejsze, że od nasady niesamowicie lśnią i pięknie falują ♥
OdpowiedzUsuńA w mojej suszarce całkiem chłodny ten nawiew, ale nie mam porównania z innymi :)
Dziękuję :*
UsuńU mnie też jest w sumie chłodny, ale zawsze miałam nadzieję, że będzie to jednak coś zimniejszego :D
też za 50 zł mam przyzwoity chłodny nawiew :d no dobra 60 :D piękny skręt :D moje proste druty zazdroszczą :D
OdpowiedzUsuńNo widzisz :D Jednak da się dorwać suszarki po ,,normalnej'' cenie!
UsuńMasz bardzo ładne włosy. Ja zaczynam dopiero swoją przygodę z dyfuzorem ale dopiero się uczę jak nadać ładny kształt moim włosom.
OdpowiedzUsuńJa również dopiero zaczynam.
UsuńPoczątki nie są łatwe, ale nie poddaję się :)
Pięknie wyszło, gratuluję :)) Często tu zaglądam, Twoje wpisy są dla mnie bardzo inspirujące, zwłaszcza, że mogę uchodzić za Twą włosową kuzynkę. Od 1,5 roku dbam o włosy, jednak jeszcze nie doczekałam się wymarzonego efektu.Nie poddaję się, tylko walczę dalej. Mam takie pytanko- jak sprawdzają się u Ciebie oleje z przewagą omega 9? Napisałaś tutaj, że użyłaś oleju z pestek śliwki, jak on działa na Twych włosiętach? :) Przeprostowuje je, wygładza, czy wręcz przeciwnie? Zależy mi na wygładzeniu i ewentualnym rozprostowaniu i ciągle szukam... Używałam ostatnio olejków z przewagą omega 6 i działały całkiem fajnie, ale właśnie pogłębiały moje fale. Interesowałam się ostatnio tym olejkiem i patrzę tutaj u Ciebie wzmianka o pesteczkach śliwki, więc aż żal nie zapytać ;D Pozdrawiam serdecznie, Kara :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńZ Omega 9 miałam tylko ze słodkich migdałów (sprawdzał się) i obecnie ten z pestek śliwki. W sumie dopiero niedawno zaczęłam jego testy, więc niestety Ci dużo nie powiem na jego temat. Na razie świetnie sprawdza się jako dodatek do maseczek i odżywek. Jak poznam go już do końca na pewno zamieszczę tutaj jego recenzję :)
Omega 6 w sumie jeszcze nie testowałam. Olej z pestek malin służył mi tylko do zabezpieczania włosów, a krokosza jeszcze nie otwierałam.
Pięknie dziękuję za odpowiedź i w takim razie niecierpliwie czekam na recenzję oleju z pestek śliwki ;D Pozdrawiam, Kara :))
UsuńTwoje włosy są rewelacyjne! :D
OdpowiedzUsuńA z suszarką, to Ci się niezły deal trafił ;)
Zgadzam się :D Bardzo się z niej ucieszyłam!
UsuńOj przypomniałas mi tym wpisem, że dawno nie robiłam peelingu skóry głowy . Jutro sobie zrobię ;)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, podziwiałam je!
OdpowiedzUsuńhttps://iamore.pl/wedding-planner/