(www.ekomiodek.pl)
Ile ja się o niej dobrego naczytałam... Chodziła za mną już od kilku dni i w końcu postanowiłam ją przyrządzić.Rozochociłam się jej nawilżającym działaniem, czego nie mogłam oczekiwać od innych płukanek ziołowych.
Liczyłam, że moje włosy będą pełne blasku, miękkie i dociążone.
Na podwórku udałam się pod swoje lipki i co się okazało? Lekko się spóźniłam, bo już przekwitały...
Udało mi się jednak znaleźć garść świeżych kwiatków.
Zagotowałam pół litra wody i zalałam je, a następnie odstawiłam na 15 min, aby się zaparzyły.
Gotowy roztwór przecedziłam i odstawiłam do wystygnięcia
W tym czasie wymyłam włosy i nałożyłam na nie odżywkę Sante na kilka minut.
Kiedy płukanka już wystygła polałam nią czyste już włosy. Podczas tej czynności czułam, że są już jakieś dziwne w dotyku, ale pomyślałam, że to chwilowy efekt.
Byłam zmuszone je trochę podsuszyć, ponieważ czas naglił. Kiedy dotykałam ich rękoma czułam, że są pokryte dziwną warstewką. Nie można było powiedzieć, że jest tłusta, ale pozostawała na dłoniach.
Włosy szybko zaczęły się strączkować i wyglądały na obciążone.:
Skręt się rozluźnił, a pasma pozlepiały. Cały czas czuć było na nich dziwną warstwę...
Nie jest to zdecydowanie płukanka dla mnie. Włosy faktycznie się nie puszą, ale są pozlepiane i lekko obciążone.
Nie pozostało mi nic innego jak zawiązanie warkocza lub upięcie koczka... ;)
Miałyście do czynienia z taką płukanką? Jak efekty?
O, słyszałam że płukanka z lipy pozostawia taki jakby śluz. Chętnie bym wypróbowała, ale nie chce mi się walczyć z włosami by je doprowadzić do porządku jak po cynamonie :D a efekt niestety byłby pewnie podobny. Włosy Ci ładnie błyszczą po niej :)
OdpowiedzUsuńwiesz co możesz zrobić? jeśli masz puder babydream to nim po włosach przejedź, powinno "wypatroszyć" ten śluz :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, spróbuję i dam znać jak efekty :D
UsuńA jednak wiele to nie pomogło. Pasemko próbne było może jedynie mniej pokryte tym śluzem...
UsuńRównież mi nie podeszła.Paczucha wysłana wczoraj-daj znać!
OdpowiedzUsuńZapewne przyjdzie w poniedziałek :)
UsuńDziękuję!
Jeśli ta płukanka obciąża włosy to niestety jestem kategorycznie na nie. Mam cienkie włosy i niepotrzebne mi "dociążanie" kosmyków ;)
OdpowiedzUsuńA gdybyś zrobiła słabszą? Albo rozcieńczyła gotową płukankę? :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, chociaż i tak obawiam się tego śluzu...
UsuńCiekawe jak sprawdziłaby się u mnie :)może z 1,5 litra byłoby lepiej :)
OdpowiedzUsuńdałaś mi teraz do myślenia, bo też się do niej przymierzałam, spróbuję zrobić mniej skoncentrowaną
OdpowiedzUsuńNiestety masz rację. Zapach nie należy do przyjemnych, dodatkowo długo się utrzymuje na ciele... ;/
OdpowiedzUsuńja robiłam z herbatki lipowej i nie miałam wrażenia oblepienia. :) faktycznie delikatnie nawilżyła i wygładziła włosy
OdpowiedzUsuńmoim włosom również ta płukanka nie odpowiadała :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie troszke mojej lipy sie suszy, przegapiłam zbiory i mam mało:( może z zeszłego roku coś znajde
OdpowiedzUsuńna zdjęciu fajnie wygladają ;)
OdpowiedzUsuńWidać niestety, że są ,,pozlepiane'', a w dotyku.. to już w ogóle LIPA
UsuńJa robiłam kilka razy i było ok - efekt dociążenia był w sam raz, bez zlepiania czy przyklapu
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze płukanki z kwiatów lipy, może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPlanowałam zrobić i nie zdążyłam - może to i lepiej ;) ale w przyszłym roku wpisze do kalendarza, uwielbiam zapach lipy
OdpowiedzUsuńnie użuywałam nigdy tej płukanki, ale po Twojej recenzji pewnie nie będę :P ale podejrzewam, że najlepsza będzie dla suchych włosów ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam tej płukanki, ale moje włosy kochają się strąkować, więc raczej ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMnie co prawda się nie strąkują, ale też odpuszczę :D
UsuńJa słyszałam o niej dużo dobrego również, ale jeszcze nie testowałam. Chyba, skoro dociąża, no i czytałam że nawilża, to się na nią skuszę, mimo że zioła na mnie działają kiepsko ;/ Ale wizja nie puszących i nie latających wszędzie włosów jest piękna... :)
OdpowiedzUsuńzostałaś otagowana! :)
OdpowiedzUsuńhttp://takbywlosminiespadlzglowy.blogspot.com/2013/07/kwiatami-zasypana-pervoe-reshenie.html
Może nie na temat, ale ja lubię zapach lipy :)
OdpowiedzUsuńA na zdjęciu prezentują się całkiem całkiem ;p
OdpowiedzUsuńTwoje włosy po innych płukankach wyglądają dużo lepiej :) więc ta nie pasuje do nich :)
OdpowiedzUsuńPłukanki z lipy nie stosowałam, ale napar z sokiem malinowym jest dobry na przeziębienie :)
OdpowiedzUsuńEkhym. Takie płukanki zostawia się na trochę na włosach, a potem WYPŁUKUJE :P
OdpowiedzUsuń