Za kilka dni mija równo 4 miesiące od kiedy moje końcówki nie widziały nożyczek, więc postanowiłam, że uwiecznię to na zdjęciu:
Zdjęcie zrobione telefonem-zadziwiająco dobra jakość!
Moim zdaniem jest zadziwiająco dobrze. Nie zauważam rozdwojonych końców, a białych ,,kuleczek'' jest naprawdę niewiele.
Dodam, iż włosy mają za sobą koloryzację, która również mocno nie odbiła się na ich stanie.
Nie są szorstkie, ani przerzedzone...
Chciałam je podciąć, ale czy tak naprawdę ma to jakikolwiek sens?
Jak widać codzienne, poranne zabezpieczanie i olejek po myciu przynosi naprawdę świetne efekty- potwierdzone info, więc polecam z całego serca :)
Dodatkowo mam jeszcze dla Was króciutką recenzję olejku od firmy Kneipp, którą uwielbiam za pomysł na zapachy produktów!
Dodam, iż włosy mają za sobą koloryzację, która również mocno nie odbiła się na ich stanie.
Nie są szorstkie, ani przerzedzone...
Chciałam je podciąć, ale czy tak naprawdę ma to jakikolwiek sens?
Jak widać codzienne, poranne zabezpieczanie i olejek po myciu przynosi naprawdę świetne efekty- potwierdzone info, więc polecam z całego serca :)
Dodatkowo mam jeszcze dla Was króciutką recenzję olejku od firmy Kneipp, którą uwielbiam za pomysł na zapachy produktów!
Skład:
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Parfum (Fragrance), Benzyl Benzoate, PEG-40 Sorbitan Peroleate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Flower Extract, Amyris Balsamifera Bark Oil, Pogostemon Cablin Oil, Bulnesia Sarmientoi Extract (Guaiacwood Oil), Limonene, Linalool, Coumarin, Alpha
Moja opinia:
Uwielbiam kąpiele, ale nie wyobrażam sobie posiedzenia w wannie bez żadnych zapachowych gadżetów.
Muffiinki, olejki, babeczki...- to coś, co sprawia mi największą przyjemność, a zarazem świetnie relaksuje.
Z olejkami firmy Kneipp mam do czynienia już od dłuższego czasu. Nigdy mnie jeszcze nie zawiodły- tak samo było i w tym przypadku.
Produkt ma bardzo delikatny zapach. Otacza mnie przez całą kąpiel i do tego utrzymuje się jakiś czas na skórze.
A co jeśli chodzi o jego właściwości pielęgnujące? Delikatnie nawilża i sprawia, że po wyjściu z wanny nasze ciało jest przyjemnie miękkie i delikatne.
Cieszę się, że firma Kneipp od niedawna znalazła sobie miejsce w ofercie Rossmana. Zapewne jeszcze niejednokrotnie sięgnę po produkt od nich!
Jak się mają Wasze końcówki? Zachęciłam Was do stosowania olejków?
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Parfum (Fragrance), Benzyl Benzoate, PEG-40 Sorbitan Peroleate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Flower Extract, Amyris Balsamifera Bark Oil, Pogostemon Cablin Oil, Bulnesia Sarmientoi Extract (Guaiacwood Oil), Limonene, Linalool, Coumarin, Alpha
Moja opinia:
Uwielbiam kąpiele, ale nie wyobrażam sobie posiedzenia w wannie bez żadnych zapachowych gadżetów.
Muffiinki, olejki, babeczki...- to coś, co sprawia mi największą przyjemność, a zarazem świetnie relaksuje.
Z olejkami firmy Kneipp mam do czynienia już od dłuższego czasu. Nigdy mnie jeszcze nie zawiodły- tak samo było i w tym przypadku.
Produkt ma bardzo delikatny zapach. Otacza mnie przez całą kąpiel i do tego utrzymuje się jakiś czas na skórze.
A co jeśli chodzi o jego właściwości pielęgnujące? Delikatnie nawilża i sprawia, że po wyjściu z wanny nasze ciało jest przyjemnie miękkie i delikatne.
Cieszę się, że firma Kneipp od niedawna znalazła sobie miejsce w ofercie Rossmana. Zapewne jeszcze niejednokrotnie sięgnę po produkt od nich!
Jak się mają Wasze końcówki? Zachęciłam Was do stosowania olejków?
jak miałem dłuższe włosy to lubiłem jedwab :D
OdpowiedzUsuńSuper, że Twoje końcówki są w dobrym stanie :) Myślę, ze nie ma sensu ich podcinać.
OdpowiedzUsuńJak na 4 miesiące to wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne końcówki, nie ma po co ich obcinać :D ja wczoraj swoje ścięłam trochę więcej i mam nadzieję że wytrzymają nie zniszczone przynajmniej tak długo jak Twoje ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie olejek prócz zapachu, to taki średniaczek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne końcówki włosów, moim zdaniem nie ma potrzeby podcinania.
OdpowiedzUsuńJa bym nie podcinała końcówek skoro nie ma takiej potrzeby
OdpowiedzUsuńtwoje koncówki są w świetnym stanie i na razie nie ma potrzeby ich przycinania :) A olejek wygląda ciekawie. Ja w wiekszości biorę prysznice ale czasem przydałby się taki umilacz :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdrowe końcówki no i kolor świetny :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńTwoje końcówki mają się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie super sie trzymaja Kochana, wiec nie ma co obcinac :)!
OdpowiedzUsuńMusze sie skusic na jakis olejek tej marki ;)
U mnie po 4 miesiącach niestety nie było włosa który nie miałby białej końcówki, ale w sumie przez ten okres przeszły 3 farbowania, szamponetkę itp. Piękne końce, nie ma sensu obcinać :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich końcówek, na prawdę :)
OdpowiedzUsuńIdealne końcówki, zazdroszczę! Moim jeszcze wiele do ideału brakuje :D
OdpowiedzUsuńojej, jakie piękniutkie, gładkie i zadbane :)
OdpowiedzUsuńKońcówki w doskonałym stanie, nie to co moje :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio podcinałam w grudniu, mam zamiar wytrzymać do czerwca, do końca akcji "zapuśćmy się na wiosnę", ale już trochę widzę zniszczenia:-)
OdpowiedzUsuńSuper :) Moje końcówki już wytrzymały 5 miesięcy bez cięcia i są w dobrym stanie :)
OdpowiedzUsuńJa jednak stawiam na coś z silikonem - sam olejek chyba nie dałby u mnie rady.
U mnie silikonowe serum ląduje na końcówkach codziennie rano :)
UsuńJa regularnie stosuje olejki, niestety po rozjaśnianiu końcówki się bardzo poniszczyły i pójdą pod nożyczki.
OdpowiedzUsuńJeśli faktycznie końcówki mają się dobrze to nie ma sensu ich obcinać :) Niech rosną :)
OdpowiedzUsuń