Włosy nadal wypadają. Letni okres nie jest dla nich najlepsza porą, ponieważ wtedy zazwyczaj w dużych ilościach migrują mi z głowy... Czyżby gdzieś na wakacje? Wolałabym jednak, aby wypoczywały u mnie na skalpie...
Na zdjęciu są faktycznie bardziej napuszone, ale weźmy pod uwagę fakt, że są świeżo po wyjściu z basenu (nie moczone, ale wilgoć robi swoje). Nie będę ukrywać, że jestem coraz bardziej zadowolona z ich stanu. Są miękkie w dotyku i zdecydowanie mniej się puszą.
Martwi mnie tylko jedno. Nie zauważam przyrostu... Czyżby dotarły do swojej magicznej granicy?
Dzisiaj sama mierzyłam ich długość, więc wynik może być mylny. Centymetr wskazał 47 cm tak jak poprzednio. Na zdjęciu również niestety nic nie widać, bo perspektywy są różne. Chyba nie ogarnę ich do czasu zakupienia statywu :(.
Nie będę się załamywać. Możliwe, że moje włosy nie przepadają za upałami i nie spieszy się im rosnąć.
Co używałam w tym miesiącu:
- Wcierałam końcówkę maseczki drożdżowej Babuszki Agafii. Nie mogę się wypowiedzieć na jej temat, bo niestety w tym przypadku nie byłam regularna.
- Z dniem dzisiejszym skończyłam wsmarowywanie w sklap olejku GP z czerwoną papryczką.
- Wypróbowałam dodania do maski odżywki białkowej, o tym możecie przeczytać tutaj.
- Piłam skrzypokrzywę, ale w tym wypadku z regularnością było u mnie również cienko...
- Często olejowałam włosy na noc.
- Od połowy lipca znowu zaczęłam dodawać rycyny na skórę głowy. Miałam nadzieję, że złagodzi wypadanie.
- Na skalp raz w tygodniu lądował Pilomax
Wielu nowości nie odkryłam, nie byłam regularna i zapominałam o skrzypokrzywie. Całe szczęście stan moich włosów się nie pogorszył. Jedynym zarzutem może być słaby przyrost na długość, ale będę o niego walczyć w tym miesiącu.
Sierpień będzie miesiącem zatrzymywania wypadania i przyspieszenia wzrostu. Dzięki mojej kochanej Eter będę mogła wcierać w skalp olejek musztardowy, w którym pokładam spore nadzieje.
W niedzielę wybieram się na poszukiwania wcierki Saponics i zamierzam zacząć pić regularnie skrzyp wraz z pokrzywą.
Was też tak ,,rozstrajają'' słoneczne dni?
Martwi mnie tylko jedno. Nie zauważam przyrostu... Czyżby dotarły do swojej magicznej granicy?
Dzisiaj sama mierzyłam ich długość, więc wynik może być mylny. Centymetr wskazał 47 cm tak jak poprzednio. Na zdjęciu również niestety nic nie widać, bo perspektywy są różne. Chyba nie ogarnę ich do czasu zakupienia statywu :(.
Nie będę się załamywać. Możliwe, że moje włosy nie przepadają za upałami i nie spieszy się im rosnąć.
Co używałam w tym miesiącu:
- Wcierałam końcówkę maseczki drożdżowej Babuszki Agafii. Nie mogę się wypowiedzieć na jej temat, bo niestety w tym przypadku nie byłam regularna.
- Z dniem dzisiejszym skończyłam wsmarowywanie w sklap olejku GP z czerwoną papryczką.
- Wypróbowałam dodania do maski odżywki białkowej, o tym możecie przeczytać tutaj.
- Piłam skrzypokrzywę, ale w tym wypadku z regularnością było u mnie również cienko...
- Często olejowałam włosy na noc.
- Od połowy lipca znowu zaczęłam dodawać rycyny na skórę głowy. Miałam nadzieję, że złagodzi wypadanie.
- Na skalp raz w tygodniu lądował Pilomax
Sierpień będzie miesiącem zatrzymywania wypadania i przyspieszenia wzrostu. Dzięki mojej kochanej Eter będę mogła wcierać w skalp olejek musztardowy, w którym pokładam spore nadzieje.
W niedzielę wybieram się na poszukiwania wcierki Saponics i zamierzam zacząć pić regularnie skrzyp wraz z pokrzywą.
Was też tak ,,rozstrajają'' słoneczne dni?
wow, ale włosy :D
OdpowiedzUsuńAleż masz piękny kolor włosów!
OdpowiedzUsuńSłonecznych dni mam już dosyć. Jest za ciepło, za jasno i mało motywująco
Ja lubię słoneczne dni, ale nie upały...
UsuńMoje włosy szczególnie źle je znoszą.
ładne sa i długie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne włosiska :D Marzy mi sie taki kolor :)
OdpowiedzUsuńChcialabym dobic kiedys do takiej dlugosci ;)
OdpowiedzUsuńJuz sa bardzo długie, a kolor masz genialny *.*
OdpowiedzUsuńW falach wyglądaja najładniej:)
Super włosiska, pozazdrość :) I podziwiam 'włosomaniactwo', ja sama nie mam tyle cierpliwości...
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, może to tylko taki chwilowy "zastój" przyrostu?
OdpowiedzUsuńA włosy piękne. Wydają się być gęste :).
Pozdrawiam,
Marswi.
z tym wypadaniem to naprawdę skaranie Boskie... mi też lecą włosy bardzo, chociaż teraz mniej, zauważyłam że to cocamidopropyl betaine im wyżej w składzie tym większe daje wypadanie. no i radziłabym Ci zrezygnować z rycyny na skalp, jak to poradziła mi mysia - rycyna dodatkowo podrażnia skalp i włosy lecą bardziej, tak samo oliwa z oliwek... u mnie zresztą chyba jakikolwiek olej na skalp daje wypadnie wzmożone
OdpowiedzUsuńMasz rację, ale ja mam wrażenie, że u mnie rycyna jednak lekko je hamuje...
UsuńI tak teraz zaprzestaję jej nakładania, ponieważ lądować na mojej głowie będzie jedynie olejek musztardowy :)
Przepiękny kolor i te delikatne fale.. :)
OdpowiedzUsuńAnomalia
W lipcu włosy lepiej się prezentują, szkoda, że ciągle masz problem z wypadaniem ;/
OdpowiedzUsuńMoją następną wcierką też właśnie będzie Saponics, a prznajmniej taki jest plan. Na razie woda brzozowa - ogranicza przetłuszczanie a to na letnie upały jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńPiękna długość :)
Cudowna długość, przełamuję się i robię wcierkę z cebulą i czosnkiem na porost ;)
OdpowiedzUsuńJa wzięlam się za kozieradkę ale jak na razie zmniejszonego wypadania nie zauważyłam. To pewnie dlatego że wtarłam ją dopiero 2 raz ;p Oczywiście ja jak to ja jestem bardzo niecierpliwa no i chcialabym wszystko od razu
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejsze ;-) może i troszkę napuszone, ale za to wydaje się być ich więcej ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Trochę napuszone, ale objętość jest super! :D no i co do koloru rozwodzić się nie będę, bo kolor masz mega :D
UsuńPo basenie zawsze mam miotłę na głowie :D
UsuńPiękne włosiska! I jakie dłuuugie :D
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają! Z przyrostem się nie martw, u mnie też jakoś słabo w lipcu...
OdpowiedzUsuńja chyba sobie niechcący poparzyłam skórę głowy za ciepłym olejkiem :( byłam zbyt podekscytowana faktem że w moje ręce wpadł olejek Babuszki Agafii od razu chciałam go nałożyć i od tamtego dnia mam ranki na głowie :(
OdpowiedzUsuńp.s. zapraszam do siebie na post z zakupowymi nowościami ;)
Ja wcieranie olejku GP skończyłam już tydzień temu, bo niestety przyrostu nie przyspieszył za to zostawił po sobie swędzący skalp...
OdpowiedzUsuńMój skalp nie jest w ogóle wrażliwy, więc całe szczęście nie doznałam takich efektów ubocznych...
UsuńWłosy podczas upału łamią się i czasem to znacznie wpływa na nasze centymetry... ;)
OdpowiedzUsuńPiękna długość :)
OdpowiedzUsuńDługość Twoich włosów to dla mnie marzenie <3
OdpowiedzUsuńpiękne, piękne :)))
OdpowiedzUsuńcoraz dłuższe :)
OdpowiedzUsuńZ tym akurat niestety niekoniecznie :(
UsuńHehe jeden loczek bez zmian w swoim kierunku skierowany:D Piękny kolor, taki głęboki <3
OdpowiedzUsuńHaha faktycznie, dopiero teraz zauważyłam :D
Usuńoj chciałabym żeby moje włosy tak wyglądały po basenie :D pomimo innej perspektywy moim zdaniem wyglądają na dłuższe. Nie zamartwiaj się brakiem przyrostu, to nic nie znaczy. Możliwe że wzięłaś dwa różne pasemka do pomiaru :)
OdpowiedzUsuńMam jedno, które kiedyś rozjaśniłam specjalnie do pomiarów...
UsuńJak już pisałam mierzyłam je sama, więc może być trochę niedokładnie.
a niech Ci ta musztarda pójdzie na zdrowie! :D
OdpowiedzUsuńja też planuję sierpień z musztardą na głowie i na długości, więc mam nadzieję że się sprawdzi :) początki są bardzo obiecujące jeśli chodzi o długość *.*
Może po prostu źle zmierzyłaś pasemko? :) włosy wyglądają bardzo ładnie :)
Niech musztarda będzie z nami!
UsuńCiekawe czy tak samo podziała na nasze siostrzane głowy :D
Wyglądają fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńAleż długie! Mnie się marzą włosy do talii, ale to raczej niemożliwe, bo bardzo mi się kręcą i na dodatek również wypadają...
OdpowiedzUsuńMoją wymarzoną długością są chyba biodra :D
UsuńChcesz mieć jeszcze dłuższe włosy?! :P
OdpowiedzUsuńNo pewnie! ;D
UsuńJa widzę cudowne włosy!!!
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie jest wręcz przeciwnie, w lecie z tempa wzrostu jestem zadowolona, bo w zimie niemalże stoją w miejscu :(
OdpowiedzUsuńAle się zagęściły :o nie wiem, czego od nich jeszcze chcesz, mają idealną długość, są piękne! ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to błysk lampy czy jest zauważalny większy połysk na włosach :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, ponieważ są coraz bardziej gładkie w dotyku :)
Usuńboskie są ♥.♥
OdpowiedzUsuńCoraz ładniejsze masz te włosy :))
OdpowiedzUsuńja widzę przyrost ! marzę o takiej długości :)
OdpowiedzUsuńWhoa! Ależ przez miesiąc urosły! i jaki blask, jaka objętość! No nic tylko pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńNie gadajcie kochane... ja tego przyrostu nie zauważam..
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu to pewnie perspektywa.
śliczny kolor masz ;)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś kozieradki na wypadanie włosów ? mi pomogło i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńWymarzona dla mnie dlugosc i objetosc. Niestety, moje tak leca, ze ani do dlugosci ani objetosci, szybko nie dobije :( Jak zawsze w lecie jest masakrycznie pod tym wzgledem, do tego skora piecze i swedzi, wiec Jantar poszedl znowu w ruch.
OdpowiedzUsuń