czwartek, 1 sierpnia 2013

Podsumowanie miesiąca: lipiec

Zmieniłam datę aktualizacji włosowych... Ta wydaje mi się bardziej odpowiednia, bo 9-ty to już prawie połowa miesiąca! :)

Włosy nadal wypadają. Letni okres nie jest dla nich najlepsza porą, ponieważ wtedy zazwyczaj w dużych ilościach migrują mi z głowy... Czyżby gdzieś na wakacje? Wolałabym jednak, aby wypoczywały u mnie na skalpie...


Na zdjęciu są faktycznie bardziej napuszone, ale weźmy pod uwagę fakt, że są świeżo po wyjściu z basenu (nie moczone, ale wilgoć robi swoje). Nie będę ukrywać, że jestem coraz bardziej zadowolona z ich stanu. Są  miękkie w dotyku i zdecydowanie mniej się puszą.

Martwi mnie tylko jedno. Nie zauważam przyrostu... Czyżby dotarły do swojej magicznej granicy?
Dzisiaj sama mierzyłam ich długość, więc wynik może być mylny. Centymetr wskazał 47 cm tak jak poprzednio. Na zdjęciu również niestety nic nie widać, bo perspektywy są różne. Chyba nie ogarnę ich do czasu zakupienia statywu :(.
Nie będę się załamywać. Możliwe, że moje włosy nie przepadają za upałami i nie spieszy się im rosnąć.

Co używałam w tym miesiącu:
- Wcierałam końcówkę maseczki drożdżowej Babuszki Agafii. Nie mogę się wypowiedzieć na jej temat, bo niestety w tym przypadku nie byłam regularna.
- Z dniem dzisiejszym skończyłam wsmarowywanie w sklap olejku GP z czerwoną papryczką.
- Wypróbowałam dodania do maski odżywki białkowej, o tym możecie przeczytać tutaj.
- Piłam skrzypokrzywę, ale w tym wypadku z regularnością było u mnie również cienko...
- Często olejowałam włosy na noc.
- Od połowy lipca znowu zaczęłam dodawać rycyny na skórę głowy. Miałam nadzieję, że złagodzi wypadanie.
- Na skalp raz w tygodniu lądował Pilomax
Wielu nowości nie odkryłam, nie byłam regularna i zapominałam o skrzypokrzywie. Całe szczęście stan moich włosów się nie pogorszył. Jedynym zarzutem może być słaby przyrost na długość, ale będę o niego walczyć w tym miesiącu.

Sierpień będzie miesiącem zatrzymywania wypadania i przyspieszenia wzrostu. Dzięki mojej kochanej Eter będę mogła wcierać w skalp olejek musztardowy, w którym pokładam spore nadzieje.
W niedzielę wybieram się na poszukiwania wcierki Saponics i zamierzam zacząć pić regularnie skrzyp wraz z pokrzywą.

Was też tak ,,rozstrajają'' słoneczne dni?

54 komentarze:

  1. Ależ masz piękny kolor włosów!
    Słonecznych dni mam już dosyć. Jest za ciepło, za jasno i mało motywująco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię słoneczne dni, ale nie upały...
      Moje włosy szczególnie źle je znoszą.

      Usuń
  2. Piękne włosiska :D Marzy mi sie taki kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcialabym dobic kiedys do takiej dlugosci ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz sa bardzo długie, a kolor masz genialny *.*
    W falach wyglądaja najładniej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super włosiska, pozazdrość :) I podziwiam 'włosomaniactwo', ja sama nie mam tyle cierpliwości...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przejmuj się, może to tylko taki chwilowy "zastój" przyrostu?
    A włosy piękne. Wydają się być gęste :).


    Pozdrawiam,
    Marswi.

    OdpowiedzUsuń
  7. z tym wypadaniem to naprawdę skaranie Boskie... mi też lecą włosy bardzo, chociaż teraz mniej, zauważyłam że to cocamidopropyl betaine im wyżej w składzie tym większe daje wypadanie. no i radziłabym Ci zrezygnować z rycyny na skalp, jak to poradziła mi mysia - rycyna dodatkowo podrażnia skalp i włosy lecą bardziej, tak samo oliwa z oliwek... u mnie zresztą chyba jakikolwiek olej na skalp daje wypadnie wzmożone

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale ja mam wrażenie, że u mnie rycyna jednak lekko je hamuje...
      I tak teraz zaprzestaję jej nakładania, ponieważ lądować na mojej głowie będzie jedynie olejek musztardowy :)

      Usuń
  8. Przepiękny kolor i te delikatne fale.. :)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  9. W lipcu włosy lepiej się prezentują, szkoda, że ciągle masz problem z wypadaniem ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Moją następną wcierką też właśnie będzie Saponics, a prznajmniej taki jest plan. Na razie woda brzozowa - ogranicza przetłuszczanie a to na letnie upały jak znalazł:)
    Piękna długość :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna długość, przełamuję się i robię wcierkę z cebulą i czosnkiem na porost ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wzięlam się za kozieradkę ale jak na razie zmniejszonego wypadania nie zauważyłam. To pewnie dlatego że wtarłam ją dopiero 2 raz ;p Oczywiście ja jak to ja jestem bardzo niecierpliwa no i chcialabym wszystko od razu

    OdpowiedzUsuń
  13. Coraz piękniejsze ;-) może i troszkę napuszone, ale za to wydaje się być ich więcej ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Trochę napuszone, ale objętość jest super! :D no i co do koloru rozwodzić się nie będę, bo kolor masz mega :D

      Usuń
    2. Po basenie zawsze mam miotłę na głowie :D

      Usuń
  14. Piękne włosiska! I jakie dłuuugie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie wyglądają! Z przyrostem się nie martw, u mnie też jakoś słabo w lipcu...

    OdpowiedzUsuń
  16. ja chyba sobie niechcący poparzyłam skórę głowy za ciepłym olejkiem :( byłam zbyt podekscytowana faktem że w moje ręce wpadł olejek Babuszki Agafii od razu chciałam go nałożyć i od tamtego dnia mam ranki na głowie :(
    p.s. zapraszam do siebie na post z zakupowymi nowościami ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja wcieranie olejku GP skończyłam już tydzień temu, bo niestety przyrostu nie przyspieszył za to zostawił po sobie swędzący skalp...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój skalp nie jest w ogóle wrażliwy, więc całe szczęście nie doznałam takich efektów ubocznych...

      Usuń
  18. Włosy podczas upału łamią się i czasem to znacznie wpływa na nasze centymetry... ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Długość Twoich włosów to dla mnie marzenie <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Hehe jeden loczek bez zmian w swoim kierunku skierowany:D Piękny kolor, taki głęboki <3

    OdpowiedzUsuń
  21. oj chciałabym żeby moje włosy tak wyglądały po basenie :D pomimo innej perspektywy moim zdaniem wyglądają na dłuższe. Nie zamartwiaj się brakiem przyrostu, to nic nie znaczy. Możliwe że wzięłaś dwa różne pasemka do pomiaru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jedno, które kiedyś rozjaśniłam specjalnie do pomiarów...
      Jak już pisałam mierzyłam je sama, więc może być trochę niedokładnie.

      Usuń
  22. a niech Ci ta musztarda pójdzie na zdrowie! :D
    ja też planuję sierpień z musztardą na głowie i na długości, więc mam nadzieję że się sprawdzi :) początki są bardzo obiecujące jeśli chodzi o długość *.*

    Może po prostu źle zmierzyłaś pasemko? :) włosy wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech musztarda będzie z nami!
      Ciekawe czy tak samo podziała na nasze siostrzane głowy :D

      Usuń
  23. Ależ długie! Mnie się marzą włosy do talii, ale to raczej niemożliwe, bo bardzo mi się kręcą i na dodatek również wypadają...

    OdpowiedzUsuń
  24. Chcesz mieć jeszcze dłuższe włosy?! :P

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie właśnie jest wręcz przeciwnie, w lecie z tempa wzrostu jestem zadowolona, bo w zimie niemalże stoją w miejscu :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale się zagęściły :o nie wiem, czego od nich jeszcze chcesz, mają idealną długość, są piękne! ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wiem czy to błysk lampy czy jest zauważalny większy połysk na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, ponieważ są coraz bardziej gładkie w dotyku :)

      Usuń
  28. ja widzę przyrost ! marzę o takiej długości :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Whoa! Ależ przez miesiąc urosły! i jaki blask, jaka objętość! No nic tylko pozazdrościć!

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie gadajcie kochane... ja tego przyrostu nie zauważam..
    Na zdjęciu to pewnie perspektywa.

    OdpowiedzUsuń
  31. a próbowałaś kozieradki na wypadanie włosów ? mi pomogło i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wymarzona dla mnie dlugosc i objetosc. Niestety, moje tak leca, ze ani do dlugosci ani objetosci, szybko nie dobije :( Jak zawsze w lecie jest masakrycznie pod tym wzgledem, do tego skora piecze i swedzi, wiec Jantar poszedl znowu w ruch.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)