czwartek, 5 grudnia 2013

(14) MSSN... Spuszone włosy (2)



Poprzedni pomysł na spuszone włosy podsunęła nam Ciasteczko. Tym razem nie tak dawno odkryłam coś, co pomaga mi w walce z odstającymi włoskami wokół głowy.

Pamiętam, że poleciła mi go kiedyś w komentarzach pewna osoba, której naprawdę nie pamiętam, ale jestem za tą radę jej bardzo wdzięczna! (Jeśli to czytasz to daj mi znać, że to Ty! :))

Metoda jest banalnie prosta:

1. Po wymyciu włosów lekko odciśnij je w ręcznik, przechyl głowę do dołu (możesz tutaj nałożyć odżywkę b/s) i rozczesz palcami.

2. Przerzuć włosy na plecy i daj im delikatnie podeschnąć przez ok. 15-20 min (ograniczysz tym samym długość suszenia).

3. Czas na suszarkę- (Ona naprawdę nie gryzie! Umieszczę o tym napewno oddzielny post, ponieważ obecnie co mycie suszę włosy, ale oczywiście zimnym nawiewem i nie zauważam żadnych szkód!) Przechyl głowę do dołu i skieruj chłodny strumień zgodnie ze wzrostem włosa. Kontynuuj suszenie, a kiedy długość przestanie być już mocno wilgotna przeczesz ją (również z głową pochyloną do dołu) szczotką z naturalnego włosia i kontynuuj suszenie.

4. Po wysuszeniu możesz raz jeszcze przeciągnąć szczotką po włosach i rozprowadzić na nich odrobinę olejku.

Gotowe :)

U mnie ten sposób daje zdecydowanie widoczną różnicę. Na mojej głowie nie panuje po umyciu tak duży puch jak wcześniej, a i długość jest zdecydowanie bardziej gładka i błyszcząca.

Zgłaszajcie swoje pomysły na mojego maila. Każdy jest bardzo cenny! Szczegóły TUTAJ

20 komentarzy:

  1. Będę musiała wypróbować tego sposobu :) Ja ostatnio nie miewam ogromnych problemów z puszeniem się włosów, jednak czasami dopadanie je gorszy dzień i jest wtedy po prostu tragicznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie sprawdza się jedynie ostatni punkt, czyli nałożenie kropelki olejku w suche włosy. Reszta metod, czyli tak naprawdę suszenie włosów głową w dół, daje dokładnie odwrotny efekt - puszystych włosów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jutro przy myciu, a właściwie po myciu włosów na pewno wypróbuję ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy sposób :) Jak zakupie nową suszarkę to na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. robię podobnie- czekam aż włosy podeschną i trochę suszę potem olejek i jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  6. polecę koleżance z pracy :) pomysł niewymagający wielkiego wysiłku, a efekt może być wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przelamie kiedys moj opor co do suszarki i wyprobuje ten sposob ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wypróbuję ten sposób, bo są czasami takie dni, że moje włosy wyglądają jak puch :)
    Chociaż z wygładzeniem dobrze sobie radzi olejek z Aroma Group

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę spróbować bo moje włosy straaaasznie się zimą puszą i elektryzują ;p Nie mogę ich po prostu znieść

    OdpowiedzUsuń
  10. ja boję się używać olejków po umyciu, nawet ilości minimalnych:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Też tak robię, może z wyjątkiem przeczesywania suchych włosów. Daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja sobie dziś zamówiłam świątecznie jakąś pro suszarkę i naiwnie liczę, że może ona coś zdziała :D

    OdpowiedzUsuń
  13. W moim przypadku suszarka jednak gryzie :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie lubię nawet zimnego nawiewu i suszarka dawno u mnie poszła w odstawkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja nigdy nie uzywam suszarki whrrr ;dd

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że moja suszarka nie ma chłodnego nawiewu, bo z pewnością wypróbowałabym tę metodę. Ale zwykle nie suszę jednak włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje włosy w zimie wyglądają jakbym była jednym wielkim ładunkiem elektrycznym, niestety :/ Ja również nie mam zimnego powietrza w suszarce, więc pozostaje mi chyba tylko doczekać wiosny... :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja nie mam problemu z puszącymi się włosami ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj tak, u mnie po wysuszeniu też jest mniejszy puch ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)