niedziela, 29 grudnia 2013

Stapiz Sleek Line- czy wygładzanie to jej mocna strona?

dcdpaznokcie.pl
Co oferuje nam producent:
Produkt przeznaczony do włosów i skóry zniszczonej po wszelkich zabiegach fryzjerskich. Maska zawiera jedwab i wyciąg z pestek słonecznika i innych roślin. Polecana do włosów cienkich słabych i zniszczonych. Bardzo silnie regeneruje,
Zawiera filtr uv, chroni włosy przed szkodliwym działaniem słońca. Już po pierwszym zastosowaniu widać efekty działania. Po użyciu włosy stają się gładkie, miękkie, lśniące i łatwo się rozczesują.

Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimmonium Chloride, Isopropyl Myristate, Halianthus Annuus, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Hydrolyzed Silk, Butylene Glycol, Malic Acid, Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract, Actinidia Chinensis Fruit Juice, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Juice, Citrus Paradisi Fruit Juice, Pyrus Malus Fruit Juice, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Eugenol, Hexyl Cinnamal, Linalool, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylaraben

Konsystencja i zapach:
Maska ma dla mnie zapach typowo fryzjerski :). Przyjemny dla mojego nosa i do tego utrzymuje się na włosach nawet po jej spłukaniu.
Gęsta, nie ścieka po nałożeniu. Dzięki swojej konsystencji jest dość wydajna.

Opakowanie:

Zależy od pojemności maski. Zazwyczaj słoiczek z zakrętką. Więcej się o niej nie wypowiem, ponieważ dostałam odlewkę w innym opakowaniu.

Moja opinia:
Maskę Stapiz miałam możliwość testować dzięki mojej kochanej włosowej siostrze Eternity ;*.
Jak już wcześniej wspominałam, moje włosy przestały się lubić z silikonami. Tolerują je jedynie nakładane na ok. 10 min.
Tak samo było w wypadku tej maski. Pozostawiona na 30 min puszyła włosy i obciążała je.
Najlepiej spisywała się wmasowana w długość na ok. 5-10 min. Po jej spłukaniu włosy były gładkie i odpowiednio dociążone. Prostują się i dobrze układają, co można zobaczyć na poniższym zdjęciu:



Włosy wysuszone i lekko wymodelowane na szczotce. Są bardzo proste i lśniące :)

Mimo wszystko nie zawsze spisuje się tak samo. Od czasu do czasu pozostawiona nawet na krótki czas potrafi spuszyć długość.

Podsumowując maska Stapiz przypadła mi i moim włosów do gustu. Nie jest niezastąpiona, chociaż spisuje się całkiem nieźle ze względu na wygładzenie jaki daje.

Co sądzicie o masce Stapiz? Również przepadacie za jej zapachem ;)?

34 komentarze:

  1. Miałam ja bardzo dawno temu ale od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem :-) ja lubię nakładać maski również na skórę głowy szkoda że ta się do tego nie nadaje. Pozdrowienia:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jej, ale jak tylko gdzieś wypatrzę to na pewno wypróbuję. Twoje włosy na zdjęciu, które pokazałaś wyglądają naprawdę bardzo ładnie. Widać, że są wygładzone :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam 100ml odlewkę, pachnie intensywnie, ale ładnie. Muszę niedługo wypróbować :D
    U Ciebie widzę śliczny blask i bardzo ładne wygładzenie.

    A maski ziajowej tej wygładzającej poszukaj w jakiś mniejszych drogeryjkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że widziałam ją w pobliskim Arhelanie... :D

      Usuń
  4. Ja za zapachem nie przepadam, zresztą w miarę upływu czasu i kolejnych użyć coraz mniej robi z moimi włosami.

    OdpowiedzUsuń
  5. W ogóle nie kojarzymy tej maski:)
    Ale masz lśniące i dłuugie włoski!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie kończę słoiczek tej maski. Polubiłyśmy się, chociaż ja stosuję ją przede wszystkim przed myciem, do zemulgowania oleju. Stosowana po myciu na pół godziny pod czepek nie robiła szału i potrafiła spuszyć włosy. Zapach dla mnie OK, bardzo "fryzjerski", słodki, mógłby być trochę słabszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod czepek też uwielbiała puszyć moje włosy...

      Usuń
  7. Czy mi sie wydaję, że można kupić ją w Hebe?

    Włosy super :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie wiem...
      Nie mam niestety w okolicy Hebe :)

      Usuń
    2. Jeśli jest to chętnie bym ją kupiła :D niestety najpierw musze wykończyc już dość spore zapasy :D

      Usuń
    3. Tak, ja kupiłam swoją właśnie w Hebe. :)

      Usuń
  8. maski tej nie miałam ale szukam czegoś podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam maski do włosów <3

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej wersji nie miałam jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałam produkty tej marki u takiej Pani ktora sprzedawała na bazarku ale niestety nie zapytałam o cenę, za ile ty ją dorwałaś ? :) Masz piękny kolor włosów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież napisałam, że dostałam jej odlewkę na samym początku ;)
      Maska jest naprawdę tania. Możesz ją kupić za niewielką kwotę np. na allegro.

      Usuń
  12. Kupiłam ją sobie kiedyś, ale nie robiła nic poza lekkim ułatwieniem rozczesywania. Za to chętnie sprawię sobie wersję arganową :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam niebieską wersję i mam do niej podobne odczucia jak ty: czasem włosy są gładkie i lśniące, a czasem spuszone:/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam wersję do włosów farbowanych i sprawdza się podobnie, chociaz ostatnio nie miałam z nią żadnych wpadek i moje włosy bardziej ją polubiły :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie miałam jeszcze takiej, ale lubię maski, które mogę nakładać też na skórę głowy

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że się sprawdziła. Ja obecnie nie stosuję żadnych masek.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pieknie wygladzone i lsniace wlosy :) Nie mialam tej maski, ale i mnie pewnie podobnie dawalaby efekt puchu, wiec raczej sie na nia nie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. jak dla mnie, ta maska jest zupełnie przeciętna. nie robi moim włosom nic złego, ale jakoś wybitnie na nie nie działa ;) mam małe opakowanie, które na szczęście już mi się kończy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Widziałam ją w kilku miejscach, ale na razie muszę pozużywać swoje zapasy :D

    OdpowiedzUsuń
  20. tej maski nie miałam, jednak uwielbiam szampon ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampon z chęcią bym wypróbowała :)
      Zapiszę sobie.

      Usuń
  21. ja nie miałam jej, z chęcią bym wypróbowała i jak wykończę Biovaxa to będę musiała kupić jakąś maskę i nad tą się zastanawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. To coś dla mnie. Kobiety z włosami jak sino :)

    OdpowiedzUsuń
  23. eeech ja mam litrowe pudełko wersji czerwonej i desperacko próbuję zużyć zużyć i jakoś nie idzie... Gdyby ktoś chciał jakieś odlewki to śmiało pisać na maila: kajetan15@gmail.com;]

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam kiedyś jakąś maskę Stapiz, ale chyba nie tę, właśnie nie mogę sobie przypomnieć;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam masek z tej firmy. Staram się zużyć litrową Kallos ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pierwszy raz widzę tą maską, jak zużyję swojego litrowego Kallosa, to sobie ją kupię ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)