niedziela, 27 lipca 2014

A jednak niedowiarek się przełamał- Nowe masło Wild Argan Oil od The Body Shop

Tak jak wspomniałam w poprzednim poście przyszedł czas na wpis konkursowy. Będzie mi bardzo miło jak wspomożecie mnie i zagłosujecie na recenzję Michaliny S.. (3-cia strona).


Co oferuje nam producent:
Opis jest tutaj dość ubogi. Jest to nawilżające masło do ciała z olejkiem arganowym- prosto i na temat! :)

Skład:
Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma Cacao Seed Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Orbingnya Oleifera Seed Oil, C12-15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Palmitate, Cera, Argania Spinosa Kerner Oil, Dimethicone, Parfum, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Xantan Gum, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Coumarin, Citric Acid, Cl 15985, Cl 19140.

Opakowanie:

Estetyczny, zakręcany słoiczek z charakterystyczną dla sklepu szatą graficzną.


Konsystencja i zapach:
Po otworzeniu słoiczka naszym oczom ukazuje się delikatnie pachnące masełko (o prawdziwej, a  nie tylko tytułowej konsystencji masła). Dobrze rozprowadza się na skórze i równie szybko wchłania.
Od tego momentu jednak pojawia się inna bajka. Na skórze aromat produktu jest bardziej intensywny i trochę się zmienia. Z jednej strony jest relaksujący, zaś z drugiej nieco drapieżny. Towarzyszy nam do tego przez długi czas!

Moja opinia:
Dzisiaj nieco inaczej, a więc trochę mojej ,,innej'' twórczości :)

Udaj się ze mną do puszczy dzikiej,
dziś odkryjemy wspaniałą Afrykę.
Lecz bądź ostrożny i cichy bardzo,
to odnajdziemy wspaniałe masło.
Czujnie rozglądaj się dookoła,
przyda się bystre oko sokoła.
Gdy już dostrzeżesz swe znalezisko,
uważaj by nie podchodzić blisko.
Bo go pilnować mogą zwierzęta,
lwy dzikie, pantery- to ich przynęta.
A gdy wyrwiemy zdobycz z ich szponów,
nie zdradź tej tajemnicy nikomu.
Otwórz pudełko, poczuj woń piękną,
uwiedzie Cię nutą orzechową ponętną.
Co jeszcze czujesz? Intrygujące,
niby drapieżne lecz relaksujące.
Wetrzyj w swe ciało jego odrobinę,
przeniesiesz się w doznań dzikich głębinę.
Woń ta otaczać Cię będzie długo,
poprawi humor i wygra z szarugą.
Inne balsamy nie zdadzą się na nic,
gdy aksamitne masz ciało bez granic.
Żadna powłoczka natłuszczająca,
tylko ta gładkość otulająca.
Daj się uwieść- ja nie wierzyłam,
do tej pory, gdy się skusiłam.
I już wiem jedno- to mój top,
chcę mieć więcej z The Body Shop!



Myślę, że zawarłam tutaj moje wszystkie odczucia na temat produktu. Do tej pory przyznam, iż nie mogłam pojąć, dlaczego dziewczyny wydają dość spore pieniądze na te masła.
Zmieniło się to w momencie, jak udało mi się zostać testerką nowej serii Wild. Produkt zauroczył mnie od pierwszego nałożenia. Pokochałam go od samej konsystencji, po nawilżenie jakie daje, aż do zapachu, który jest ze mną i koi zmysły ;)

Dla wszystkich osób, które tak jak ja nie były przekonane do maseł z tej firmy polecam wypróbowanie chociaż jednego, a gwarantuję, że zmienicie zdanie! Osobiście mam ochotę na wiele więcej ;)


Spodobała się moja recenzja? Pomóż mi klikając tutaj i oddaj na nią głos! :)
(Spokojnie, aplikację można później usunąć, więc bez obaw, że zaśmiecisz sobie tablicę)


Lubicie masła do ciała, czy byłyście do nich dość wrogo nastawione jak ja do tej pory?

37 komentarzy:

  1. ja nie używam maseł do ciała,ale chyba muszę spróbować z jakimś a to odpisane przez Ciebie bardzo jest interesujące :) Twoja recenzja-boska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze są oczywiście na chłodne dni, ale i teraz to, które opisałam lubię stosować :)

      Usuń
  2. Ten wierszyk jest super ☻♥ hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny wiersz! :D Powinnaś się zająć promocją produktów tej firmy! Nic mnie chyba jeszcze tak przyjemnie nie zachęciło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mi się bardzo miło zrobiło! :)
      Dziękuję ślicznie.

      Usuń
  4. Nie mogę się przekopać do głosowania :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henri- Polecę z mini instrukcją :)
      Wchodzisz w linka podanego przeze mnie (Albo na fanpage TBS i w zakładkę ,,testerki'') i akceptujesz regulamin oraz klikasz ,,Lubię to''. Następnie kierujesz się w zakładkę ,,recenzje'', szukasz mojej na 3-ciej stronie, wchodzisz w nią i ,,Głosuj''. Gotowe :)
      Możesz po tym usunąć aplikację, a i tak Twój głos będzie się liczył.

      Usuń
  5. Ja jestem zachwycona tym masełkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiamy ich masło waniliowe, ciekawi jesteśmy i tego naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waniliowe na pewno przypadłoby mi do gustu na chłodne dni :)

      Usuń
  7. Michasiu, jesteś mega kreatywna ! :) zachęciłaś mnie do maseł TBS. Zawsze było mi szkoda kasy, ale chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo!
      Dla mnie również do tej pory było trochę szkoda pieniędzy, ale jak spróbowałam to od razu zmieniłam zdanie :)

      Usuń
  8. Fajna tworczosc Kochana, nie podejrzewalam Cie o takie zdolnosci ;p! Mialam probki maselek z TBS i bylam rownie zadowolona :)
    Glos oddany, 3mam kciuki za Twoje wakacje :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wielkie mi zdolności... :D
      Dziękuję ślicznie! :*

      Usuń
    2. NIe badz taka skromna ;p ;)

      Usuń
    3. Żadna skromność!
      W każdym drzemie Kochanowski :D

      Usuń
  9. Dzisiaj czytałam jedną niepochlebną recenzję tego produktu, która skutecznie zniechęciła mnie do zakupu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podrzuciłabyś linka? Jestem ciekawa :)
      Mnie akurat masło zauroczyło :D

      Usuń
  10. Witam chciałabym dodać (bezpłatnie) tego bloga do blogosfery kosmetycznej- www.kosmetoblogi.blogspot.com jeśli wyrazi Pani zgodę proszę o wiadomość z linkiem do bloga. Zapraszam na stronę i na fb Kosmetoblogi. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna sprawa z tym wierszykiem, bardzo fajny i sensowny. Ja niestety wciąż swojego masła nie dostałam :] Nieźle nie?

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Na Twoim miejscu napisałabym do nich, bo jak już na koniec świata doszło (podlasie wita), to jakim cudem nie do Ciebie...?

      Usuń
  12. Ja zachwyciłam się miodowym, innych jeszcze nie testowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny wierszyk:) a co do masła to ciekawa jestem jak u mnie się sprawdzi;)Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.naturalnemetody.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Poetka :D Ja masełka nie używałam, ale powiem ci, że skusiłaś mnie tą recenzją ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam to samo, nigdy do konca nie wierzylam w ich dobre dzialanie, tzn masel z the body shop, a tu taka mila niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rewelacyjny wierszyk ;)
    Zapraszam również do mnie :) http://testacja.blogspot.com
    PS. Oczywiście obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie zgłosiłam się do testów, bo stwierdziłam, że i tak mnie nie wybiorą:D A jeśli chodzi o masła TBS to mam w zapasach jagodowe i ciekawe czy będę zadowolona ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za zapachem jagód (dziwadło), więc mam w planach inne wersje zapachowe :D

      Usuń
  18. Recenzja nietuzinkowa! :)
    Poszedł ode mnie zasłużony głosik :*

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)