Co oferuje nam producent:
Wzmacniająca maska z podwyższoną zawartością naturalnych składników,
pomoże chronić włosy przed negatywnym wpływem zanieczyszczonego
środowiska.Składniki aktywne: Aloes (Aloe Barbadensis Leaf Juice) – ma działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, stymuluje metabolizm komórkowy, usuwa nadmiar sebum i i zapobiega łupieżowi. Dzika róża (Rosa Canina Fruit Oil) - odżywia, nawilża i uelastycznia włosy. Olej z łopianu większego( Arctium Lappa roqt Extract ) - przeciwdziała wypadaniu włosów, łupieżowi, ma działanie antyseptyczne, oczyszczające, sebostatyczne, kojące. Działa tonizująco na skórę głowy. Olej z nasion zielonej kawy (Coffea Arabica (Coffe) Seed Oil)- dzięki zawartości kwasu hialuronowego i wielu witamin zapewnia intensywne długotrwałe nawilżenie. Skutecznie odżywia, regeneruje i wzmacnia włosy. Olej z orzeszków makadamia (Macadamia Temifolia Seed Oil) - do pielęgnacji wysuszonych, łamliwych, kruchych włosów.
Skład:
Aqua with infusion of: Aloe Barbadensis Leaf Juice, Rosa Canina Fruit Extract, Arcticum Lappa Root Extract, Coffea Arabica (Coffe) Seed Oil, Macadamia Temifolia Seed Oil, Theobroma Cacao Seed Butter, Cetearyl Alcohol, Dipalmitoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Ceteareth-20, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
Aqua with infusion of: Aloe Barbadensis Leaf Juice, Rosa Canina Fruit Extract, Arcticum Lappa Root Extract, Coffea Arabica (Coffe) Seed Oil, Macadamia Temifolia Seed Oil, Theobroma Cacao Seed Butter, Cetearyl Alcohol, Dipalmitoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Ceteareth-20, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
Opakowanie:
Zakręcany słoiczek z ochronnym wieczkiem pod spodem. Opakowanie zawiera w środku łyżeczkę, aby korzystanie z maski było bardziej higieniczne. Lubię takie rozwiązania!
Konsystencja i zapach:
Maska ma dość rzadką konsystencję, ale nie spływa z włosów. Jej zapach przypomina mi balsam na kwiatowym propolisie. Lekko kwiatowy i słodki.
Moja opinia:
Zacznę od tego, że maseczka jest baaardzo wydajna. Ogromy 500ml słój będzie nam służył przez długi czas.
Wrócę teraz jednak do działania.
Najlepiej spisywała się pozostawiana pod czepkiem na ok. godzinę. Włosy po jej zastosowaniu były miękkie, aczkolwiek nie zauważyłam dociążenia jakie lubię. Nadawała blasku i zdecydowanie ułatwiała rozczesywanie.
Nakładana na skalp nie powodowała przyklapu, ale też nie robiła praktycznie nic, oprócz jego porządnego nawilżenia.
Nadaje się za to dobrze do wzbogacania półproduktami. Kiedy dodam do niej kreatyny i olejku, to tworzy się z niej zmiękczająca i dociążająca maska.
Myślę, że spodoba się dla każdego typu włosa, chociaż nie oczekujcie od niej efektów wow.
Zakręcany słoiczek z ochronnym wieczkiem pod spodem. Opakowanie zawiera w środku łyżeczkę, aby korzystanie z maski było bardziej higieniczne. Lubię takie rozwiązania!
Maska ma dość rzadką konsystencję, ale nie spływa z włosów. Jej zapach przypomina mi balsam na kwiatowym propolisie. Lekko kwiatowy i słodki.
Moja opinia:
Zacznę od tego, że maseczka jest baaardzo wydajna. Ogromy 500ml słój będzie nam służył przez długi czas.
Wrócę teraz jednak do działania.
Najlepiej spisywała się pozostawiana pod czepkiem na ok. godzinę. Włosy po jej zastosowaniu były miękkie, aczkolwiek nie zauważyłam dociążenia jakie lubię. Nadawała blasku i zdecydowanie ułatwiała rozczesywanie.
Nakładana na skalp nie powodowała przyklapu, ale też nie robiła praktycznie nic, oprócz jego porządnego nawilżenia.
Nadaje się za to dobrze do wzbogacania półproduktami. Kiedy dodam do niej kreatyny i olejku, to tworzy się z niej zmiękczająca i dociążająca maska.
Myślę, że spodoba się dla każdego typu włosa, chociaż nie oczekujcie od niej efektów wow.
Maskę otrzymałam w ramach współpracy z
...co nie wpłynęło nawet w najmniejszym stopniu na moją opinię.
Próbowałyście już masek z serii Domowe Recepty?
Niestety nie miałam okazji jej wypróbować:/
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się jej opakowanie, takie wiosenne :) A nakładałaś ją może na skalp?
OdpowiedzUsuńPisałam o tym przecież:
Usuń,,Nakładana na skalp nie powodowała przyklapu, ale też nie robiła praktycznie nic, oprócz jego porządnego nawilżenia.''
Fajny pomysł mieli z tym dołączeniem łyżeczki :)
OdpowiedzUsuńDla mnie również podoba się to rozwiązanie :)
UsuńNie obciąża, dodaje blasku, jest wydajna.. tyle atutów, że bardzo zachęca do kupna!
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno ją recenzowałam, tak niezbyt się lubimy, dla mnie za słabo dociąża i nawilża ;)
OdpowiedzUsuńPisałam właśnie po tym postem, że mam inną wersję tej maski.
UsuńPóźniej, kiedy przyjrzałam się opakowaniu okazało się, że jednak mam tą samą co Ty ;D
Chyba kupię i wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce aczkolwiek po Twojej recenzji z przyjemnością poznałabym tą maskę bliżej :) Dodaję Cię do ulubionych - świetnie piszesz, a w dodatku poruszasz bliskie mi tematy !
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo miło mi to czytać i zapraszam częściej!
UsuńNie wiem jakoś nie specjalnie mnie do tej maski ciągnie ;D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję z ciekawości, niedaleko mojej uczelni otworzyli sklep z naturalnymi kosmetykami i jest tam wiele rosyjskich kosmetyków więc mam je na wyciągnięcie ręki:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę... U mnie niestety w okolicy jest tylko sklep z ubogą ilością produktów od Natura Siberica...
UsuńZależy mi na nawilżeniu, ale szkoda, że nic po za tym nie robi.
OdpowiedzUsuńjak będę miała okazję chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta maseczka, może kupię :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi ta seria :-) wydaje mi się , że działały by podobnie jak bingo spa :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam aloes za jego wszechstronne działanie dlatego zainteresowała mnie ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam problem z regularnością nakładania masek... A jeszcze gorzej z trzymaniem przez godzinę, nigdy nie mam kiedy :D
OdpowiedzUsuńNie znalam wczesniej tej maski, ale dolaczona lyzeczka, to cos zdecydowanie dla mnie ;)!
OdpowiedzUsuńWszystko to co z aloesem mnie interesuje lecz nie miałam okazji testować kosmetyków z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMnie przyciąga juz samo opakowanie :) zapach też wole słodkawy, kwiatowe niż jakies cytrusy i owoce, dla mnie nie robi problemu trzymanie masek przed myciem, maska fajnie się prezentuje, mam chęc na nią :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba jej skład, mam ją od dłuższego czasu na swojej wish liście :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na Twoich włosach się sprawdzi :)
UsuńPierwszy raz ją widzę u Ciebie :) Bardzo ładne opakowanie i ta łyżeczka, super pomysł :) Z chęcią wypróbuję jak trochę powykańczam zapasów, ale zapisuję sobie, żeby nie zapomnieć :) Buziaki :-*
OdpowiedzUsuńmuszę chyba zacząć dodawać do pasek jakieś półprodukty :) a tej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę potrafią wiele zmienić :)
UsuńNie uzywałam, ale się chyba nie skuszę, bo tym na czym mi najbardziej zależy to własnie dociążenie :)
OdpowiedzUsuńZawsze można wzbogacić maskę półproduktami :)
UsuńUżywam dwoch masek z tej serii- odżywczej i regenerującej, ta stoi jeszcze w szafce:) Obie lubię, jednak odrobinę lepiej sprawdza się wersja odżywcza- dobrze dociąża i nawilża kłaki :)
OdpowiedzUsuńW takim razie również muszę ją wypróbować :)
UsuńOstatnio miałam przestój i chyba muszę nadrobić braki w maskach na włosy, ta wydaje się całkiem OK :)
OdpowiedzUsuńwydaje się być całkiem interesująca .
OdpowiedzUsuńwnioskując z recenzji działanie jest takie przeciętne, jednak przyjemna ta maska mi się wydaje i godna zakupu :)
OdpowiedzUsuńa ta łyżeczka dołączona do opakowania to niezły patent :D
Nigdy nie wierzyłem w żadne pigułki pomagające schudnąć i to był wielki błąd.Dzięki zielonej kawie odchudziłem się bez męczarni nawet z mojej dużej wagi. Chciałem schudnąć czuć się młodziej i zdrowiej. Zły stan samopoczucia. Mniej siły. Każdy, kto ma kilka kilogramów za dużo wie o co mi chodzi. Musiałem coś z tym zrobić. Tabletki z ekstraktem pomogły mi ograniczyć apetyt. A kiedy nie jesz za dużo (czytaj nie żresz jak świniak), ilość spalanych kalorii niezbędne do odchudzenia była znikoma w porównaniu do kuracji odchudzającej bez zielonej kawy. Jeden, dwa, po sprawie. 28 kg mniej w nieco ponad trzy miesiące i od razu czuję się zdrowy. Odmłodziło mnie to o jakieś 10 lat. Polecam
OdpowiedzUsuń