czwartek, 31 lipca 2014

Denko (16)


Co się sprawdziło:


1. Pomadka cynamonowa do ust Sylveco- pisałam o niej już w tym poście. Świetnie nawilżała i koiła usta. Moja prędkość zużywania pomadek jest naprawdę tragiczna, więc klasycznie i ta zaczęła już jełczeć. Mimo wszystko i tak zużyłam ją do pielęgnacji skórek wokół paznokci.

2. Szampon Argan Oil od Bioelixire- jego recenzję możecie przeczytać tutaj. Dobrze się spisywał do oczyszczania włosów raz na jakiś czas.

3. Wysuszacz od Essence- świetnie działał, chociaż wolę wysuszacze w klasycznej formie z pędzelkiem. Miałam wrażenie, że dodatkowo natłuszczał skórki.

4. Lekki krem brzozowy Sylveco- spisał się o wiele lepiej od swojego rokitnikowego brata. Mniej natłuszczał i był zdecydowanie mniej treściwy. Moja buzia bardzo się z nim polubiła.

5. Glinka Rhassoul- stosowałam ją do zabiegu Hammam, jak i solo. W każdym wypadku sprawdzała się równie świetnie. Na pewno jeszcze ją kupię!

6. Kolagenowe płatki pod oczy- ...czyli mała chwila relaksu :). Dobrze nawilżały skórę. Po ich zdjęciu miałam wrażanie, że jest ona bardziej delikatna i wypoczęta.

7. Próbka balsamu od Love Me Green- miałam z nim już do czynienia. Pięknie pachnie i doskonale nawilża ;)

Średniaki:

1. Żel-peeling do codziennego mycia twarzy Nivea- peeling to z niego żaden, ale jako żel do mycia twarzy raz na jakiś czas sprawdzał się całkiem dobrze. Musiałam uważać na częstotliwość jego stosowanie, ponieważ na dłuższą metę wysuszał buzię.

2. Odżywka b/s Joanna z lnem i rumiankiem- mam mieszane uczucia co do tych odżywek. Stosowane raz na jakiś czas są w porządku, ale nakładane po każdym myciu przesuszają moje włosy.

3. Suplement diety Doppel Herz na włosy+ Biotyna- recenzja pojawi się za niedługo. Mimo wszystko fajerwerków nie ma.


Buble:

1. Plastry z woskiem Sensual Joanna- to moje pierwsze plastry, ale w porównaniu do Veet, które obecnie stosuję wypadaj tragicznie. Wyrywają dokładnie tylko za pierwszym razem (no ok, max. 2), a potem przestają być klejące i nadają się do wyrzucenia.

2. Woda brzozowa Gloria- pisałam na jej temat w tym poście. U mnie nie dała kompletnie nic. Resztkę zużyłam do tonizowania skalpu.

3. Żel aloesowy Equilibra- nakładany na nogi po depilacji piekł, dodawany do odżywek obklejał włosy... nie sprawdził się u mnie pod każdym względem.


I to by było na tyle z mojego lipcowego denka ;)

Zużywacie dzielnie w te upalne dni?

Przypominam jeszcze o 2 trwających konkursach. Jeśli jeszcze nie zdążyłaś wziąć w nim udziału, kliknij w obrazek ;):

http://zaslepionawlosomaniactwem.blogspot.com/2014/07/konkurs-wygraj-kuracje-seboradin-z.html


http://zaslepionawlosomaniactwem.blogspot.com/2014/07/shiny-box-lipiec-2014-pierwsze-wrazenie.html

55 komentarzy:

  1. Ładnie Ci poszło :) U mnie suplement DoppelHerz przy regularnym stosowaniu powodował mega przyrost, ogólnie bardzo zadowolona z niego byłam. Teraz kończę trzecie opakowanie maxi krzemu, ale szału nie ma i na pewno wrócę do DH :)
    Mam pomadkę Sylveco z rokitnikiem i pokochałam ją od pierwszego użycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety w kwestii przyrostu się bardzo zawiodłam...

      Usuń
  2. A jaka w nim jest dawka biotyny? Ja ostatnio zaczelam kuracje biotebalem 5 mg, licze na zahamowanie wypadania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.doz.pl/apteka/p66225-Doppelherz_Aktiv_Na_wlosy__Biotyna_kapsulki_30_szt
      Tutaj masz pełen skład :)

      Usuń
  3. Ja nawet z plastrow Veet jestem niezadowolona.. Wole maszynke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze drugiego dnia po depilacji poprawiam wszystko maszynką ;)

      Usuń
  4. Podziwiam za chęć zabawy woskiem na zimno. Miałam jedno podejście do nich, drugie do wersji z pasta cukrową. Zdecydowanie wolę wosk na ciepło, szybko i na długo spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam wosku na ciepło, ale na pewno się skuszę.
      Moje próby z pastą cukrową to totalna porażka...

      Usuń
  5. Dobrze że żadnego z bubli nie mialam i nie planowałam zakupu !!

    OdpowiedzUsuń
  6. całkiem całkiem, ja w ogóle nie lubię żadnych gotowych plastrów do depilacji. Zdecydowanie lepiej kupić sobie podgrzewać z woskiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się zaopatrzyć w zestaw do depilacji ciepłym woskiem :)

      Usuń
  7. też miałam kiedyś próbę z tymi plastrami i również nie zakończyła się pozytywnie:C

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam tę odżywkę z Joanny, zużyłam bodajże dwa opakowania i zdecydowanie się zgadzam. Lubię ją nałożyć raz na jakiś czas, ale tak na co dzień... odpada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, że do nich wrócę w najbliższym czasie ;)

      Usuń
  9. też używałam ostatnio tych plastrów z woskiem... i też uważam, że są słabe... ale i tak lepsze od Tanity.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z pomadkami mam dokładnie tak samo jak Ty, leżą i leżą. Zimą tylko pamiętam o nich trochę częściej, bo inaczej usta bolą. ;) Tej sylveco z premedytacją używam do paznokci i powiem Ci, że to najlepsza odżywka, jaką miałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie również świetnie spisywała się w pielęgnacji skórek :)

      Usuń
  11. Co do odżywek Joanny Naturia mam takie same uczucia i chyba więcej nie wrócę, bo wolę znaleźć coś pewnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może skusisz się na balsam green pharmacy z olejem arganowym i granatem? Używam go jako b/s i bardzo dobrze się spisuje :)
      Jest też odżywka yves rocher do włosów kręconych i też używam czasem jako b/s, ale ona już jest cięższa.

      Usuń
    2. Na ten balsam z GP czaję się i ja.
      Moje włosy bardzo lubią się z balsamami tej firmy :)

      Usuń
  12. nie miałam żadnego z tych produktów,zachęciłaś mnie do przetestowania tego wysuszacza z Essence ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tych plastrów używam tylko do depilacji włosków nad górną wargą. Tnę je na małe kawałeczki. Bardziej mi się to opłaca niż kupowanie małych opakowań :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie też racja.
      Ja swojego ,,wąsika'' nie oddam, bo bardzo boję się bólu! :D

      Usuń
  14. Joannę lnianą uwielbiam, no po prostu uwielbiam, na szczęście nie przesusza mnie :)
    Ciekawią mnie niezmiernie kosmetyki sylveco ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja lubię te odżywki z Joanny. Są lekkie i nadają się do reanimacji loków rano :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Tą pomadkę z Sylveco mam ale ja nie mogę znieść jej zapachu. Miałam brzozową i byłam bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zawiodłam, że cynamonu w niej ni widu, ni słychu ;)

      Usuń
  17. ja się bardzo lubię z tą odżywką od Joanny ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja z tego wosku też nie jestem specjalnie zadowolona, jakoś nie mogę go wykończyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie skończył się bardzo szybko. Na jedną nogę musiałam zużywać 2-3 plastry...

      Usuń
  19. Jeśli chodzi o plastry do depilacji to ja właśnie Joannie jestem wierna. Chociaż może kwestia tego, że ja używam tych do twarzy (do brwi :D).

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie Joanna spisywala sie podobnie ;) Gratuluje zuzyc Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szampon Argan Oil od Bioelixire bardzo nas zainteresował:)

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie Joanna się dobrze sprawdziła, co prawda inna wersja. Dawno temu miałam te plastry sensual, słabe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam jeszcze wersję z cytryną, ale niestety sprawa prezentowała się tak samo.

      Usuń
  23. Wysuszaczem z Essence mnie zaciekawiłaś. Przydało by się coś co naprawdę działa a nie tylko udaje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysuszał bardzo dobrze, nawet lepiej od obecnego zastępcy, którego mam ;)

      Usuń
  24. Troszkę tego było :) Plastry z Joanny, miałam tak samo, obecnie stosuje kremy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogę się jakoś przekonać do kremów. Jakoś odstrasza mnie wypalanie włosków tą całą chemią ;)

      Usuń
  25. Sporo tych zużyć. U mnie jakoś woda brzozowa też się nie sprawdza, chyba że do płukanek. :D

    OdpowiedzUsuń
  26. sporo zużyłaś;) ja od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem jakiegoś kremu z Sylveco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rokitnikowy jest bardziej treściwy i tłusty. Myślę, że byłby idealny dla suchej cery :)

      Usuń
  27. Stosowałam żel-peeling Nivea bardzo, bardzo dawno temu. Nie pamiętam, jak się sprawdził, ale rzadko wybieram produkty do twarzy z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  28. Oprócz glinki Rhassoul nie używałam żadnego z zdenkowanych przez Ciebie produktów.
    Ale mam ochotę na pomadkę Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziękuję za zaproszenie, ale na razie mój szablon mi się nie nudzi :D

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)