sobota, 22 marca 2014

(17) MSSN... identyfikację odżywki dla początkujących


Dzisiaj metoda dość banalna i oczywiście nie w każdym wypadku się sprawdzi, ale dla początkujących może być pomocna.

Otóż krótko i na temat. Na samym początku nie wiedziałam jak dana odżywka będzie działać na moje włosy. Zastanawiałam się, czy mogę nałożyć ją na włosy blisko skóry głowy oraz czy ma tendencję do wytwarzania tłustej powłoczki.

Oczywiście najlepszą metodą na taką niewiedzę jest czytanie składów, ale kiedy jeszcze nie czujemy się na siłach, by zacząć ich odszyfrowywanie to może nam odrobinę pomóc... nasza ręka ;)

Przed nałożeniem odżywki na włosy zawsze rozsmarowywałam jej odrobinę na dłoni, a następnie spłukiwałam pod bieżącą wodą.
Kiedy po zmyciu czułam, że dłoń jest pokryta jakąś warstewką lub (jak w niektórych wypadkach) delikatnie się klei nakładałam produkt od ucha w dół.

Większej filozofii w tym nie ma, ale dla mnie na samym, początku ta mała metoda przypadła do gustu i czasami nawet dzisiaj po nią sięgam ;).

Wy również miałyście jakiś swoje patenty na ,,identyfikację'' odżywek ;)?

Zgłaszajcie swoje pomysły na mojego maila. Każdy jest bardzo cenny! Szczegóły TUTAJ

27 komentarzy:

  1. bardzo fajny pomysł:)) w sumie ja od razu zawsze kładę na włosy..:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też, ale czasami nowe najpierw poddaję ,,próbie wody" :D

      Usuń
  2. Nigdy nie pomyślałam o tym, aby sprawdzać odżywkę na ręce. To prawda, że najprostsze rozwiązania są najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojj ja nie mam żadnego patentu w sumie ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nigdy w ten sposób nie identyfikowałam odżywki :p
    Zawsze nakładam od ucha w dół, gdyż jestem pewna w 100%, że mi przetłuści skalp.
    Jedynie przy laminowaniu nie obawiam się dawać na całą głowę, nie wiem, może jednak zacznę identyfikować Twoim sposobem :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście świetny pomysł z tym sprawdzaniem na ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy włos jest inny i pomimo tego, że metoda próbowania na ręku jest ciekawa - może się nie sprawdzić. Czytanie składów też niestety nie zawsze dawało wymierne efekty na włosach. Ja też na samym początku nie wiedziałam jak dana odżywka będzie działać na moje włosy. Mój patent to TESTOWANIE. Patent bardzo banalny, ale jakże skuteczny. Nakładałam odżywki na głowę w różnych konfiguracjach (przed myciem, po myciu, na długo, na krótko, na włosy od ucha w dół, na skalp i tak dalej) - dzięki temu najlepiej i na calej płaszczyźnie mogłam i mogę nadal ocenić działanie używanych kosmetyków :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też prawidłowo powinno się testować odżywkę :)

      Usuń
    2. Ale ten patent ma też swoje wady :). Przepraszam, że o nim nie wspomniałam :).
      Wadą jest fakt, że aby tak przetestować odżywkę trzeba mieć czas, a jak wiemy z tym czasem coraz gorzej :(. Jeżeli rano spieszysz się do pracy, myjesz włoski i testujesz odżywkę może zdarzyć się przyklap, przetłuszcz, czyli BHD i trzeba w takich włosach cały dzień wytrzymać :(.

      Usuń
    3. Dlatego swoje włosy myję zawsze na wieczór :)
      Wiadomo, że wtedy się szybciej przetłuszczają, ale szkoda mi porannego snu.

      Usuń
  7. Bardzo dobry sposób chociaż ja ostatnio posługuję się głównie składami. Poza tym testuję odżywki i maski na różne sposoby i wybieram ten dla moich włosów najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja identyfikacja to po prostu czytanie składu. Wiem co mi służy, co nie już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja teraz też, ale dla początkujących składy mogą być małym kosmosem ;)

      Usuń
    2. Dla mnie tez juz czytanie składu. Wczesniej testowanie na slepo i pozniejsza analiza co moze byc dobre a co nie

      Usuń
  9. Nie wpadłam na to :D Jak nie miałam pojęcia o składach odżywki kupowałam zwracając uwagę na... ładne opakowanie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też ,, leciałam " na ładne opakowania :D

      Usuń
  10. Swietny patent, wczesniej na to nie wpadlam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja dopóki nie ogarnęłam się w składach to kierowałam się głównie zapachem:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy patent :) Nie znałam go :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam ten sposób :) Czasami tak robię, ale to nie zawsze się sprawdza jednak :p

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja zwracam uwagę na konsystencję i zapach.
    Konsystencja rzadka, lejąca i kwaśny np cytrynowy, herbaciany zapach to odżywka lekka
    Konsystencja śmietany, pasty czy masła oraz zapach miodu, migdałów , kokosów, brzoskwiń to odżywka ciężka.
    Konsystencja nietypowa, dziwna barwa i perfumiasty zapach to tandeta z formaliną albo innym ekstra dodatkiem.

    OdpowiedzUsuń
  15. próbuje dokładnie tak samo , fajnie, że to opisałaś!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Również praktykuję ten sposób i zawsze działa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na mokra dłoń czy suchą? ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)