sobota, 12 października 2013

Krótko o moich dotychczasowych hitach

Co włos to inne upodobania. Nie każdy zgodzi się z moją listą ulubionych rzeczy, ale myślę, że dziewczyny o włosach chociaż trochę podobnych do moich poprą ten post.
Oto lista i krótkie opisy tego, co do tej pory dawało najlepsze efekty na mojej głowie:

1. Odżywka: Balsam łopianowy Green Phramancy:

ceneo.pl

Dostałam jego dużą odlewkę, a moje włosy się w niej zakochały. Świetnie dociąża pasma, nabłyszcza je i sprawia, że są jedwabiście miękkie. Na pewno kupię jego pełnowymiarową wersję i wtedy napiszę pełną recenzję.
Mogłam na niego zawsze liczyć, ponieważ niezależnie od pogody panującej za oknem działał tak samo dobrze.



2. Szampon: Love2Mix z proteinami pszenicy i żółtkiem:

Próbowałam jego braci z bambusem i papryczką chilli, ale żaden z nich tak dobrze nie działał jak ten.
Dobrze myje, a zarazem pielęgnuje włosy.
Dzięki delikatnemu składowi sprawia, że są puszyste i błyszczące. Nie mam problemu z ich rozczesaniem.
Myjąc nim włosy nie muszę już pamiętać o odżywce, ponieważ i bez niej wyglądają świetnie.
Pełna recenzja w tym poście.


3. Maska: Kuracja arganowa od BingoSpa:

bingosklep.com.pl
Mam również jej sporą odlewkę. Spisuje się podobnie jak odżywka z Green Phramancy. Dodatkowo mam wrażenie, że lekko prostuje włosy.
Sprawia, że są podatne na stylizacje i ładnie się układają. Mięsiste i błyszczące
... czego tu więcej chcieć :D

4. Wcierki: Jantar:



Dzięki niej  na mojej głowie zawitało mnóstwo nowych włosków, które rosły w zastraszającym tempie. Długość również ruszyła z miejsca aż do 3 cm miesięcznie.
Nie powodował szybszego przetłuszczania się i nie podrażnił skalpu. Mam jednak wrażenie, że chyba pojawił się dla niego konkurent, o którym wkrótce napiszę ;)
Pełna recenzja w tym poście.
5. Oleje: Oliwka Palmer's:


Nic tak świetnie nie wygładzało moich włosów jak jej nałożenie przed myciem. Fale się prostowały, a długość niezmiernie się błyszczała. Pojedyncze włoski nie były skore do odstawania no i ten ciasteczkowy zapach....
Pełna recenzja w tym poście.
6. Suchy szampon: Batiste:


W kryzysowych sytuacjach zawsze mogę na niego liczyć. Włosy nie wyglądają za ciekawie, a już nie mam czasu na ich umycie? Spokojnie, przecież jest Batiste! Działa cuda i genialnie unosi włosy u nasady.
Piękny zapach utrzymuje się na mojej głowie długi czas.
Pełna recenzja w tym poście.

7. Półprodukt: Odżywka białkowa:
 
kangoo.pl


Odżywka lub maska się nie sprawdza? Nic straconego, wystarczy dodać do niej łyżeczkę odżywki białkowej i po sprawie. Świetnie wygładzała moje włosy i sprawiała, że były bardzo mięsiste.
Moje pasma lubią taką porcję protein.
Przepis na maskę z odżywką w tym poście.



8. Płukanka: z kwasem mlekowym:
bingo24.pl

Nic tak świetnie nie domyka łyse włosów jak płukanka z kwasem mlekowym. Wystarczy jego kilka kropli, a mam zapewniony good hair day.
Długość pięknie się błyszczy, a o puchu mogę zapomnieć!
Przepis na płukankę w tym poście.


Oto cały zbiór moich włosowych faworytów, których zdążyłam poznać przez cały rok włosomaniactwa.
Mam nadzieję, że lista będzie się powiększać, a ja będę odkrywać jak najwięcej takich perełek.

Macie swoich faworytów?

38 komentarzy:

  1. jak zobaczę maskę Bingospa gdzieś stacjonarnie to ją kupię :) Jantar i suchy szampon to też moje hity :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z Twoich pozycji mam 1 i 4, też jestem z nich bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł z tą odżywką białkową:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od dawna noszę się z zamiarem wypróbowania Jantary. Kiedy skończę spray z Herbal Care na pewno w końcu po niego sięgnę :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Batiste i Jantar tez mam są świetne oba produkty

    OdpowiedzUsuń
  6. Jantar też jest moja ulubioną wcierka. Po niej włosy nie wypadał tak bardzo, ale niestety żeby efekt się utrzymał musiałabym stosować ją cały czas.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam tylko z Twojej listy tylko szampon i polubiłam się z nim;)

    OdpowiedzUsuń
  8. chętnie przetestowałabym maskę z bingo spa :) Z Twojej listy póki co używam tylko jantar :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Twoich ulubieńców miałam tylko suchy szampon od batiste i jest to dla mnie po prostu rewelacja! Muszę wypróbować tę odzywkę z GP

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba muszę zrobić taki post u siebie :D Batiste jest genialny!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jantara muszę kupić wreszcie :) ale to jak zdenkuję wcierkę Babuszki Agafii ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze żadnego z Twoich hitów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Też lubię Jantar ;) Pozostałych kosmetyków nie miałam okazji wypróbować, ale chyba zakupię balsam GP :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę kupić Jantar - może wreszcie włosy zaczną trzymać sie mojej głowy:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Większość z tych kosmetyków to i moje hity :) Balsam łopianowy GP gości u mnie nieustannie :) Bingo arganowe spisuje się równie świetnie, a Jantar uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Jantar też bardzo lubiłam, ale nowego raczej nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj pisz szybko recenzje konkurenta Jantara, bo jestem bardzo ciekawa :)! W listopadzie, jak sciagne zapasy z PL, zamierzam powtorzysc kuracje ;) Baliste po Twojej recenzji podsunelam mojej Siostrze. Rzeczywiscie swietnie odswieza wlosy, jednak ma spory minus, a mianowicie zostawia na ubraniach brazowy nalot ;(

    OdpowiedzUsuń
  18. muszę wypróbować suchy szampon :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bingo uwielbiam podobnie jak Jantar.Zaciekawił mnie olej do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytam i notuję :D A Love2Mix będą w Galerii Antoniuk tralala, przynajmniej prosiłam Panią żeby były i ma przysłać mi smsa :D

    OdpowiedzUsuń
  21. zainteresowałaś mnie tą oliwką Palmer's :)
    u mnie jantar się w ogóle nie spisał ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja używałam szamponu z Green Phramancy. Dawałam mu kilka szans i za każdym razem wywoływał u mnie łupież i tym sposobem jakoś się zniechęciłam do tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dopiero po tej liście widzę, jak zupełnie inne są nasze włosy. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z tej listy mam tylko jantar. Ale też nasze włosy chyba się różnią :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Żadnego z tych kosmetyków/specyfików jeszcze nie uzywałam :) Zdecydowanie musze w końcu coś z tej Twojej listy wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  26. Zainteresowałaś nas szczególnie płukanką z kwasem mlekowym..

    OdpowiedzUsuń
  27. bardzo chciałabym spróbować wcierki Jantar :)

    OdpowiedzUsuń
  28. zraziłam się do produktów Green Pharmacy ;/

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochany Jantar:) Zawdzięczam mu ładnych parę centymetrów. Reszty tej liosty jeszcze nie miałam, ale Batiste muszę w końcu zdobyć!

    OdpowiedzUsuń
  30. Używałam tylko Jantar z marnym skutkiem niestety :( Ale ten kwas mlekowy bardzo kusi

    OdpowiedzUsuń
  31. o kurde super przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Oj wcierka Jantar to u mnie zdziałała totalne cuda, mam już naszykowaną flaszeczkę na jesienną kurację.

    OdpowiedzUsuń
  33. Jantar <3 cudeńko :D
    A mam również tę oliwkę z Palmer's i niebawem zastosuję :D
    Muszę wypróbować Twoich ulubieńców :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Poluję na Batiste! Z przedstawionych tu produktów posiadam tylko odżywkę białkową i sprawdza się genialnie :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zaciekawił Cię post zostaw komentarz. Będę bardzo wdzięczna :)